Zaświadczenie od lekarza powinno załatwić sprawę szybciej niż jego brak i próby tłumaczenia (najlepiej zaświadczenie po angielsku ).
Zaświadczenie od lekarza powinno załatwić sprawę szybciej niż jego brak i próby tłumaczenia (najlepiej zaświadczenie po angielsku ).
EOS 7D II + C100-400LII + T24-70 + GIANT OCR7 / KR-5289W :)
W UK ? ;-D
Właśnie tak kontrola manualna powinna załatwić większość problemów.
Nie martw sie, nawet nie zapiszczysz, chyba, ze przez bramke przejdziesz na rekach, bramki nie wykrywaja niczego co jest blisko podlogi - dlatego trzeba sciagac buty.
Regularnie olewam security na LHR, (bo w ABZ nie zawracaja sobie tym glowy) kazace mi sciagac pasek do kontroli mowiac po prosu "NO WAY - Trousers too lose!" (Nie ma mowy, za luzne spodnie) i klamerka nawet sobie nie zapika.
Z tym tlumaczeniem to bym sobie glowy nie zawracal, i tak nie zrezygnuja z kontroli, a moze nawet ja nasila.
Ja mam śrubki w dłoni i nigdzie nigdy nie piszczałem
Najlepiej w takich przypadkach sie skontaktowac z przewoznikiem, zwlaszcza jesli pasazer lecial zdrowy a wraca polamany, slyszalem, ze w takich przypadkach linia moze cie upgrejdowac do biznezu za symboliczne $0.99 lub jeszcze taniej jako "good will gesture" - niejako to ich wina, bo cie tam zawiezli. Natomiast jak od razu polamany leci to inna sprawa.
Podobnie moze byc w lowcost'ach, ale tutaj o miejsca trudniej. Na "lowcost bussines" czyli wyjscie awaryjne nie masz co liczyc, bo te miejsca sa raczej dla ludzi zdrowych.
Linie takie przypadki potem naglasniaja w prasie i maja darmowa reklame jakie to one opiekuncze.
Przy okazji mam pytanie do osob bardziej obeznanych: jakie sa wytyczne (jesli w ogole sa, np rzucone mimochodem) wobec osob niepelnosprawnych ruchowo podczas ewakuacji? Ktos z zalogi ich ratuje, czy sa raczej spisani na straty i zegnani usmiechem "zaraz tu strazacy wpadna", jak tylko samolot zgasza".
Pytam sie powaznie, bo np podczas moich szkolen w sytuacji zagrozenia na "offshore installation" powiedziane jest jasno: jesli masz do wyboru ratowac przytomnego ze zlamana noga i nieprzytomnego - ratuj przytomnego, ale przede wszystkim ratuj siebie.
Osoby o zredukowanej mobilności są sadzane tak aby nie przeszkadzały w ewakuacji (przy oknach, nie przy wyjściach awaryjnych).
Tak naprawdę jeżeli jest możliwość to się ratuje się te osoby oczywiście, natomiast fakt faktem, że na końcu bo niestety w czasie ewakuacji takiego PRMa możesz ewakuować ze 20-30 osób.
Jeżeli zostaje czas i jest bezpiecznie to ewakuujemy taką osobę jak najbardziej. Natomiast nikt raczej w płomienie nie wskoczy niczym John Wayne bo ludzie z natury nie są samobójcami...
Zakładki