Nie, bo latanie "po trasie" nie ma wiele wspólnego z wykonywaniem podejścia do lądowania. Tu większość ma łapę już nabitą, i jest to również sprawdzane bardzo skrupulatnie. Natomiast na pewno trzymanie wolantu/joysticka przez 10 godzin z dokładnością wymaganą przez np. RVSM nie skutkowałoby perfekcyjnymi przyziemieniami.
Zakładki