Kupuj RT i się niczym nie przejmuj.
Witam!
Mam następujący problem. Tak się złożyło, że w najbliższym półroczu będę musiał dwa razy polecieć na trasie GVA-WAW, ale za każdym razem tylko w jedną stronę (raz powrót będzie z Brukseli, drugi raz wyprowadzam się ze Szwajcarii na cały rok).
W związku z tym zastanawiam się jakie mam opcje jeśli chodzi o kupno biletów. Oczywiście najprostszym rozwiązaniem jest po prostu kupno biletu w jedną stronę. Jednak w większości przypadków jest on kosmicznie drogi. W związku z tym zacząłem się zastanawiać, czy nie kupić biletu w dwie strony i po prostu nie stawić się na przelot powrotny.
Jednak znalazłem w wątku:
Rezygnacja z przelotu - glupie pytanie
informację, że linie lotnicze mogą stosować zapisy o konieczności dopłaty do ceny biletu w jedną stronę w przypadku niewykorzystania biletu powrotnego. Czy rzeczywiście tak się zdarza? Ktoś miał taki przypadek?
A może jest jakieś inne rozwiązanie? Jakieś bilety "kombinowane" itd.? Ja będę teraz sporo latał, ale bardzo często będzie to lot tylko w jedną stronę (a powrót z innego miejsca, znów tylko w jedną stronę) i zastanawiam się jak to rozwiązać.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc
Rafał
Kupuj RT i się niczym nie przejmuj.
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Możesz też kupować bilety typu "open jaw", że powrót/wylot z innego miejsca niż przylot/odlot.
Podobno linia lotnicza może ściągnąć pieniądze z karty kredytowej którą opłacono bilet, jeśli przekalkuluje go na OW.
Lepiej zapłacić przelewem lub w biurze podróży
A właściwie dlaczego linie mają taką politykę, że na RT jest dużo taniej, niż na OW? Dlaczego nie robią tak, jak LCC, że w każdą stronę oddzielnie można kupić? Z tego, co czytam i mogę się domyślać, to może chodzić o:
- lepsze prognozowanie popytu (chociaż średnio to wygląda, jeśli spora część ludzi kupuje bilet RT, a leci w jedną stronę)
- liczenie na overbooking, niestawienie się jednego z pasażerów i podwójne zarobienie na jednym fotelu
- lepsze wypełnienie samolotów w obu kierunkach (może ruch w jedną stronę jest większy?)
- wcześniejsze wyciągnięcie kasy od klienta i obracanie tymi pieniędzmi
- liczenie na to, że znajdzie się ktoś, kto zapłaci 2-3 razy więcej za bilet OW
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi! Bardzo się przyda, zwłaszcza, że wcześniej nie wiedziałem, że coś takiego jak bilet open-jaw istnieje. I to nawet się okazało, że da się polecieć GVA-WAW i ABZ-WAW na jednym bilecie i bardzo, bardzo sensownie to cenowo wychodzi. Dzięki!
Odświeżam temat, aby nie zakładać nowego.
I mam pytanie związane z przelotem w jedną stronę tzn. chcę lecieć z Belgradu do Warszawy i tańszy jest bilet powrotny. Pewnie taki bym kupił, ale pomyślałem, że po co płacić za coś czego i tak nie wykorzystam. Więc wpadłem na pomysł, że kupię bilet na powrót w taryfie, która umożliwia zwrot. Konkretnie by wyglądało to tak: linia Austrian Airlines, na przelot tam (BEG-WAW) bilet redticket, na powrót economy flexible, który oczywiście chcę zwrócić jak dostanę się do Warszawy. Czy mogą być z tym jakieś problemy? Na stronie Austrian Airlines jest napisane, że bilety economy flexible można zwracać, jednak czy ten wykorzystany redticket nie skomplikuje sprawy?
Zakładki