Bierz spokojnie. Tylko, żeby ilość nie przekroczyła limitów celnych i wagowych. :-)
Chcę koledze - kolekcjonerowi [pełnych] puszek zrobić przysługę i przywieźć mu puszkę lokalnego piwa. Czy taka puszka przetrwa lot w luku bagażowym, czy też ze względu na różnicę ciśnień zrobi bum!? Lot na wysokości ok 10 000m.
Nie biorę pod uwagę kwestii obchodzenia się z bagażem, bo to inny temat.
300. Dywizjon Bombowy im. Ziemi Mazowieckiej
Zdecydowanie przetrwa. NB w luku panuje takie ciśnienie jak w kabinie.
Eee tam, podpis ;)
O ile to nie jest luk bombowy...
Przetrwa!
Dobrze, że kolega Grimson napisał nam na jakiej wysokości odbędzie się lot, bo nikt z tego forum by na to nie wpadł
Skoro jesteśmy przy tym temacie, ciekawostka:
http://spitfiresite.com/2012/01/modi...spitfires.html
Jakoś te ze skybaru dają radą, cola, fanta, piwo itd. to i twoje puchy przetrwają ;-) A, że nie walić nimi po ścianach i nie okładać czymś tam to wiadomo :-)
Przetrwa spokojnie, szmuglowałem tak browarki z UK
Teraz wracając z wakacji w średniej walizce (sztywnej) upakowałem 4 duże i 4 małe wina butelkowe i też przeleciały, ale stres miałem, bo na lotnisku w Kutaisi obserwując z zaciekawieniem załadunek akurat moja walizka pierwsza leżała i spadła im z taśmy załadunkowej odbijając się po betonie...
Grunt do dobrze rozplanować i dobrze zapakować w samej torbie, jak nic twardego nie rozwali butelki/puszki to jest git.
Kiedys mialem watpliwosci czy i jak przewozic wino z Wloch, ale bez problemu sie to odbylo, tylko trzeba dobrze obkladac papierem lub czyms podobnym, bo bagaze fruwaja podczas zaladunku. No i piwo tez wozilem, nie bylo wybuchowo
Ostatnio wrzuciłem do rejestrowanego dwie butelki szampana... i tuż po starcie właśnie dokładnie pomyślałem o tym, o czym autor wątku... na szczęście doleciały z przesiadką do Warszawy bez żadnego uszczerbku
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
najlepszy moment podróży jest gdy torby pojawiają się na karuzeli i nagle zaczyna się unosić zapach wódki w powietrzu. Ten widok na tłum ludzi proszący aby to nie z ich walizki
Sprawdzony sposob - szklane butelki owijac recznikami, ciuchami. Zawsze przylatywaly w calosc. Kiedys puszka coli przypadkiem trafila do walizki bez zadnego zabezpieczenia i nic sie jej nie stalo
Kiedy pierwszy raz kilka lat temu wiozlam z Hiszpanii Cave, tez sie balam ze peknie, ale wino musujace ma bardzo mocne butelki i jesli nic jej nie stlucze wewnatrz walizki to przetrwaja. To nawet bardziej chyba wytrzymale niz puszka
Puszki tez wiozlam i dojechaly, znaczy dolecialy
nawozilem sie z Polski w bagazu rejestrowym
i musztard sarepskich
i majonezow kieleckich
bo nie ma w CH dostepnych tych rarytasow
szklane sloiczki w buty wkladalem i dolatywaly bez problemu
z Dominikany zas przewozony olejek kokosowy sie mi zwazyl i powstalo maslo :-)
SurstrĂśmming â Wikipedia, wolna encyklopedia
Tych puszek nie polecam wozić samolotem, zresztą wiele linii wyraźnie zabrania - nie dlatego, że wybuchają, ale jak już pękną to niestety trzeba wywabić zapach z samolotu co tanie nie jest.
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
Zakładki