Moj kolega lecial pod opieka BA kiedys i wygladalo to tak, ze na lotnisku w Krakowie odbierze Cie ktos z obslugi naziemnej, do samolotu wejdziesz chyba jako jeden z pierwszych paxow, w samolocie stewki beda Cie dogladac 2 razy czesciej, w trakcje przesiadek bedziesz pod opieka personelu naziemnego.
Dostaniesz taka (najczesciej zolta) saszetke na szyje, w ktorej beda Twoje dokumenty podrozy i info.
Na lotnisku docelowym obsluga naziemna przekaze Cie uprawnionej osobie...
Pare lat temu widzialem jak w WAWie babka z obslugi naziemnej zajmowala sie jakims maluchem - zabrala go na taraz widokowy i zaplacila za lornetke/lunete (nie wiem czy nadal jest ale ladne pare lat temu bylo) ;-)
Zakładki