Nie chce zakladac nowego tematu, ale na jakiej wysokosci mozna spotkac migrujace ptaki? Wiem, ze raczej nie zagrazaja one odrzutowcom na wysokosci przelotowej, ale nad glowa lata mi troche smiglowcow i wtedy kursy moga byc kolizyjne.
Skoro temat odjechał już tak daleko od ptaków w nocy, to myślę że mogę kontynuować nieco ten offtop.
Lotniska z punktu widzenia ptaków są wielkimi, atrakcyjnymi do zasiedlenia łąkami. Na takich terenach łatwo o pożywienie, głównie dla owado- lub wszystkożernych gatunków. Przykładem tutaj mogą być rodziny skowronków, pliszkowatych. Gniazdują one w dużej części na ziemi, więc tutaj pojawia się kolejny plus z ich punktu widzenia: brak naziemnych drapieżników (w końcu lotniska są ogrodzone między innymi po to, żeby np. lisy, psy itp. się nie mogły na nie dostać), ludzie też bardzo rzadko się tam pojawiają. Potem już idzie siłą rozpędu - pojawiają się przedstawiciele z rodziny krukowatych, gołębie itp. W okresie migracji dochodzą do tego stada szpaków, drozdowatych i innych.
Pozdrawiam
Nie chce zakladac nowego tematu, ale na jakiej wysokosci mozna spotkac migrujace ptaki? Wiem, ze raczej nie zagrazaja one odrzutowcom na wysokosci przelotowej, ale nad glowa lata mi troche smiglowcow i wtedy kursy moga byc kolizyjne.
Ale kto nie zagraza?
Bo ptaki jak najbardziej sa zagrozeniem na wszystkich wysokosciach - najwyzszy zanotowany bird strik byl na FL370 jakkolwiek typowe migrujace przeloty oczywiscie sa znacznie nizej. Orly, sepy i jastrzebie bardzo czesto migruja powyzej FL200, jakkolwiek najczestsze wysokosci migrujacych ptakow to 10000-15000 ft.
A moze jeszcze wiesz na jakich wysokoscia migruje klucze wedrownych ptakow, jak bociany, gesi itp?
Na stronach o ptakach wedrownych pisza o dlugosci lotow, wykorzystaniu termiki, szybkosci ale mala jest informacji o wysokosci lotu.
Sadze, ze pilotom taki informacje powinny byc wiadome.
Nie chodzi mi o pojedyncze zwierzeta, ale te podrozujace stadnie, w kluczach.
Nie slyszalem aby piloci robili uzytek z takiej czysto 'ornitologicznej' wiedzy, byloby to raczej bezuzyteczne. Ptaki wiedza najlepiej na jakiej wysokosci leciec - zaleznie od aktualnej pogody, wiatrow, itp i te wachania moga byc calkiem spore, niczego wiec nie przewidzisz. Obojetnie na jakiej wysokosci lecisz (powiedzmy ponizej FL350) to masz szanse natknac sie na ptaka. Czasami jak jest jakies specyficzne lokalne zagrozenie to wladze lotnicze moga wydac specjalne ostrzezenie ale ptaki robia swoje, nie zglaszaja planu lotu, czasu startu i niestety guzik na to poradzisz. A i tak wszystkie tego typu ostrzezenia lotnicze co do ptakow maja zwiazek z bezposrednim sasiedztwem lotniska.
Ostatnio edytowane przez saturn5 ; 08-01-2015 o 11:05
W AIP Polska pojawiły się w połowie 2014 roku informacje dotyczące obszarów bytowania i kierunków migracji ptaków. Znajdziesz tam informacje o wysokościach i okresach przelotów. ENR 5.6. Być może angielskie AIP zawiera podobne informacje dla Wysp.
Wiosna idzie. U mnie +7 i dziś o 19 szło kilka kluczy gęsi. Kierunek wschód. Musiały iść nisko bo było je słychać bardzo mocno.
Szły wprost na Przylep ale tam od świat nic po nocy nie śmiga. (Przed świętami ostro po nocy coś cwiczyli)
W nocy wbrew pozorom ruch ptaków jest spory i to chyba w najgorszym wydaniu (duże klucze nie pojedyncze ossobniki).
Swego czasu miałem wątpliwą przyjemność spotkać się z jakimś ptakiem "oko w oko". Najdziwniejsze było to, że do niezamierzonego spotkania doszło w środku nocy, przy pełni sierpniowego księżyca na wysokości 2000 ft - wrażenia "bezcenne".
Na szczęście, skończyło się tylko na czerwonej plamie na wiatrochronie. Nauczyłem się jednego: niektóre "ptaszki" także lubią mniejszy ruch w nocy
heliHansa - Grzegorz Ziomek
"Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
Jerzy Giedroyc
„…No i zwykła głupota”
Grzegorz Ziomek
no to zdziwilbys sie, wieczorami albo wczesnie rano jak jest spokoj to cale stada laza miedzy samolotami. Tylko zeby je zobaczyc to trzeba byc albo przed 5 rano, albo okolo 22 gdy wylaza ponownie
sam dokarmiam takich rudzielcow, ostatnio jeden juz nauczyl sie siadac jak pies
do tego kroliki, ale tez warunek zeby byc przed 5 rano, czasami jest ich tak duzo ze nie da sie przejechac spokojnie. tyle ze im wiecej lisow tym krolisiow jakby troche mniej ostatnio bylo
Za dzieciaka robili dla nas pokaż. SU22 miał "pogazowac" i wystartować dość ostro. Jak się już zdrowo rozkrecił (widać było ze hamulce juz go ledwie trzymaja) Wyskoczył przerażony kitajec... Dał ognia kupa dymu i koniec pokazu. Niestety oficerowie zaczęli latać jak z pęcherzem i kazali nam iść na inne pokazy...
Miejsce Babimost w okolicy 88 r.
Zakładki