Doprecyzuj proszę. Nie słyszałem o fajerwerkach strzelających na poziomach lotu z zakresu 190-380.
Nurtuje mnie pytanie jak jest organizowany ruch lotniczy nad dużymi miastami w noc sylwestrową gdzie istnieje zagrożenie ze strony środków pirotechnicznych. Jakieś doświadczenia w tym temacie?
Doprecyzuj proszę. Nie słyszałem o fajerwerkach strzelających na poziomach lotu z zakresu 190-380.
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
Londyn na przykład, podejście do LHR.
@Atco, tu raczej chodzi o samo podejście ...
Mało kto lata o północy w Sylwestra, ale jak już ktoś musi to zapewne nie chce zostać zestrzelony. Jak przy podejściu to najrozsądniej chyba przeczekać, jak ktoś chce latać po krzakach to pewnie bierze poprawkę. BTW minimalna wysokość lotu to 150m AGL, ryzyko zestrzelenia chyba śladowe.
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
Ryzyko oślepienia/dezorientacji pilota też niezbyt duże - rozbłyski fajerwerków wydają się bardzo jasne, kiedy obserwuje się je z ziemi na tle czarnego nieba, ale widziane z góry (a nawet "z boku", podczas lotu na niewielkiej wysokości) na jasnym tle wielkiego miasta są tylko kolejnymi jasnymi punktami.
For every solution there is a problem.
Mój wątek dotyczy identycznego pytania
Fajerwerki
podłączę się do tematu, jednak mam troszkę inne pytanie: - jak się świętuje ( czy w ogóle ) nowy rok na pokładzie ? dziś popatrzyłem na przelatujący MH 3 LHR - KUL i myślałem że pewnie będzie w powietrzu podczas godziny "0", akurat doleciał wcześniej ale pytanie pozostaje - czy np. pasażerowie dostają szampana ew. coś extra ?
Pewnie mocno to zależy od linii i kapitana, ale mogę napisać jak było w moim przypadku - leciałem 2 lata temu Condorem na Seszele (767 z Frankfurtu).
Chwilę przed północą obsługa przeszła przez samolot z białym winem (zwykłym, nie musującym) które nalała chętnym do plastikowych kubeczków, potem kapitan się odezwał że według czasu z GPSa mamy do północy jeszcze 10, 9, ..., 0 sekund i złożył zwyczajowe życzenia. Pasażerowie wykazali dość niewielkie zainteresowanie, ze 2 osoby wzniosły toast, ci co mieli wino to wypili i generalnie wszyscy dalej poszli spać - nic specjalnego.
Zakładki