W teorii na przewoźniku ciąży obowiązek skutecznego poinformowania, więc ja bym o odszkodowanie wnioskował.
Miałam lecieć WAW-POZ i dopiero na lotnisku dowiedziałam się, że mój lot odwołano ponad 14 dni wcześniej, o czym nie zostałam poinformowana ani SMS-em, ani e-mailem.
Agentka LOT na Okęciu, po dokładnym sprawdzeniu, oświadczyła: „Mejl został wysłany do wszystkich pasażerów, ale rzeczywiście do pani z jakichś powodów nie dotarł”. Czy w tej sytuacji należy mi się odszkodowanie?
Fakt, przewoźnik powinien poinformować. Problem jest taki, że odwołanie rejsu było na więcej niż 14 dni przed odlotem. Więc tak naprawdę nie podlega to pod odszkodowanie z tytułu EU261.
a nawet jeśli odwołanie było w ciągu 14 dni przed odlotem, to przewoźnik powoła się na "extraordinary circumstances" z powodu pandemii i odmówi wypłaty odszkodowania.
Owszem może, i wszyscy przewoźnicy tak robią, niestety. Znam kilka przypadków w UK, gdzie niezależny arbiter stanął po stronie pasażera w podobnej sytuacji i BA wypłaciło grzecznie odszkodowanie. LOT niestety nie ma niezależnego arbitra i Polski ULC umywa generalnie ręce, więc pozostaje Ci sąd - kosztowna droga, by bić się o 250 euro. Dodatkowo w twoim wypadku lot został odwołany na więcej niż 14 dni, co na pewno będzie wzięte pod uwagę na korzyść LOT-u.
Jestem Ci @megalomanie wdzięczna za b. precyzyjne wyjaśnienia. Ale co powiesz na oświadczenie agentki LOTu, które to daje mi podstawę do wejścia w spór z powodu braku jakiejkolwiek informacji o odwołanym locie tym bardziej, że z tak dużym wyprzedzeniem?
A co mówi rozporządzenie 261/2004? Przed chwilą otworzyłem polską wersję na lex europa eu i widzę, że odszkodowanie przysługuje chyba że pasażer został poinformowany o odwołaniu co najmniej 2 tygodnie wcześniej lub w przypadku późniejszego poinformowania zaoferowano odpowiednie połączenie o zbliżonym czasie odlotu i przylotu do celu.
Bo nie chodzi o to, kiedy przewoźnik podjął decyzję o odwołaniu - bo mógł ją w swojej głowie podjąć i rok wcześniej - ale kiedy poinformował tym pasażera. W tym przypadku jak rozumiem pasażer podał odpowiedni kontakt (e-mail, telefon) a informacja nie dotarła z winy przewoźnika lub jego podwykonawcy.
W spór możesz wejść, ale bez sądu to raczej niewiele to da, niestety.
Bilet był kupiony bezpośrednio w LOT, czy przez agenta? jeśli przez agenta, to może być tak, że LOT poinformował agenta, a agent nie poinformował ciebie.
Generalnie brak informacji, to trochę "szara" strefa - zakładam, że LOT ma automatyczny system do rozsyłania powiadomień, więc LOT będzie argumentował w sądzie, że dopełnił obowiązku informacji, a technologie sms and email nie gwarantują, że te na 100% dotrą do odbiorcy.
Jeśli chcesz powalczyć, musisz najpierw napisać do LOT, że domagasz się odszkodowania na podstawie regulacji EC261/2004, dopiero jak LOT Ci odpisze, że Ci nie wypłacą - z tym możesz skierować sprawę do ULC, ale wątpię, by oni cokolwiek pomogli. Dopiero potem możesz udać się do sądu. Powodzenia
Bardzo Ci dziękuję @shiver za odpowiedź
Bardzo Ci dziękuję @lew3k za odpowiedź
Z winy przewoźnika - bilet kupowałam na stronie LOT. Gdybym wiedziała o odwołaniu lotu, nie stawiłabym się na lotnisku. A byłam jedyną osobą przed stanowiskiem agentów LOT, którą nie zawiadomiono.
Bardzo Ci dziękuję @Przemm za odpowiedź
Bezpośrednio w LOT. Już napisałam i nawet otrzymałam negatywną odpowiedź
Postanowiłam więc poradzić się osób znających się na procedurach lepiej i jak widać poszczęściło mi się.
Zastawiam się, czy nie lepszym wyjściem będzie, jak zwrócę się do Air Help?
Zrozum, rejs był odwołany na więcej niż 14 dni przed odlotem. Linie mogą przesuwać, odwoływać i tak naprawdę robić co chcą na powyżej 14 dni. Jak nie pasuje - zwrot biletu. Dopiero poniżej tego czasu zaczyna się zabawa z EU261 i ew. odszkodowania. Przepychanki czy poinformowali Cię czy nie to już jak powiedział megaloman mocno śliski temat. Oni pokażą, że z systemu wyszła informacja o tej i o tej godzinie. A Ty co pokażesz? Brak maila na skrzynce? Maila można zawsze skasować. ULC nic nie da, bo nie ma już mocy sprawczej. Poza tym sądy i urzędy w pandemii to jakiś nieśmieszny żart. NIC NIE DZIAŁA.
Co do AirHelp - są lepsze firmy, tam to raczej już firma się zwija. Po drugie ludzie mają błędne przeświadczenie, że firmy mają jakąś magiczną moc uzyskania odszkodowania ze spraw, które wprost nie podlegają pod regulację. Złożyć wniosek zawsze możesz, ale założę się, że będzie z bomby odrzucony przez ich system.
P.S. Osobiście nie znam żadnej sprawy wygranej przed sądem z cyklu "nie byłem poinformowany o zmianie lotu". W zdecydowanej większości po prześledzeniu takich spraw okazywało się, że ludzie są roztargnieni. SMSa nie zauważyli, maila skasowali albo wpadł do spamu. Nie mówię, że było tak dokładnie w Twoim przypadku, ale....
Nie do końca. EC261 ma zastosowanie bez względu na to, kiedy lot został anulowany, więc pasażerowi ma prawo domagać się zwrotu gotówki w ciągu 7 dni, przebookowanie na najbliższy lot, lub przebookowanie na wygodny lot w terminie późniejszym. Tak samo jest z right to care.
14 dniowy limit dotyczy tylko odszkodowania.
To był skrót myślowy. Chyba wiadomo, o co mi przede wszystkim chodziło. O to co wszystkim- o kasę
Tak, dobrze zrozumiałem mi chodziło bardziej o to, że pasażerowie zapominają, że prawo do reroute przysługuje im bez względu na to kiedy lot został odwołany. Jeśli Iva pojawiła się na lotnisku gotowa na lot do WAW-POZ, to LOT mógł zaoferować lot przez MUC/FRA na pokładzie Lufthansy, lub zafundować taksówkę na dworzec + bilet na pociąg. Refund, to tylko 1 z 3 opcji, do której pasażer ma prawo.
Jeśli przyjdziesz o dowolnej godzinie/dacie, to raczej nie ;-) do tego z tego co pamiętam, bilet musi być pod kontrolą lotniska, czyli od 24h przed wylotem - w przypadku anulowanego lotu, ten warunek pewnie nie będzie spełniony.
z własnego doświadczenia wiem, że agenci na lotniskach mają dużo większe pole manewru, niż agenci na infolinii - zdarzyło mi się, że BA przesadziło mnie na lot AC, gdy się spóźniłem na lot BA do Toronto - agent na infolinii nigdy by takiej zmiany nie zrobił, bo działa według zasad dla zmian INVOL; agent na lotnisku może zmieniać bilet według zasad IRROPS, a te (przynajmniej w BA) pozwalają na przebookowanie na lot dowolną linią z którą BA ma interline agreement.
Odpuściłam Air Help, bo system zgłoszeń nawet nie dopuszcza takiej możliwości jak moja. Tym bardziej postępowanie sądowe, bo to strata czasu i pieniędzy - nie warto się szarpać o niepewne 250 euro. Ale sporo się dowiedziałam i czytałam Wasze teksty z entuzjazmem. Podziw za wiedzę i podziękowania, Panowie @megaloman i @lew3k.
Zakładki