Kolego, para wodna wskazuje na obecność wody, poddanej działaniu wysokiej temperatury. Możemy mieć tu do czynienia ze zbiegiem tych dwóch czynników w jednym miejscu i czasie. Bo, z jednej strony mamy gorący silnik, prawda, i niską temperaturę otoczenia, tak?. Do tego wszędzie zalegający śnieg, co jak na marzec w dobie postępującego globalnego ocieplenia, jest nieprawdopodobne, a jednak możliwe. Sumując te dwa zjawiska, dokładając do tego wiejący wiatr, śnieg mógł dostać się do silnika powodując topnienie oraz parowanie wody. Gorzej, Kolego, być może doszło od razu do sublimacji kryształków lodu, stąd efektem mógł być biały dym o którym wspominasz.
Jeśli był to szaro-niebieski dym, myślę, że jak najszybciej powinieneś to zgłosić obsłudze lotniska lub bezpośrednio linii lotniczej. Być może wystąpiła pewna nieszczelność na wale turbiny. Być może olej przedostał się do komory spalania, lub na gorące części silnika. Nie czułeś przypadkiem zapachu spalonego oleju? może to prowadzić do zatarcia ułożyskowania zewnętrznego wiatraka a co za tym idzie utraty do 80% mocy na jednym silniku. Gorzej! Może mieć to bezpośredni wpływ na łopatki kompresora. Nie muszę mówić chyba co to znaczy. Może to prowadzić do pożaru silnika zaraz po starcie. Kolego sprajt2, nie powinieneś się zastanawiać tylko od razu zgłosić ten fakt!
Ale może przyczyna białego dymu o którym jest jeszcze bardziej poważna.
Może ktoś po prostu rzucił gównem (nasrał) w wentylator ??!!
Zakładki