Bo wyjątek potwierdza regułę:mrgreen:
Za to doktora masz po prawej tzn. jego lewej :lol:
Poszperałem nieco w notatkach ze studiów i mądrych książkach - efekt "poszukiwań" prezentuje poniżej:
Przejrzałem tzw "biblię" pilota śmigłowcowego - Ryszard Witkowski "Budowa i pilotaż śmigłowców" WKiŁ Warszawa 1986 i znalazłem jedyną wzmiankę o położeniu fotela pilota dowódcy na str. 213 w/w pozycji:
"...Miejsce pilota-dowódcy w tym śmigłowcu (Bo105) znajduje się z prawej strony. Jest to pozycja dowódcy powszechnie stosowana w śmigłowcach zachodnich. Śmigłowce krajów socjalistycznych preferują pozycję pilota-dowódcy po lewej stronie kabiny, zapewne przez analogię z taką pozycją w kabinie samolotów. W śmigłowcach nie jest to jednak pozycja optymalna, m.in. utrudnia obsługiwanie przez pilota-dowódcę urządzeń pokładowych rozmieszczonych w płaszczyźnie symetrii kabiny, zmusza bowiem w czasie tej operacji do pilotowania lewą ręką. Istnieją również inne niedogodności tej pozycji" Jakie? Autor nie rozwija wątku.
Natomiast, osobiste notatki ze studiów w Dęblinie, z przedmiotu: "Budowa i eksploatacja silnika i płatowca", w części dotyczącej budowy wiropłatów, zawierają następujący zapis:
"...Fotel pilota-dowódcy umieszcza się po stronie zapewniającej równowagę poprzeczną, przy danym kierunku obrotów WN (wirnika nośnego)..."
Mogę teraz dowolnie spekulować, że wykładowca (JK) miał na myśli to, o czym wspomniałem we wcześniejszych postach. Czy miał rację? Z pewnością jest to jeden z logicznych argumentów..
ps. Czyli nauka nie tak do końca poszła w las, skoro coś tam w "zwojach" zostało;)