-
-
Nie, oczywiście że się nie zatrzymuje.
Z tego co zauważyłem na EPLS, w momencie wyczepienia czuć duuży spadek oporu i ujmuje się gazu.
Bęben nieznacznie (chociaż w jakim stopniu nie do końca pamiętam) zwalnia by wybrać z lotniska pozostałą część liny, a hamowanie zaczyna się gdy zostaje na oko 20 - 40parę metrów liny.
Na poprawność zwinięcia pewnie ma wpływ ta prędkość zwijania - gdyby byla mała i opór spadochronika wtedy mniejszy to lina mogłaby się coś krzaczyć.
Ale wyciągarki mają rolki układające linę więc nie sądzę by to był wpływ duży.
-
Kolejność jest taka:
1. Operator wyciągarki zdejmuje "nogę" z gazu.
2. Pilot szybowca czuje brak ciągu i wyczepia linę.
3. Linę zwija się w miarę opadania spadochronu na jałowych obrotach, ew. nieco podwyższonych. Chodzi o to, żeby oszczędzić linie tarcia o ziemię i położyć ją bez splątań.
4. W wyciągarkach jednobębnowych najczęściej zatrzymuje się bęben po opadnięciu spadochronu na ziemię - powód jak wyżej.
5. W wielobębnowych podciąga się spadochron pod samą wyciągarkę (aby nie mogła się zaplątać o drugą linę).
Tempo zwijania liny nie ma wpływu na jakość zwinięcia - od tego są rolki układacza liny.
-
Polecamy
Zgadzam się z przedmówcą, poza tym gdy lina jest jeszcze ciągnięta, spadochronik jak i ona sama jest łatwiejsza do zauważenia dla ekipy która ją ściąga i zawozi na start, co daje w efekcie szybsze jej przetrasportowanie tamże, szybszy start i większa przepustowość lotów. Gdy dzieje się to na podstawówce szybowcowej, ten ostatni czynnik, ma chyba największe znaczenie. Pozdrawiam, Suchar62
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki