Sprawdzał czy zamki miały stycznosc z materiałami wybuchowymi. Wykrywa nawet śladowe ilości. Procedura znana nawet z Polskich portów.
Ostatnio leciałem z Turcji z Dalamanu do Polski. Na lotnisku w Dalamanie przed przy kontroli bezpieczeństwa od razu jest prześwietlany bagaż główny i podręczny, oraz przechodzi się przez wykrywacz metali. No więc oddałem swoją walizkę w której miałem laptopa do prześwietlenia. Walizka wyjechała z drugiej strony, a ochroniarz się mnie pyta, czy mam laptopa. Odpowiedziałem że tak, po czym wziął mnie na bok, do stolika z takim dziwnym urządzeniem (jakby komputer, albo maszyna do pisania). Z tej maszyny wyjął jakiś mały, podłużny papierek, którym przetarł wszystkie zamki w mojej walizce. Spojrzał na niego, odłożył go nabok, po czym urządzenie to wydrukowało wykres. Facet kazał mi się na nim podpisać, uspokajając, że to rutynowa kontrola. Wie ktoś z Was może, czemu to wszystko miało służyć? Pierwszy raz się z takim czymś spotkałem.
Sprawdzał czy zamki miały stycznosc z materiałami wybuchowymi. Wykrywa nawet śladowe ilości. Procedura znana nawet z Polskich portów.
Ale to chyba działa w ten sposób, że dotykasz wcześniej tych materiałów, później zamek zamykasz, jakiś pyłek przejdzie... Głowy nie dam, ale mi się wydaję, że to tak działa.
Zakładki