ad. 1 Z polską nazwą się nie spotkałem. W ruskich samolotach tiller nazywał się "rukojadka" i tan nazwa niekiedy jest używana do dziś, ale głównie w żartach
ad. 2 Sygnały z obu tillerów są sumowane algebraicznie - czyli teoretycznie jak wychylisz jeden w prawo, a drugi w lewo, to samolot pojedzie po prostej. Oczywiście obaj piloci na raz nie powinni sterować
ad. 3 goleń sterowana jest hudraulicznie, a opóźnienia są niewielkie. Chociaż z jednego skrajnego położenia w drugie pewnie by zeszło 2-3 sekundy
ad. 4 Nie mam pojęcia
ad. 5 Nie wiem jak było w Iłach, ale usterki sterowania się zdarzają. Co więcej, w niektórych samolotach mogą być nawet dopuszczone zgodnie z MEL. Steruje się wtedy używając różnicowo hamulców i ciągu.
Na koniec ciekawostka - w A350 (i podejrzewam w A380) sterowanie przednim kołkiem jest niejako na autopilocie. Jak rączka jestwyprostowana, to komputer sam trzyma aktualny kurs i sam koryguje wszystkie niewielkie odchylenia - np. od wiatru, albo asymetrii ciągu. Samolot bez ingerencji pilota jedzie idealnie po prostej.
Zakładki