Nie jest to chyba odosobniony przypadek na naszym lotnisku. Ostatnio koledzy (całkowicie nie interesujący się lotnictwem) "meldowali" mi, że siedząc w jednym miejscu w Puszczykowie w ciągu właśnie ok. 30 minut, 7 razy widzieli podchodzący do lądowania samolot. Z opowiadania wynikało, że to właśnie ATR EuroLOT-u...
Zakładki