Samoloty nie są hermetyczne i ciśnienie w nich nie jest stale.
Jak w temacie, ostatnio jeden z fizyków u mnie na uczelni, dowiadując się o mojej pasji, zadał mi pytanie, które "nęka go od dawna".
Jeżeli samoloty są hermetycznie szczelne a ciśnienie w nich jest stałe to dlaczego w takim razie podczas zmieniania wysokości "strzela" w uszach i w ogóle boli głowa? Najlogiczniejszą odpowiedzią jest to, że w takim razie samoloty nie są idealnie szczelne ale czy to jest na tyle proste na ile się wydaje?
Samoloty nie są hermetyczne i ciśnienie w nich nie jest stale.
Pozdrawiam, Pluxe
No dobra, w takim razie ma ktoś jakieś dane liczbowe jak zmienia się ciśnienie w samolotach? Bo raczej nie tak dynamicznie jak na zewnątrz?
To jest na tyle proste.
I to rzeczywiście jest dział, w którym każdy może zapytać o wszystko. Ale jako weteran forum mógłbyś przynajmniej spróbować sobie poradzić.
Hermetyzacja kabiny i zatkane uszy
For every solution there is a problem.
Kurcze, rzeczywiście nie pomyślałem nawet o poszukaniu. Teraz mi głupio. Nie żebym tłumaczył pana Profesora ale jest on specjalistą od optyki bardziej (mimo wszystko to jest dość podstawowa wiedza). Spisze sobie to co się pojawiło w tamtym temacie i jak będe szedł po wpis to chyba się pochwale wiedzą....
Dziękuje za odpowiedź i tolerancje powtarzania tematów (zawsze mogło być proste "opcja szukaj")
Kiedyś miałem GPS Garmin Vista. Urządzenie to miało wysokościomierz barometryczny i było czasem zabierane do samolotu. Ciśnienie skakało podczas lotu aż miło.
Była to wtedy taka nowość, że raz został mi skonfiskowny przez stewke (a 11.IX pamietano wtedy dobrze), debatowali nad nim troche, ta zaniosla go nawet do kabiny pilotow, ale w koncu oddali.
Bawiąc się wysokościomierzem w zegarku podczas lotu - ciśnienie na wysokości przelotowej w B738 odpowiada ciśnieniu na wysokości 2000 - 2500 m, więc jak startujesz z "nizin" to skok ciśnienia jest znaczny (dla porównania kolejka na Kasprowy ma niecałe 1000m przewyższenia)
Zakładki