Witam. Nurtuje mnie sprawa zasilania w samolocie.
Wiem że w maszynach GA jest instalacja 12V, a w tych większych 115V 400 Hz. Akumulator 12V nie jest żadnym problemem. Czy ogniwa większych maszyn mają przetwornice? Lub też generują mniejsze prądy, potrzebne tylko do pchnięcia wszystkiego dalej?
B737 nie ma RAT, więc jego awaryjne przyrządy są zasilane z akumulatorów. Na jak długo wystarczy prądu? Jak oglądam Katastrofy w przestworzach, to po awarii B737 zawsze w kokpicie robi się ciemno..
I ostatnie pytanie.. W samolocie zasilanym przez APU, GPU, a silniki są jakieś różnice? Tzn. czy np. bez silników nie działa system rozrywki i podgrzewacze do kawy?
P.S. Jak wygląda generator w silniku? Na każdym filmie na YouTube 'How does jet eng works?' widać same sprężarki i komory spalania. Nie ma ani generatora, ani klimatyzacji, pomp hydraulicznych czy też przewodów paliwowych...
Dziękuję za odpowiedzi
Pamiętaj, że w dużych maszynach (jak np. 737) mamy dwa rodzaje prądu, stały i zmienny, to też dość istotne (jedno jest używane jako zasilanie normalne, drugie głównie awaryjne).
Co do przetwornic to nie wiem, ktoś pewnie to ogarnia i dopisze :-)
Zasilanie awaryjne starcza na 30 minut (minimum).
Czy APU, GPU, czy silniki, wszystko działa w środku, IFE, coffemakery, piekarniki + systemy samolotu. Musiałbym przeglądnąć schemat bo różnica jest w rozkładzie prądu na szynach (pomiędzy APU i silnikami).
28v stałego , 115v przemienny , to taka podstawa.
Jeśli skupisz się w dokumentacji konretnego samolotu znajdziesz np 280v stałego ( ! ) lub 6v tez stałego.
Np. taki 787 ma zdecydowanie więcej generatorów , a żeby wszystko na ziemi hulało musisz podłączyć trzy gpu
O czym my tutaj mowimy, o starych samolotach czy o aktualnej ofercie? Jezeli o aktualnej ofercie to 24V/28V jest jak najbardziej standardem. Wymieniony przez ciebie najbardziej popularny model - 172 - nie ma 12V od lat 80tych ZTCP.Ja bym nie uogólniał, to tak jakby powiedzieć że standardowo samochody mają instalację 12V.
Małe samoloty (których instrukcje mogłem szybko znaleźć) typu Cessna 150, 152, 172, 162, AT-3 mają instalacje 12V.
A choćby to, że wyższe napięcie = mniej miedzi = mniejsza masa kabli i elektrycznych klamotów.
Eee tam, podpis ;)
162 to też jest stary samolot?
Ale "wracając do ad remu." Znalazłem na przykład taki artykuł z 89 (!) http://members.eaa.org/home/homebuil...4%20Volts.html który odpowie na pytanie SWAT. Artykuł o tyle ciekawy, że napisany z praktycznego punktu widzenia kogoś, kto musi zdecydować o napięciu systemu elektrycznego w budowanym samolocie.
Poza wagą okablowania wymienia on inną zaletę systemu 24V - lepsze możliwości rozruchowe, zwłaszcza w niskich temperaturach. No a biorąc pod uwagę większe samoloty o większych silnikach - jasne jest, że w pewnym momencie 12V nie wystarcza nawet do zwykłego rozruchu.
Ostatnio edytowane przez aaben ; 07-01-2014 o 16:47
Byl duzy skok w swiecie avionics w latach 70/80ych z wprowadzeniem prymitywnych komputerow co sprawilo ze samoloty potrzebowaly wiecej napiecia. Kiedy sie pojawily bardziej technologicznie zaawansowane komputery/avionics (np. terazniejszy G1000), rozrusznikow itd. zapotrzebowanie napiecia znowu spadlo. Wystarczy spojrzec tez na zapotrzebowaniu RTV AGD w swoim domu. CRT czerpal jak pijak w porownaniu do LEDa. Chociaz zapotrzebowanie spadlo w dziedzinie stricte avionics to weszly w zycie nowe standardowe wygodu typu A/C, absolutna ilosc LEDow poszla do gory, hydrauliczne pompy itd.
Producenci aut tak samo mieli plany zrobic z 12V->24V/48V ale odstawili pomysl do lamusa wlasnie po rewolucji kompow/monitorow. Jest to o tyle wazne bo uniwersalnosc 12V w light GA ktora praktycznie wiekszosc ludzi uzywa jest zwiazana z rewolucja aut na rynku US w latach 50tych. Koszta 12V kiedys byly duzo tansze bo na rynku Amerykanskim w kazdej dziurze mozna bylo sobie podjechac do sklepu motoryzacyjnego i kupic naprzyklad sobie nowa baterie za grosze, a przynajmniej 2x mniej niz dwie 12V. Wiele ludzi nawet podjezdzalo autem pod samolot i dawalo kopa kiedy bateria padla.
Yea ok . Epic Fail. <200 egzemplarzy sprzedanych zanim sam CEO powiedzial ze nie ma zadnej przyszlosci tego samolotu. Ciecie systemow by obnizyc wstepna cene naprawde zadzialalo. Jeden z tych jest wlasnie 12V ktory nie daje zadnych + w roku 2013 bo nie jest tanszy ani lzejszy w eksploatacji, szczegolnie w flight schools.162 to też jest stary samolot?
Dobry artykul i 12V dalej jest popularny w domowych produkcjach (hence EAA) ale mowimy tutaj o standardzie a nie o tym ze ktos przerobil sobie Jetta TDI i jezdzi na oleju po frytkach bo jest tanszy od eksploatacji niz ON.Ale "wracając do ad remu." Znalazłem na przykład taki artykuł z 89 (!) http://members.eaa.org/home/homebuil...4%20Volts.html który odpowie na pytanie SWAT. Artykuł o tyle ciekawy, że napisany z praktycznego punktu widzenia kogoś, kto musi zdecydować o napięciu systemu elektrycznego w budowanym samolocie.
Ostatnio edytowane przez PolishAir42 ; 07-01-2014 o 16:57
Napięcie nie ma nic do możliwości rozruchu. Istotna jest możliwa do uzyskania moc (czyli napięcie razy prąd maksymalny akumulatora) i dostępna pojemność akumulatora. Czy to będzie 12 V czy 24 V - nie ma znaczenia. Rozrusznik da się zrobić na takie czy takie napięcie - nie ma problemu. Oczywiście im niższe napięcie, tym większy prąd, więc potrzebne są grubsze a więc i cięższe kable - ale dla małych samolotów ma to marginalne znaczenie, no bo ile kilometrów kabli przewodzących duże prądy tam masz? W B787 to ma znaczenie (więc podwyższyli napięcie na battery bus i na AC bus też), ale w małej Cześce?
To że producenci małych samolotów w pewnym momencie "przeskoczyli" na 24 V to raczej skok na kasę...
Ponadto, prawie wszystkie urządzenia elektroniczne, których coraz więcej w samolotach, pracują na dużo niższych napięciach, więc tak czy tak potrzebne są przetwornice i stabilizatory napięcia wewnątrz modułów awioniki itp. Im więcej napięcia trzeba "zbić", tym większe straty. Stąd na przykład telekomunikacja powszechnie przechodzi (w nowych urządzeniach) z zasilania 48/57 V na 24/27 V.
Znajomy budowal swojego RV9A i mogl wybrac 24V lub 12V instalacje. Wybral ta druga bo tansza.
Taaa, aby podwyższyć cenę samolotu o ćwierć promila ... i w dodatku ci co robią samolot nie robią akumulatorów.
Wytłumaczenie z ktorym sie spotkałem i ktore ma sens ze duzo łatwiej zaspokoić zapotrzebowanie na elektryczność w nowoczesnym dobrze wyposażonym samolocie jak elektryka jest 24V, wyposazenie moze być 'glass', autopilot, kamera na podczerwień, FIKI, radia satelitarne, A/C, itp.
Nie przekonuje mnie ten argument. Elektronika i tak jest zasilana napięciem 5 V, 3.3 V czy jeszcze niższym i jakiś koszmarnych mocy nie pobiera. Jedyne miejsce, gdzie konstruktorowi elektroniki "wygodniej" jest mieć wyższe napięcie jest końcówka mocy radia HF/VHF, ale to jest raptem jakieś kilkanaście czy niskie kilkadziesiąt watów. Jakoś producenci samochodów osobowych nie kwapią się do przejścia na 24 V, mimo że w samochodach jest coraz więcej odbiorników i coraz więcej funkcji zasilanych elektrycznie - światła do jazdy dziennej, doświetlanie zakrętów, podświetlanie wejścia do auta, follow-me-home, wspomaganie kierownicy, ABSy, ASRy i podobne systemy, klimatyzacja wielostrefowa, podgrzewanie szyb, lusterek, foteli i nosa kierowcy, systemy nagłośnienia z przewymiarowanymi subwooferami, radia CB, odtwarzacze DVD, elektrycznie otwierane okna, drzwi, dach i pokrywa bagażnika, falowniki na 230V AC i co tam jeszcze nie wymyślą - wszystko z tego nieszczęsnego alternatora na 12V - i daje radę!
OK, ale jak do tej pory sam nie przedstawiles sensownego argumentu, bo sorry, ale rzekome celowe zawyzanie kosztow nie jest sensownym argumentem.
Dodatkowo jak sie doczytac w specyfikacjach roznych pudelek Garmina tak masowo instalowanych zarowno w starych jak i nowych samolotach - 11 V jest minimalnym wejsciowym napieciem (max okolo 34) a wiec to ze "elektronika" i tak chodzi na 5V jest malo w tym przypadku ciekawe. Druga sprawa to z tego co widac G1000 moze potrzebowac wyzsze napiecie niz 12 V, nie bylo jeszcze zadnego samolotu z 12 V elektryka w ktorym G1000 bylby zainstalowany, do tego wystarczy zacytowac ze zrodel Pipera: “To support the electrical needs of the latest Piper Seminole’s advanced avionics and systems, Piper Aircraft chose to upgrade it to 24-volt capability,” said Hartzell Engine Technologies president Mike Disbrow. Innymi slowy jest cos w tym ze przechodzi sie na 24V jak instaluje sie najnowsza awionike. Powody moga byc rownie prozaiczne jak standaryzacja w swiecie GA (w koncu jaki nawet maly odrzutowiec chodzi na 12v a to jest wszystko jeden ten sam rynek dla takiego Garmina).
To że G1000 nie jest oferowany w wersji na 12V to raczej kwestia żadnego rynku wśród małych samolotów na tego typu rozwiązanie. Ale już G500/G600 na 12V działają. Pobór mocy nie jest zbyt duży nawet dla G1000 - ZTCP to przy 24V to około 2,5A i nie ma żadnych przeciwwskazań żeby taką moc dostarczyć w systemie dwunastowoltowym.
"Zamontujemy nowe, lepsze to będzie nowiej i lepiej."
Zakładki