Moim zdaniem są to konsekwencje starej szkoły projektowania foteli. Na drimach LOTu w ekonomiku skrzynki masz umieszczone pod siedziskami i nie ma tego problemu.
Z dzialu "LOT", z watku o nowych/skasowanych polaczeniach:
Czy ktos moze mi wyjasnic, pls., tylko powoli i duzymi literami, dlaczego te puszki "muszą" miec takie rozmiary, ze ograniczają i tak juz minimalne miejsce na nogi?
Przeciez mozna miec *gigabajty* (albo i z jeszcze wiekszym przedrostkiem) danych (w szczegolnosci plikow filmowych i dzwiekowych) w urzadzeniu mieszczacym sie w dloni lub kieszeni - na przyklad takim, ktorego nazwe mozna przetlumaczyc jako "szpanofon".
Moim zdaniem są to konsekwencje starej szkoły projektowania foteli. Na drimach LOTu w ekonomiku skrzynki masz umieszczone pod siedziskami i nie ma tego problemu.
Chemitrails
Po prostu tam siedzi pecet do obslugi ekranu dotykowego oraz klawiatury/pilota (w sensie remote contol) jeśli jest.
Takie urzadzenie mozna przekonstruowac i zmiescic pod ekranem, czego przykladem sa tablety, ale pewno sie to wiaze z $$$
Poza tym może kwestie bezpieczeństwa? Duża puszka, to lepsza cyrkulacja powietrza i chłodzenie.
To w takim razie to naprawdę rozwiązanie rodem z XX wieku. Nie jestem informatykiem, ale IFE to dedykowany system z ograniczonymi opcjami, nie powinno być problemem zmieścić go pod dotykowym ekranem. Na upartego dałoby się tam iPady czy inne tablety montować :P. Ale rozumiem, że każdy kabelek musi być certyfikowany, a certyfikowanie kosztuje i ktoś się tym zajmuje. Przypomina mi się post Witka Z o certyfikowaniu Kaniowa, gdzie certyfikowany fotograf musiał wykonywać zdjęcia nie z dowolnego samolotu a z takiego z certyfikowaną szybą .
Bez jaj, jak często tablety płoną? Zwłaszcza, że w tym wypadku byłoby bez baterii, która jest najbardziej ryzykownym elementem.
Wbrew pozorom dość często dochodzi do sytuacji niebezpiecznych z elektroniką. Nowoczesne tablety np. iPad posiadają wbudowany termometr, który wyłącza je powyżej określonej temperatury aby zapobiec pożarowi. Problem jest taki, że iPad umieszczony w pokrowcu może sie do takie temperatury przy użytkowaniu multimediów rozgrzać. Pasażer zawiedziony przerwanym filmem będzie się skarżył na przewoźnika, ale znam przypadku ludzie z GA, którym wyłączył się z przegrzania iPad w nakolanniku, a na ekranie była podejściówka.
Osobiście uważam, że po wyeliminowaniu baterii można by coś takiego zintegrować z zagłówkiem, ale minimum wentylacji i ograniczenie taktowania procesora do 400 MHz będzie konieczne.
Ewentualnie mam inny pomysł. Obudowa z aluminium, lub jeszcze lepiej stopów magnezów, dla równomiernej dystrybucji ciepła, wbudowana w zagłówek na ramieniu oddalającym ją od zagłówka na ok. 2 cm. Domyślnie w wersji wyłączonej, włączenie następowałoby automatycznie po naciśnięciu ekranu, który za pomocą prostego mechanizmu sprężynowego odskakuje na ok. 2 cm od fotela zapewniając cyrkulację wokół tylnej ściany, i jednocześnie włącza urządzenie.
P.s. Dla zobrazowania problemu. Zainstalujcie na iPadzie czy iPhonie jakąś grę i pograjcie z 60 minut. Nie tylko trwałość baterii zmniejszy się pięciokrotnie ale również tył obudowy się istotnie nagrzeje.
P.s. 2 W wielu samolotach IFE to tylko terminal, który nie ma żadnej pamięci masowej i minimalną moc obliczeniową, pozwalającą na dekodowanie obrazu generowanego przez serwer. Cała logika znajduje się wówczas w szafach awioniki lub okolicach kokpit kuchnia zależnie od zabudowy.
Kolego, o jakich ty grach mówisz? Nikt nie wymaga od ekranu samolotowego wydajnosci XBOX'a zeby sobie popykac w Call of Duty. Gry w samolotach beda typu Poker, Kulki, Krzyzowka, Pasjans. Do tego moc obliczeniowa jest niepotrzebna. Podczas ogladania filmikow dekodowanie strumienia Video podawanego na biezaco z serwera jest takze niezbyt pamieciozerne. Pomijajac to, ze nawet w Dreamlinerze czy A380, ktorymi mialem przyjemnosc leciec ok roku temu, to zarowno jakosc ekranu (rozdzielczosc) jest hmmm... do przecietna. Ponadto szybkosc dzialania jak i reakcja na przyciski porownywalna do zawirusowanego windowsa. Ale moje doswiadczenia z klasa biznes w innych samolotach np (KLM A330) pozwalaja na wysnucie wniosku, ze klasy sie roznia jedynie wielkoscia ekranu i czasem dostepem do lepszych filmow, natomiast podstawa dzialania jest taka sama.
I tu sie zgadzamy, wiec tym bardziej wysublimowana (czytaj nagrzewajaca sie) elektronika do niczego nie jest potrzebna.
Zakładki