Na jednej rezerwacji powinniscie dostac miejsca obok siebie, chyba ze juz nie bedzie dostepna taka konfiguracja wolnych miejsc w samolocie. Numery miejsc beda wydrukowane na karcie pokladowej i speedy boarding juz nie wiele daje
Zrobilem wlasnie rezerwacje dla 2 osob doroslych oraz dwojki dzieci na trasie Berlin-Marakesz. Swiadomie nie zdecydowalem sie na wybor miejsc poniewaz z malymi dziecmi zawsze nas wspuszczali z grupa speedy boarding.
Ale na powierdzeniu rezerwacji widze, ze jest napisane "Seats Automatically Allocated" Czy to oznacza, ze jest takie ryzyko, ze kazdy z nas otrzyma losowe miejsce ale juz przydzielane w momencie odprawy? Chcialbym uniknac rodzielenia nas z dziecmi
Bede wdzieczny za pomoc kto w ostatnim czasie podrozowal EZY
Na jednej rezerwacji powinniscie dostac miejsca obok siebie, chyba ze juz nie bedzie dostepna taka konfiguracja wolnych miejsc w samolocie. Numery miejsc beda wydrukowane na karcie pokladowej i speedy boarding juz nie wiele daje
A319 A320 A321 A33(23) A34(36) A388 AT42 AT72 B717 B737(345789) B744 B752 B763 B77(2W) B78(89) CRJ(279) DH8X E120 E145 E170 E175 E190 E195 F100 RJ1H
9V 9W AA AB AC AD AF AK AP AY AZ B6 BA BJ BR C0 CX DJ DL DY EK EY FB FR G3 HA JJ JL JQ K2 K6 KL LH LO MU MQ MW NE NH NZ OO OS OZ QF QK QQ QR SG SK SN SU TG TR TZ U2 UA US VA W6 XQ
wrrr i to mnie właśnie wkurza. Ludzie zasłaniając się dziećmi, liczą na przywileje. Pora z tym skończyć mili Państwo. Bo jedni płacą a inni liczą na drapane. Nieładnie.
Niedawno miałem taką sytuację w Ryanie. Lecieliśmy większą grupą ludzi. Dla wszystkich wykupiłem Priorytet, po to by wejść na początku, siedzieć w grupie i nie biegać po płycie lotniska jak opętany, kto pierwszy na schodach. No i gdy już zajęliśmy miejsca wpadła na końcu jakaś paniusia z dwójką dzieci i gdy zobaczyła, że nie ma żadnej wolnej "trójki" pobiegła w te pędy do stewardesy z prośbą o interwencje, bo przecież jej się należy.
Gdy przyszła stewardesa i poprosiła mnie abym się przesiadł - odpowiedziałem... NIE.
Kolega to samo, i tak kolejno... A było nas 9 osób. Paniusia zaczęła się denerwować, że nie usiądze z dziećmi a stewardesa pieklić bo czas kończyć boarding. W końcu pokazałem swój Priority i powiedziałem, że nie po to dopłacam za pierwszeństwo wejścia na podład by się teraz przesiadać. Gdyby Pani z dziećmi też zapłaciła za priority to weszłaby w pierwszej kolejności i problemu by nie było.
Sory. Może zachowałem się po chamsku. Ale nie toleruję tego jak ktoś najpierw żuli dodatkowe 5euro a potem narzeka.
Latacz amator
DaRu włożyłeś kij w mrowisko. Powodzenia!
Wiesz. Ja też mam dzieci. I latając z rodziną zawsze korzystam z dodatkowej opcji Priority czy dopłaty za rezerwację miejsc. Robię to po to, by uniknąć później stresowych sytuacji.
Latacz amator
Zachowałes sie jak najbardziej po chamsku i nie zrozumiales mojej intencji.Sory. Może zachowałem się po chamsku. Ale nie toleruję tego jak ktoś najpierw żuli dodatkowe 5euro a potem narzeka.
Napisalem tylko, ze do tej pory nie bylo problemow z zajmowaniem miejsc poniewaz spokojnie moglismy siedziec razem, bedac wpuszczani razem z ludzmi Speedy Boarding. Poza tym to nie bylo zadne "wpychanie się" a polityka Easyjet w stosunku do rodzin z malymi dziecmi. Gdybym nie byl wpuszczany ze speedy boarding ale z reszta ludzi a mogl siedziec z dziecmi to nie ma to dla mnie problemu!
Moja kwestia dotyczyla tego, czy w zwiazku z automatyczna alokacja miejsc przypadkiem system nie rodzieli kazdego z nas osobno!! Nie jest dla mnie problemem dodatkowe 5€ ale jezeli moge siedziec z dziecmi to takze miejsce nie ma dla mnie zadnego znaczenia !
A według mnie nie. DaRu, miałeś upatrzone miejsce i mogłeś tam siedzieć.
Też mam dzieci i jakoś nigdy nie robiliśmy z tego problemu, że gdy lecimy w 3 lub 4 osoby to musimy siedzieć razem.
Piszę nie robilismy, bo teraz dzieciaki podrosły na tyle, że według nich siedzenie koło rodziców to obciach dla nich jest.
Rafalito,
Nie wydaje ci się, że telefon do Biura Obsługi Klienta mógłby pomóc?
Wcale nie zachował się po chamsku... sorry ale roszczeniowa postawa paniusi to jest jej problem, facet zapłacił za przywilej, to jego sprawa czy z niego zrezygnuje czy nie i nie ma w tym nic chamskiego, pora przestać mylić asertywność z chamstwem. Wybraź sobie sytuacje, że ty lecisz grupa i zapłaciłiście po 60 zł od osoby za miejsca na samym przodzie w easyjet i przychodzi taka paniuśka i się piekli, że ona tu chce bo ona tam z dziećmi to osobno będzie musiała i co tak radośnie się przesiądziecie? :>
A co do pytania to easyjet nie gwarantuje umieszczenia grupy na jednej rezerwacji obok siebie - w warunkach jasno stoi: w miarę możliwości będą tak robić, ale gwarancji nie ma. Odpraw się jako jeden z pierwszych i tyle, wtedy dostaniesz przydział foteli - dodatkowo jeśli dzieci mają mniej niż 16 lat i wyszczególniłeś je w rezerwacji jako dzieci, powinniście dostać miejsca obok siebie.
Na karcie pokładowej przy checkinie one bedą - to wszystko jest napisane na stronie easyjet...
Takze uwazam, ze w przypadku tej Paniusi mial racje! Skoro zaplacil za priority to mogl sobie wybrac swobodnie miejsce......
"Moze zachowalem sie po chamsku..." - to stwierdzenie odebralem do siebie aluzja w moim kierunku, jako probe "wykorzystywania" niezakupionego speedy boarding...
Jezeli chodzi o moja sytuacje, to mam dzieci 2 i 4 lata wiec rozdzielenie kazdego z osobna chyba raczej nie wchodzi w gre......
Owszem wykonalem telefon do call centre EZY i otrzymalem informacje, ze jezeli jest dwoje dzieci zaznaczone na rezerwacji to na pewno nie zostana one rozdzielone od doroslych (tzn. w ramach jednej rezerwacji dziecko zawsze otrzymuje miejsce obok osoby doroslej z tej samej rezerwacji). Przy przydzielaniu miejsc system wowczas na samym poczatku tak je przydziela, zeby nie siedzialo dziecko osobno. Oczywiscie jesli jest dwoje dzieci i dwoje doroslych na jednej rezerwacji to ryzyko siedzenia w roznych czesciach samolotu istnieje....Ale taka kwestia to juz mi naprawde nie przeszkadza.....
Przepraszam, bo nie jestem na biezaco: co to jest "alokacja miejsc"?! Czy (choc widac, ze pytanie brzmi raczej: od kiedy?) EZY wprowadzil numerowanie miejsc przy rezerwacji? Dotychczas przeciez chyba bylo tak, ze miejsca zajmowalo sie w kolejnosci wchodzenia do samolotu (oczywiscie w ramach grup: prioryty i pozostali).
Z opisanej sytuacji mozna by wywnioskowac, ze owa "alokacja miejsc" niekoniecznie *ulatwia* boarding...
PS. Co do "po chamsku czy nie?": Nasza częsc swiata wlasnie m.in. dlatego wyglada tak jak wyglada, ze malo jest w ludziach empatii, za to duzo powolywania sie na "karty praw podstawowych" czy jakos tak. Przykladowy skutek: 15-letni [----] siedzi kołkiem w metrze czy tramwaju, nad nim stoi osoba starsza czy o wyraznych trudnosciach z poruszaniem sie, ale ów 15-latek nie ruszy [----], bo "fotele sa dla wszystkich", "kazdy ma prawo zajac wolny fotel" itd. (A jak ktos osmieli sie mu zwrocic uwage, to w najlepszym razie uda ze nie rozumie. Albo i odpowie cos w rodzaju "walcie sie towarzysze".)
Z lat 70-tych pamietam (oczywiscie nie bylo wtedy LCC - natomiast, jak teraz wnioskuje, w tym rejsie (KRK-WAW) nie bylo przydzielania numerow miejsc przy odprawie), ze linia zalatwiala sprawe bardzo madrze: pracownik podchodzil do zgromadzonych pasazerow i mowil: najpierw zapraszam na poklad panstwa z dziecmi, potem pozostalych". Powiedzmy ze w dystkutowanym wyzej przyadku EZY mogloby sie to odbyc w ramach kazdej z grup (priority i pozostalych).
BTW, nieraz na tym Forum krytykowano postawe "place wiec wymagam" (co prawda, bylo to w kontekscie pasazerow kupujacych najtansze bilety, ale...).
Natomiast w sumie zgoda, ze owa przychodzaca pozno matka z dziecmi nie powinna z gory zakladac, ze "jakos to bedzie", czy wrecz "na pewno dopne swego".
Najkrócej odpowiadając na Twój post, w Easyjet już nie jest jak w Wizzair czy Ryanair, od listopada miejsca są numerowane.
Odnośnie dalszej częsci postu, nie porównywałbym transportu publicznego do samolotów tanich linii lotniczych. Co ma empatia do faktu, że skoro zapłaciłem za prority to oczekuje ( tak - płacę, więc oczekuję, a nie wymagam) że będę miał pierwszeństwo wejścia na pokład w pierwszej kolejności i możliwość siedzenie jak najdalej od dzieci, których płacz w trakcie lotu doprowadza mnie do furii. Jak najbardziej rozumiem przedmówce, skoro matka chciała wejść na pokład jako pierwsza, trzeba było wykupić pierwszeństwo, a nie liczyć na ślepy traf i litość innych pasażerów..
Ale czy dobrze rozumiem na podstawie wczesniejszej dyskusji, ze numery miejsc sa w EZY przydzielane "z automatu" (lub bardziej zgryzliwie: "czesciowo losowo"), a nie normalnie przy odprawie (elektronicznej lub przy stanowisku)? Swoją drogą, na czym mialaby polegac "przewaga" takiego rozwiazania jak to najnowsze w EZY?
Ostatnio edytowane przez Czterosilnik ; 09-01-2013 o 19:36
Przy zakupie biletu masz możliwość wyboru ulubionego miejsca za dodatkową opłatą. Jeśli z tego zrezygnujesz, to system przydzieli ci miejsce losowo. Przewaga polega na tym, że boarding jest spokojniejszy, nie ma biegu do samolotu, nikt się nie pcha itd. Jeśli masz życzenie wybierasz miejsce, jeśli nie to system ci przydzieli - tak czy tak na karcie pokładowej masz to napisane, w samolocie zajmujesz konkretne miejsce. Dla mnie to jest przewaga.
Optymistyczne założenie mając w pamięci loty Aer Lingus między Polską a Irlandią. Niestety, mimo przydzielonych miejsc (wykupionych wcześniej lub wybranych w check-in kiosku) odbywa się takie samo pospolite ruszenie, ustalanie komitetów kolejkowych, i panika że zabraknie miejsc jak przy lotach FR gdy tylko na horyzoncie pojawi się ktoś z obsługi lotniska, linii, lub zdezorientowany kontraktor w hi-vis vest który przyszedł przyklepać odstającą listwę podłogową. Chyba niektóre nacje już tak mają, że lubią stać bez sensu przez 30 minut przed rozpoczęciem boardingu.
To ci sobie będą stali a inni spokojnie poczekają.
Nie tylko nasza nacja tak ma. W Rydze na locie do Torp miałem taką samą sytuację. Ostentacyjnie przeszedłem się wzdłuż całej kolejki i usiadłem na widoku każdego rozkładając wygodnie stopy na podwyższeniu. Po dziesięciu minutach pierwsi odważni zaczęli odpadać i również zajmować siedzenia. Chwilę przed siadaniem za radarem wiedziałem że samolot jeszcze był nad Bałtykiem
Zakładki