a to była katastrofa? o ile pamiętam 747 wleciał w pył wulkaniczny, co omal nieZamieszczone przez wesley
doprowadziło do katastrofy, ale wylądował bezpiecznie, udało się uruchomić ponownie
silniki.
Witam!
czytałem ostatnio info na temat pechowego dnia dla Ryanaira i trafienia czterech maszyn przez piorun, oczywiście wszystkie maszyny wylądowały bezpiecznie, ale to zagadnienie nadal jest dla mnie tajemnicze i bardzo ciekawe.
w związku z tym mam kilka pytań:
1. jakie jest prawdopodobieństwo uderzenia samolotu przez piorun?
2. czy radar pogodowy jest w stanie określić obszary zwiększonego ryzyka?
3. czy są jakieś przesłanki mówiące o zagrożeniu uderzeniem?
4. jakie są konsekwencje?
5. jak może zachować się samolot w chwili uderzenia? (wiem, że może w każdy sposób, ale czy są jakieś typowe np niespodziewany przechył czy inne wymagające konkretnych procedur czy reakcje pilotów są "doraźne" ("objawowe")?)
6. czy znacie jakieś przypadki strącenia maszyny przez piorun?
w jednej z Katastrof... była mowa o ogniach świętego Elma, można szerzej to zjawisko i jego związek z "trafieniem"?
Mam nadzieję, że czołowi specjaliści na tym forum również zabiorą głos i stworzy się tutaj bardzo ciekawa i pouczająca dyskusja.
Pozdrawiam wszystkich pasjonatów lotnictwa!
wes
a to była katastrofa? o ile pamiętam 747 wleciał w pył wulkaniczny, co omal nieZamieszczone przez wesley
doprowadziło do katastrofy, ale wylądował bezpiecznie, udało się uruchomić ponownie
silniki.
Koledze raczej chodzi o tytuł serii "Katastrofy w przestworzach"Zamieszczone przez twinsen
Dzieje sie to podobno kilka razy dziennie na calym swiecie ...Zamieszczone przez wesley
naogol nic sie wtedy nie dzieje .. elektrycznosc splywa po skorupie samolotu i zostaje odprowadzana takimi "piorunnikami" na koncach skrzydel.
o kurczę, czegoś takiego nie widziałam! Mocno przerażające. Swego czasu widziałam filmik w internecie jak 737 startował i walnął piorun w skrzydło. Ale nic się nie stało, nawet nie było żadnego śladu.
Za pomocą radaru meteorologicznego można obserwować miejsca tworzenia się komórek burzowych bądź trajektorię przemieszczania chmur Cb oraz np.ich wysokość, możliwe jest więc określenie obszaru zwiększonego ryzyka trafienia piorunem, zwłaszcza jeśli połączy się to z systemem wykrywania wyładowań.
Przesłanką o możliwości uderzenia piorunem jest bliskość chmury Cb
Ognie św.Elma powstają gdy w atmosferze występuje duży gradient napięcia pola elektrycznego. Ładunki dążące do wyrównania takiego stanu "uciekają" do atmosfery z najdogodniejszych dla nich miejsc czyli np. masztów, anten czy nawet koron drzew, co czasami jest też widoczne gołym okiem. O ile mi wiadomo w samolotach zjawisko to powstaje na końcówkach skrzydeł. Same ognie św. Elma nie stanowią zagrożenia, jednak są dowodem na istnienie sprzyjających warunków trafienia piorunem, który zagrożeniem już jest.
Pamiętam jak z jakieś 8-10 lat temu, po przejściu burzy piorun trafił w startujący za wyciągarką szybowiec Bocian. Ładunek przeszedł po podczepionej linie do wyciągarki, która na szczęście na swój sposób była uziemiona. Piloci też mieli szczęście bo doszło tylko do rozwarstwienia lotki.
I jeszcze inna historia, również parę ładnych lat temu do Wrocławia przyleciało 5 MIGów-29, podczas startu w burzliwej atmosferze jednego ponoć 5 razy(?!) trafiło wyładowanie. Nie wiem ile w tym prawdy.
Radar pogowdowy w samolocie jedynie wykrywa obecnosc kropli wody w powietrzu. Zasada jest taka ze wszystkie burze, wyladowania sa polaczone z olbrzymia iloscia wody w powietrzu daletgo unikajac wody unikasz jednoczesnie piorunow, itp.Zamieszczone przez wesley
Tak, jeszcze w latach 60-tych nie wiedziano na 100% jak ochraniac samoloty przed piorunami. Pare samolotow zostalo 'starconych' przez wybuch zbiornika paliwa. Byl taki jedenw ypadek z 707 - jak poszukasz na internecie to znajdziesz. Od tego czasu zabrano sie powaznie za badania w celu lepszego zabezpiecznia samolotow przezd wyladowaniami.6. czy znacie jakieś przypadki strącenia maszyny przez piorun?
czy aby to pytanie nie zostalo juz zadane pare razy???
siedzę na tym forum od marca, lecz dopiero niedawno postanowiłem się zarejestrować i nie znalazłem wątku na tym forum, który byłby na podobny temat. Być może jest na starym forum, lecz adresu nie znamZamieszczone przez saturn5
jeszcze jedno pytanie średnio związane z tematem:
wiem, że nie lubicie typowo hipotetycznych problemów, ale zastanawia mnie jedno.
załóżmy, że samolot wykonuje jakiś manewr i jest sterowany autopilotem i np wykonuje zakręt lub zmienia wysokość, jak zachowują się stery gdy nagle autopilot "wysiądzie"? pozostają w pozycji ustawionej przez komputer czy wracają do swojej neutralnej pozycji? czy taka sytuacja jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa maszyny?
www.lotnictwo.fora.plZamieszczone przez wesley
Nie glupie pytanie. Pozostaja dokladnie w ostatniej pozycji. To chyba jest logiczne.Zamieszczone przez wesley
Nie jest zadnym zagrozeniem.
Dodatkowo w Boeingu jak wysiadzie Auto-throttle to dzwignie przepustnicy pozostana w tym samym miejscu. Jest tu pewna roznica z Airbusem ale ze nie jestem ekspertem od Airbusow moze ktos inny to naswietli.
saturn5, a mnie sie z kolei wydaje, ze powinny wrocic do pozycji neutralnej, czyli beda na przyklad kontynuowac skret z tym samym przechylem powoli wyrownujac samolot do straight&level. tak mi podpowiada moj zmysl (nie powiem ktory)
Jak wysiada autopilot to nagle znikaja sily na serwo-motorach wobec tego powrot skrzydel do poziomu w czasie skretu jest niemozliwy bez interwencji pilota. Aby powrocic do poziomu ktos/cos musi ruszyc wolantem w druga strone. Jak nie autopilot (ktory juz nie dziala) to musi byc to pilot.Zamieszczone przez kszyhu77
Oczywiscie wylaczenie sie autopilota jest w nowoczesnych samolotach natychmiast glosno (buczek) oznajmiane pilotowi.
Oraz sygnalizowane migająca kontrolką.Zamieszczone przez saturn5
zapraszam --> www.vlatanie.blog.pl
ostatnia aktualizacja 6.03.2011
Czyli wg logiki musi pozostać co najmniej 1 układ sprawny.Zamieszczone przez saturn5
A moje pytanie brzmi - jak wykrywany jest fakt, że autopilot nie działa? :>
Zamieszczone przez twinsen
Cos mi sie widzi ze mylisz autopilota z systemami kontroli samolotu (flight controls). Jak wysiadzie autopilot to oczywiscie mozesz prowadzic samolot recznie, sa samoloty wogole bez zadnego autopilota. Duze samoloty (np taki 737/767) moga miec wiecej niz jeden autopilot a wiec jak jeden nie dziala to drugi moze dzialac (737 ma chyba 2 a 767 3). W malych, tanszych samolotach jest tylko jeden autopilot.
Przeciez o tym byla mowa u gory. W duzych samolotach jest to pilotowi oznajmiane - diagnostyka samolotu sama to wykrywa. W innych samolotach pilot sam musi sie zorientowac ze autopilot przestal dzialac co zwykle nie jest trudne - nagle nie ma napiecia na wolancie.A moje pytanie brzmi - jak wykrywany jest fakt, że autopilot nie działa?
Mogę mylić. Ale nadal pytanie pozostaje - jakie dokladnie procedury - w sensieZamieszczone przez saturn5
choćby komputerowego algorytmu - wykrywają, że inny algorytm (autopilot) nie działa?
A moje pytanie brzmi - jak wykrywany jest fakt, że autopilot nie działa?Co to znaczny, że "nie ma napięcia na wolancie"? Czy to oznacza, że gdy owo napiecie jest,Zamieszczone przez saturn5
wolant stawia znaczny opór pilotowi?
Nie wiem, sa to szczegoly konstrukcyjne. Autopilot Boeinga czy Airbusa ma wbudowna dosc dokladna diagnostyke. W malych samolotach tez to jest robione - w koncu to nie jest tak skomplikowane - moj BMW 528i tez ma niezla diagnostyke i mowi mi kiedy cos w samochodzie jest nie tak, naprzyklad ze czujnik tlenu przestal dzialac, itp.. Latwo sobie wyobrazic ze A/P ktory kosztuje setki tysiecy $$ jest jeszcze lepszy ...Zamieszczone przez twinsen
Jak A/P jest wlaczony i dziala poprawnie to pilot czuje to na "usztywnieniu" sie wolanta. Pilot moze pokonac te sily ale wtedy wylaczy A/P zalezy od samolotu ale sa to sily rzedu 5-15 kg.. Zasada jest taka - albo ty prowadzisz samolot albo A/P - a nie obaj na raz. Jaki bylby sens mocowania sie z A/P skoro jednym guzikiem mozesz go wylaczyc?Zamieszczone przez twinsen
Zakładki