Przepisy art. 22 § 1 i art. 22 § 11 k.p. nie dają podstawy do uznania, że świadczenie każdej pracy następuje w ramach stosunku pracy. Zdaniem Sądu Najwyższego jeżeli umowa wykazuje wspólne cechy umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, o jej rodzaju decyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może być wyrażony także w nazwie umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dn. 18.06.1998 r., sygn. akt I PKN 594/99).
Podobnie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27.05.2010 roku (II PK 354/09), w którym stwierdził, że "w razie ustalenia, iż zawarta przez strony umowa wskazuje cechy wspólne dla umowy o pracę i umowy prawa cywilnego z jednakowym ich nasileniem, rozstrzygająca o jej typie powinna być in concreto wola stron. Art. 22 § 11 k.p nie stwarza prawnego domniemania zawarcia umowy o pracę. Nie wyłącza też ustalenia rodzaju zawartej umowy poprzez wykładnię oświadczeń woli wedle kryteriów podanych w art. 65 k.c."
W przypadku natomiast, gdy w zawartej przez strony umowie nie można ustalić cech dominujących, to o charakterze prawnym stosunku prawnego decyduje wola stron, formalna nazwa lub sposób realizowanego zobowiązania (wyrok SN z 2.09.1998 I PKN 293/98).
Zgodny zamiar stron powinien być oceniany przy uwzględnieniu okoliczności istniejących w chwili zawierania umowy, a nie przez zdarzenia późniejsze (wyrok SN z 9.12.1999 r., I PKN 432/99).
Sama okoliczność, że dla strony (zleceniobiorcy/pracownika) korzystniejsze byłoby zawarcie umowy o pracę nie świadczy o tym, że w chwili zawiązania stosunku prawnego wolą stron było zawarcie takiej umowy (wyrok SN z dn. 28.01.1998 r., II UKN 479/97).
Polskie prawo jest skonstruowane tak niejasno, że w bardzo wielu przypadkach, gdzie na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, iż nie ma prawnej możliwości podpisania umowy innej niż umowa o pracę, jednak można podpisać umowę cywilnoprawną.
Tym bardziej, że spełniony jest warunek dobrowolności - przy obecnej sytuacji na rynku pracy, każdy pilot zgodzi podpisać się umową niekoniecznie najkorzystniejszą dla niego, tylko po to, by tą pracę otrzymać.
Przypuszczam, że gdyby niepodpisywanie umów o pracę w branży lotniczej było złamaniem przepisów Kodeksu pracy, nie byłoby to tak powszechne, a państwo szybko uchwyciłoby, gdzie mogą jeszcze skubnąć trochę grosza.
Zakładki