Opłaty są takie same np na STN i LHR? HHN i FRA?Zamieszczone przez Tomasz Piotrowi
Może ktoś wytłumaczyłby mi fenomen bardzo znacznej różnicy cen biletów lotniczych .Rozumiem,że w samolotach tanich linii nie serwuje się posiłków,tylko można je wykupić,ale nie jest to chyba decydujący czynnik kosztowy.Paliwo t.linie też chyba nie kupują taniej,opłaty lotniskowe są jednakowe i chyba nie ma mowy o oszczędzaniu na przeglądach.Co jaszcze decyduje o tym,że Bilety tych przewożników sa dużo tańsze ?
Opłaty są takie same np na STN i LHR? HHN i FRA?Zamieszczone przez Tomasz Piotrowi
1. nie, lataja na lotniska gdzie oplaty sa znacznie tansze
2. uzywaja samoloty wiecej godzin na dobe
3. nie maja kosztow zwiazanych z umowami z innymi liniami (bookingi, transfery, itp.)
4. Wymagaja wiecej godzin pracy od swoich zalog (maks. co jest zgodne z przepisami)
5. unikaja siatki polaczen opartej na koncepcji "hub" bo to zwieksza koszty.
No to to jest raczej logiczne, więc nie wiem po co Piotr napisał to co zacytowałem.Zamieszczone przez saturn5
Rafał, Tomaszowi/Piotrowi chodziło raczej o to, że na jednym lotnisku są takie same opłaty. Swoją drogą pytanie fajne to co mi przychodzi do głowy, to
- Zazwyczaj latają na lotniska oddalone sporo km od większych miast (gdzie rzeczywiście są tańsze opłaty)
- Ograniczenie ilości przeglądów do minimum
- Maksymalna eksploatacja samolotu, jak samolot lata to zarabia
- Brak zbędnego wyposażenia samolotów (chociaż np. taki Jet Blue ma monitorki w siedzeniach)
- Im więcej siedzeń w samolocie tym więcej pasażerów zmieścisz. A koszty pozostają (prawie) takie same. W tanich liniach nie znajdziesz pierwszej klasy i 80cm na nogi
-Wspomniane posiłki i napoje
- Jak tania linia chce ograniczyć koszty to eksploatuje jeden typ samolotu, patrz: Ryanair, którego prezes nauczył się tego notabene obserwując Southwesta
- Tanie linie sprzedają zazwyczaj bilety przez internet, dzięki czemu spadają koszty utrzymania biur itp
Są tanie, bo...
To trochę źle postawione pytanie, moim zdaniem. Nie żebym się czepiał. Jednak lepiej się spytać na czym te "tanie linie" zarabiają.
Po pierwsze, po drugie i po trzecie oszczędzają na czym się da i jak się da.
Po czwarte mają dobry marketing, i to jest klucz do sukcesu. Bilet kupiony rok przed wylotem kosztuje tyle co nic. Bilet kupiony dzień czy dwa przed kosztuje czasem więcej niż bilet pierwszej klasy "narodowej" linii na tej samej trasie. Z punktu widzenia księgowego dochody takie same, a nawet większe, bo współczynnik zapełnienia jest mocno wysoki.
Po piąte dodatkowe przychody z innych form działalności, jak kanapki po 5 funtów od sztuki, dodatkowe opłaty za "dodatkowy" bagaż, opłaty (i to grube) za zmianę rezerwacji, etc. itd.
Po szóste inne rodzaje działalności, jak "kooperacja" z hotelami, firmami wynajmującymi samochody, "kooperacja" reklamowa z samorządami, itd. i temu podobne.
7. Czesto rezygnacja a autobusów a już tym bardziej rękawów na lotniskach.
8. Brak biur handlowych rozsianych po kraju, kontynencie, świecie które zazwyczaj są umieszczone w drogich lokazlizacjach.
9.Ograniczona do minimum liczba pracowników.
10. Lokalne załogi co pozwala na rezygnację z hoteli na nocowanie załóg.
11.minimalna ilość samochodów służbowych (mówi się ze dziadowski C0 ma ich więcej niż Ryan i Easy razem wzięte).
12.Dotacje z miast które uważają że są zaściankiem i płacą byle ktoś do nich latał (to mała ironia oczywiście szczególnie patrząc przez pryzmat mojego ukochanego dumnego Poznania który uważa się za metropolię lecz inni wcale tego tak nie postrzegają i nie chcą latać bez dotacji zbyt chętnie)
Haaa, ale dlaczego jeszcze nie padł najważnieszy argument... LF!!! Te linie latają na trasach, na których już jest lub sami sobie stworzą duży ruch.Ich samoloty latają dzięki temu pełne. Wystarczy sobie odpowiedzieć, dlaczego tanie linie nie beda np. latały z Warszawy do Odessy? No i oczywiście te wszystkie argumenty kosztowe o których pisał Quantas
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
Mozesz to rozwinac bo mnie troche zaciekawiloZamieszczone przez Lukaszs
Pzdr
n. Samoloty tanich linii są lżejsze.
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
W jakim sensie?Zamieszczone przez Atco
[Blaszak: MSI MAG B650 TOMAHAWK, Ryzen 7 7800X3D, DDR5 2x16GB, Arctic Liquid Freezer II 2x120, RTX3080, W11, MSFS | EOS 500D + C 15-85 IS USM + C 50 1.8 STM]
Mniej ważą.
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
Wiem, ze na pewno Ryanair dla tego samego samolotu stosuje 3 rozne wagi, zeby zaoszczedzic na oplatach lotniskowych itd, ktore sa uzaleznione m.in od MTOW. W zaleznosci od tego jaki jest booking samolot ma odpowiednia MTOW wpisana do papierow. Nie wiem jak to maja rozwiazane od strony formalnej. Wiem tylko tyle, ze przed kazdym lotem zmieniaja "papiery" samolotu.
O ile mniej? 0.5%?Zamieszczone przez Atco
Wiekszego znaczenia to i tak nie ma. Jedyna roznica moze byc spowodowana brakiem drogich urzadzen audio-wizualnych ale i to juz przestaje byc prawda - wiele low-costow ma najnowsze takie systemy (np. Jet Blue).
Jak chcecie porownywac samoloty to zobaczcie ilu pracownikow jest na jeden samolot w low-costach a w normalnych liniach. Roznica jest znaczna. Tutaj jest najwieksza oszczednosc "na" samolot.
Do tego dochodzi
1. Bardzo dobra gospodarka samolotami (rejsy na lotniska obciążone, z potencjalnymi opóźnieniami odbywają się w końcu dnia, tam gdzie odcinki są krótsze i mniej narażone na opóźnienia [sloty] w początku dnia.
2. Liczba personelu zarządzającego nie przewyższa (dorównuje) personelowi latającemu.
3. Maksymalnie duży outsourcing (brak kosztów własnych).
4. Pozyskiwanie środków nie tylko z biletów (reklama na kadłubie samolotu, na portalu).
5. Oferta usług pozalotniczych
6. Operowanie młodą flotą (bardziej ekonomiczną kosztowo, często zaawansowaną technologicznie).
7. Zamawiane wyposażenie samolotu (typ siedzeń, ich waga, wyposażenie, typ wykładzin itp.)
8. Ekonomia skali: więcej zamówionych samolotów = większy bonus, większa dbałość o klienta, więcej tras, większy oddźwięk społeczeństwa, więcej hałasu o linii, większe możliwości "grzebania" w siatce i podmian samolotów.
A co do MTOW w FR. Słyszałem, że to zależne od pory roku i zasięgu w danym rejsie samolotu. W przeciwieństwie do części linii, nawet na krótkich odcinkach, FR tankuje samoloty na 1 odcinek, żeby zmniejszyć sobie MTOW. A podział na trasy, jeśli dobrze pamiętam, do 90 minut i powyżej.
Również z ciekawostek: FR na Okęciu jak zaczął latać odladzał się częściej niż inni przewoźnicy, więc to cięcie kosztów odbywa się z jakąś logiką.
Ma.Zamieszczone przez saturn5
To dokładnie taka sama kwestia, jak znaczenie skrótu który zmniejsza długość lotu o 1 minutę.
Pomyśl sobie, że scinasz 10 dolarów na opłatach na jednym odcinku dziennie.
10$ * 5 odcinków na samolot dziennie, * 120 samolotów (FR) * 365 dni = 2 190 000$
To samo z paliwem:
1 minuta lotu * 5 odcinków dziennie * 120 samolotów FR * 365 dni = 219.000 minut oszczędności. A w prostym przelożeniu: 10h latania dziennie za darmo, czyli za 1minutowy skrót dla każdego samolotu z floty na każdym odcinku, DUBWAWDUB i HHNGDNHHN jest za darmo.
Myślę więc, że czasami spojrzenie globalne dopiero przynosi to, co wykorzystują tanie linie.
(skąd 5 odcinków ? - Boeing twierdzi, że samolot uzyskuje największą efektywność kosztową wykonując przeciętnie 5 odcinków dziennie)
No to jest niesamowite!!! Tak, tak trzeba policzyć i mieć świadomość znaczenia skali w ekonomii. Fantastyczne wyliczenia. 8)Zamieszczone przez YoNasH
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
No i jeszcze ograniczanie do minimum usług wliczonych w cenę biletu.
Zakładki