W skrócie piszą, że EASA dała liniom wolną rękę i jeśli linia na to pozwoli, będzie można używać telefonów itp. w trakcie całego lotu (również podczas startu i lądowania), nie tylko w trybie samolotowym. Nie wiem, czy tak dosłownie brzmiało to w komunikacie źródłowym, ale śmieszne są te zwroty "EASA sprawiła", "Udało się" itd., jakby opracowali jakieś nowe rozwiązania techniczne, a chodziło tylko zmianę przepisów, które zresztą kiedyś chyba pozwalały na użytkowanie tych urządzeń


Cytat Zamieszczone przez gazeta.pl
Do tej pory każdy, kto podróżował samolotem należącym do europejskiego przewoźnika, ze względów bezpieczeństwa musiał włączyć tryb samolotowy w swoim urządzeniu elektronicznym. Teraz nie będzie już takiej konieczności - postanowiła Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Chodzi o urządzenia, z których pasażerowie korzystają podczas lotu, takie jak tablety, laptopy, smartfony, czytniki e-booków czy odtwarzacze MP3 - informuje EASA.

Koniec ograniczeń

"W przeszłości były pewne ograniczenia co do użycia urządzeń elektronicznych na pokładzie samolotu. Jednakże w 2013 r. EASA sprawiła, że linie lotnicze mogły zezwalać swoim pasażerom na używanie urządzeń, jeśli nie łączyły się one z siecią, tzn. pozostawały w tzw. trybie samolotowym" - czytamy na stronie organizacji.

Od tamtego czasu EASA pracowała nad regulacjami, dzięki którym ludzie mogliby swobodnie korzystać z swojej elektroniki w samolocie, podobnie jak to się dzieje np. w pociągach. "Udało się. Od 26 września EASA umożliwia liniom lotniczym podjęcie decyzji co do tego, czy pozwolą swoim pasażerom na używanie urządzeń elektronicznych podczas całego lotu (także startu i lądowania) bez względu na to, czy będą one w trybie samolotowym czy nie" - dowiadujemy się z komunikatu.

Zawsze trzeba zapoznać się z regulaminem przewoźnika

W związku z tym linie lotnicze będą same oceniały, czy łączące się z siecią urządzenia na pewno nie zagrażają bezpieczeństwu lotu, a każda z nich będzie mogła wydać swoje regulacje dotyczące użycia sprzętu na pokładzie.

Wewnętrzne przepisy przewoźników mogą być bardziej surowe niż regulacje EASA, a więc przed lotem należy się zapoznać z regulaminem danej linii lotniczej - przypomina organizacja.
Koniec z trybem samolotowym podczas lotu? EASA daje przewoźnikom wolną rękę