Czytając obcojęzyczne fora mam wrażenie, że rzeczywiście większość osób wini linię za to, że ich samolot leciał nad terenem działań wojennych. Newsy prasowane są nastawione na sensacje i całkowicie ignorują kwestie wartości marki linii. A ludzie z lenistwa nie chcą szukać szczegółów, sami tworzą sobie uproszczenia. Niestety.
Z drugiej strony zajrzałem na komentarze rosyjskojęzyczne i oczywiście większość osób nie winni Rosji. Ilość i jakość teorii spiskowych bardzo przypomina Macierewicza w walce o Smoleńsk (oni także twierdzą, że coś jest nie tak, skoro cały świat już wie kto zawinił, a nie ma przecież żadnych dowodów, bo nikt nie badał wraku itp).
Zakładki