Belgijskie linie lotnicze Brussels Airlines zostaly zalozone w 2004 roku, krotko po upadku innego narodowego przewoznika (Sabena). Od poczatku udzialowcem czesci akcji byla Lufthansa, raczej pewne bylo, ze firma zostanie kiedys calkowicie sprzedana Niemcom. Moment ten nastapil rok temu, kiedy linie dobrze juz sobie radzily i byly szanse na samodzielna dzialanosc.
Niestety, stalo sie inaczej.
Zaraz po sprzedazy calosci pakiety Lufthansie, pojawily sie informacje, ze czesc dlugodystansowych lotow bedzie wykonywana samolotami BA dla Eurowings w Dusseldorfie. Zaraz potem padla informacja, ze Brussel Airlines zmieni calkowicie swoja polityke tak, aby dopasowac sie do Eurowings, linii lotniczych typu low-cost. Belgowie przezyli jednak szok dopiero teraz, gdy Lufthansa z zapowiedzi przeszla do czynow: CEO BA Bernard Gustin ma sie zjawic w trybie pilnym w poniedzialek w Niemczech, gdzie o godzinie 13 ma spotkanie z Cristianem Spohrem (Lufthansa), ktory juz dawno przygotowal wypowiedzenie umowy Gustina na pismie. Wraz z Gustinem prace straci jego zastepca.
Nikt nie spodziewal sie takiego kroku ze strony Lufthansy, chociaz tajemnica poliszynela bylo, ze na oficjalnych spotkaniach Gustin nie byl nawet dopuszczony do glosu, a kiedy juz mial sie wypowiedziec, byl... zagluszany przez Spohra.
Brussels Airlines jest silna marka na rynku afrykanskim, gdzie Lufthansa jest zdecydowanie mniej obecna (jesli nie wcale). Stad pomysl, by przejac loty i wykonywac je pod marka Eurowings: najpierw z Dusseldorfu, potem takze z Brukseli. Nie jest jednak pewne, czy loty do Afryki z Brukseli neda odbywaly sie na pewno pod logo Eurowings jako, ze BA jest bardzo rozpoznawalna marka na kontynencie (podobnie jak jej poprzedniczka, Sabena). Raczej pewne jest natomiast, ze na lotach krotkodystansowych Brussels Airlines przestanie istniec.
Po tym, gdy w piatek wieczorem pojawily sie informacje o pilnym spotkaniu Gustina w Niemczech, w internecie ruszyla petycja w obronie CEO Brussel Airlines. Limit 1000 podpisow zostal przekroczony w ciagu pierwszych 18-tu godzin (!), wiec zostal zwiekszony do 2000 i obecnie oscyluje na granicy 1550 podpisow. Belgia liczy jedynie niedo ponad 11 000 000 mieszkancow.
Petycje mozna podpisac:
https://secure.avaaz.org/nl/petition..._Airlines_CEO/
Prasa:
https://www.tijd.be/ondernemen/lucht...&ts=1517739625
Grote onrust bij Brussels Airlines: luchtvaartmaatschappij v... - Het Nieuwsblad
https://www.hln.be/geld/onrust-groot...eest~a6832c63/
Artykuly po angielsku:
Lufthansa wants a management change at the top of Brussels Airlines - Aviation24.be
Uzywalem skrotu od nazwy a nie kodu, ale masz racje. ;-)
"De Tijd" donosi ze okolo 50 CEO z najwiekszych belgijskich przedsiebiorstw podpisalo list w ktorym przekonuje wladze Lufthansy do pozostawienia Brussels Airlines w obecnym ksztalcie i zachowania jej obecnej tozsamosci:
https://www.tijd.be/ondernemen/lucht...&ts=1517764418
Tymczasm ilosc podpisow po petycja wystosowana przez Internautow siege juz ponad 1900.
Dzięki za informację. Dobra robota!
Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka
przepraszam bardzo ale od kiedy na decyzje biznesowe przedsiebiorstwa mozna wplywac poprzez petycje?
Psy szczekaja a karawana idzie dalej
od zawsze, chociaż w tym przypadku może to być nieskuteczne
Nikon D7200, GSO 10" TV PowerMate 2" 2X, Tamron 150-600G2
Jeżeli nie widać moich zdjęć w poście to są tutaj : https://photos.app.goo.gl/6HbopqSiFsDUVd7y5
No cóż, Belgia niestety nie miała tak skrajnie liberalnych polityków, którzy wmówiliby Belgom, że nie jest im potrzebny narodowy przewoźnik i należy go sprzedać choćby za 1E, więc Lufthansa musiała chałturzyć z marką Brussels Airlines. Widocznie teraz z jakiś powodów nadszedł czas, żeby z tą farsą skończyć.
Mam wrazenie, ze nie rozumiem watku. Albo swiata...
No wlasnie bylo inaczej. Lufthansa of samego poczatku byla udzialowcem duzej czesci akcji spolki z pierwszenstwem do wykupu reszty pakietu. To oznacza, ze marka of samego poczatku byla tak naprawde sprzedana przez liberalno-socjalistyczny rzad (jak wiele innych spolek w kraju). Gdy zmienila sie wladza (w 2015 Roku) bylo juz niestety za pozno, by cokolwiek zrobic. Nikt nie spodziewal sie jednak, ze Lufthansa postanowi zlikwidowac marke, zwlaszcza, ze np. Swiss bez problemu dziala pod swoja nazwa.
Pojawiaja sie pogloski, ze piloci Brussels Airlines planuja strajk (choc juz od kilkunastu dni strajkuja, ale w zupelnie innej sprawie: opozniaja loty o 15 minut proszac tym samym zarzad Brussels Airlines by... poprawil punktualnosc lotow), zas petycja internetowa zbliza sie do ilosci 2200 podpisow I zostala zwiekszona do 3000.
IMO LH chce stworzyć linię "międzynarodową", stąd m.in. zmiana w nazwie "german" na "euro". Baza tu (BRU), baza tam (MXP) i w odczuciu linia będzie międzynarodowa, a sakwa napełnia się ta sama. Na pewno prościej w ten sposób "udobruchać" obcego klienta. Zresztą wydaje mi się, że LH trochę zaczyna rozumieć, że (wbrew sobie) będzie musiała wyjść poza schemat hubowy (jako grupa, nie sama LH), żeby w dłuższej perspektywie nie stracić klientów spoza rynku macierzystego.
Chociaz w Belgii moze zaplacic za to swoja cene, przynajmniej na poczatku...
Aktualizacja:
Brussels Airlines unions: "We are ready to fight for the survival of the Brussels Airlines brand!" - Aviation24.be
Zwiazki zawodowe Brussels Airlines planuja na jutro strajk, natomiast niemiecka prasa tlumaczy, ze dojdzie tylko do zmiany management i, ze jest to konieczne, bo SN miala najslabsze wyniki z grupy Lufthansy w minionym, calkiem udanym w lotnictwie, roku. Nie zauwazono jednak, ze SN przybyl na brukselskim lotnisku powazny konkurent w postaci Ryanaira (ktory zbazowal tam 5 samolotow, ale w nadchodzacym sezonie letnim zmniejszy ich liczbe do 3, zeby nie konkurowac z wlasnym portem lotniczym w Charleroi) i rozwijajacego sie na lotnisku Vuelinga (z tanimi lotami do Hiszpanii, dokad Belgowie chetnie czesto podrozuja), a Brussels Airlines probuje z nimi walczyc jako low-cost legacy carrer.
Ostatnio edytowane przez Not Real ; 04-02-2018 o 21:49 Powód: nowe info
Więcej wiedzy, mniej "wzmożenia politycznego", to unikniemy bełkotu.
Jedyne związki Brussels Airlines, jej poprzedniczek prawnych oraz ich właściciela z "rządem" można wskazać w fakcie przejęcia części aktywów Sabeny po jej upadku jako państwowej firmy w 2001 roku. Od początku do dziś, to jest kapitał prywatny. Do 2007 roku działała jako SN Brussels Airlines, a po mergu z Virgin Express ma obecną nazwę - czyli nawet marka państwowej Sabeny znikła. Lufthansa weszła w pakiet mniejszościowy w 2009 roku czyli dwa lata po Bransonie. To które zdanie z obu Waszych postów jest zbieżne z faktami?
Piotr
@Behemocie - była "społeczna gospodarka rynkowa", będzie "internetowa gospodarka rynkowa".
A ta specjalizacja SN w lotach do Afryki to rzeczywiście taka długa belgijska tradycja, czy też jedynie przydział w ramach grupy Lufthansy?
Zakładki