Tak, taryfy i dostępność są zależne od punktu sprzedaży.
Na podstawie artykułu:
Zakupy internetowe w UE bÄdÄ jeszcze Ĺatwiejsze - Biznes
Myślicie, że mogłoby to dotknąć biletów lotniczych? W tej chwili jak rozumiem zależnie od choćby wersji językowej czy waluty wybranej na stronach niektórych przewoźników dostajemy znacząco różne ceny.Geoblocking i dyskryminacja ma zniknąć
Znacznie silniejsze regulacje dotkną przedsiębiorców z branży e-commerce. Przede wszystkim nie będzie można różnicować cen ze względu na kraj pochodzenia konsumenta. Oznacza to, że niezależnie od tego czy towar kupuje Brytyjczyk czy Polak, musi on kosztować tyle samo. Dotyczy to także usług cyfrowych, takich jak hosting czy wirtualna chmura.
A
Cieszy mnie ze kolega nie plavze placac wiecej od francuza za eurodisneyland.
Kolega jeszcze powinien postulowac wprowadzenie sklepo dewizowych, z inna cena dla tubylca i inna dla innostranca.
Zreszta, kolega sie na kube czy do wenezueli przrprowadzi, pragnienia zaspokoii...
Mozliwe ze myle systemy, ale skoro "nielegalne" bylo dotad kupowanie biletow do eurodisneylandu ze strony francuskiej jak mieszkasz w uk, to teraz legalnie moge sobie kupic takie bilety w tej samej cenie.
Roznica 30% na korzysc franc.
Myslisz podniosa ceny czy zrownaja wszystkich do rynku lokalnego?
Jak rozumie kolega tez z roamingu UE sie wypisuje, bo nie bedzie placil absurdalnie niskich stawek jak moze placic 3.99 za minute odebranej rozmowy w UE.
Kto bogatemu zabroni?
Ten sam towar w tej samej cenie niezależnie od adresu IP? No faktycznie, Eurokomuchom się już upach poprzewracało.
Spowoduje jak już to wyrównanie cen, a jak linia przestanie angażować w środki w wyciskanie pasażera jak cytryny to być może i przerzuci też część oszczędności.
No ale to chyba nie chodzi o to, ze teraz wszyscy maja miec takie same ceny w kazdym kraju tzn produkt w Polsce ma kosztowac 10€ i w Niemczech tez 10€ - tylko, ze w Niemczech bedzie po 10€, w Polsce np po 20€ ale jezeli zechcemy go kupic na Niemieckiej stronie to nie podniesie nam z automatu ceny do 18€ tylko, dlatego, ze zobaczylo IP z Polski. Pomijam koszty ewentualnej wysylki.
Jezeli kupuje wycieczke z Nimieckiego biura i chce np leciec z Berlina bo mam do niego blisko to dlaczego za ta sama wycieczke mam placic wiecej niz Niemiec skoro on tez kupuje przez internet?
Aż dziwne, że eurokołchoz dopiero teraz się za to bierze.
Ale mieszacie systemy walutowe. Co innego zwykła gra rynkowa, co innego zakaz różnicowania cen na dany produkt tylko ze względu na formalne cechy kupującego, a co innego różne ceny na ten sam produkt w różnych miejscach.
W handlu internetowym różnicowanie cen ze względu na IP jest dość powszechne. To mniej więcej to samo, gdyby na stacji benzynowej cena zależała od miasta zameldowania kierowcy. Niewykonalne (i zabronione), a w internecie trywialne technicznie i powszechne.
Piotr
Pod Polskę możesz podstawić Bułgarię, Litwę, czy Chorwację. Chodzi mi o punkt widzenia taki, że "równo dla wszystkich", będzie oznaczało taniej dla bogatych i drożej dla biednych. Patrząc z perspektywy całej Europy będzie to pogłębiało różnice.
Oczywiście, że nie, chodzi o mechanizm.
Skąd wiesz, że już teraz nie jest taniej dla bogatych, a przedsiębiorstwa (zwłaszcza typu lini lotniczej o ogromnych barierach wejścia) nie wykorzystują pozycji w biedniejszych krajach?
Nie zdziwiłbym się gdyby efekt netto był dla każdego klienta korzystniejszy, bo zrównałby pole walki dla OTA i linii (które mogłby by ściąć też conieco kosztów przeznaczonych na wymyślanie coraz to "subtelniejszych" sposób sięgnięcia do kieszeni). Oczywiście, im mętniejsza woda tym niektórym rybom się lepiej pływa, ale z interesem przeciętnego klienta (bogatego czy biednego) nie ma to za bardzo nic wspólnego.
To może napisz tak, a nie od razu straszenie liczbami wyssanymi z palca?
W przyrodzie nic nie ginie, nie wątpię, że linie (czy inne biznesy) znajdą sobie sposób na odrobienie. Ale po prostu nie uważam, że wprowadzenie regulacji upraszczającej prowadzenie biznesu jak również robienie zakupów miało by być jednoznacznie negatywne dla konsumentów.
A mi się wydaje oczywiste, że róznice cenowe nie są na poziomie średniej ceny biletu w FR na przykład i podawanie takich kwot jest świadomym działaniem FUD.
Zakładki