Sloty dotyczą wszystkich rejsów nie tylko czarterowych.
Ale fakt czerwiec, lipiec to jest jakaś plaga. Problemem są warunki pogodowe (burze), ale także brak kontrolerów.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Hej. Ktorys tam juz raz lece w tym roku i po raz kolejny po wejsciu do samolotu jest taki mniej wiecej komunikat:
Ze wzgledu na wzmozony ruch nad Europa i zatloczona przestrzen powietrzna w kraju X nasz rejs bedzie opozniony i rozpocznie sie za yy minut.
W zwiazku z tym pytanie:
Czy wobec zapchanego nieba nad naszym kontynentem nie powinno wprowadzic sie ograniczen dla czarterow i lotow cargo?
Jezeli takie komunikaty zdarzaja sie juz w co trzecim rejsie planowym i na polaczeniach regularnych, a tymczasem czartery lataja sobie (mozna to sprawdzic na FR24) to czy nie nalezaloby zaczac od jakis ograniczen? Chyba loty regularne powinny miec jakis priorytet i za dnia nie powinno upychac sie az tyle czarterow?
Czy Wam sie to tez czesto zdarza? Co o tym myslicie?
sory, ze bez polskich znakow ale nie mam dostepu do urzadzenia z polskimi znakami.
Sloty dotyczą wszystkich rejsów nie tylko czarterowych.
Ale fakt czerwiec, lipiec to jest jakaś plaga. Problemem są warunki pogodowe (burze), ale także brak kontrolerów.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
W czym czartery i cargo są gorsze od lotów rozkładowych? Oni też chcą dolecieć na czas. Powiem więcej - na naszym rynku czartery operują 24h i są nawet jeszcze bardziej wrażliwe na kumulację opóźnień, niż samoloty rejsowe, które z reguły mają parę godzin postoju w nocy - w razie czego będzie on krótszy i kolejny dzień mogą zacząć "od zera".
W dni, kiedy jest dużo opóźnień, to większość czarterów i cargo musiałoby chyba w ogóle zostać na stałe na ziemi, żeby rejsowe nie były opóźniane.
System NM nie uwzględnia charakteru lotu, posługuje się tylko logiką opóźniania samolotów możliwie jak najmniej dotkliwie, premiując w pewnym sensie loty, które są zaplanowane z wyprzedzeniem i odlatują o zaplanowanym czasie. Na razie idzie się w zwiększanie możliwości obsługi ruchu, choć są miejsca, gdzie pewnie już dochodzi się do granicy tego, ile można upchnąć samolotów w powietrzu (np. Londyńskie TMA) Klimaty typu priorytetyzowanie użytkowników przestrzeni lub różnicowanie opłat to byłoby piekło w praktyce.
No i pogoda - tutaj się wiele nie da zrobić. Jeśli z powodu burzy podejścia zamiast co dwie minuty odbywają się co pięć, to nie ma rady - trzeba to regulować i nikt nie będzie zadowolony.
Nie ze sa gorsze, ale po prostu przestrzen ma swoje ograniczenia, a ruch regularny jednak w mojej ocenie powinien miec priorytet. Jesli brakuje miejsca to powinno sie puszczac loty sezonowe lub czartery plus cargo nocami. Obecnie doszlo do sytuacji gdy co +- trzeci rejs konczy sie komunikatem o slotach. Jak nie ma miejsca to po co przydzielaja dodatkowe loty w rozladach za dnia zamiast je na noc wrzucac? I nie chodzi mi tutaj o czartery czy cargo w Polsce, ale np. nad Niemcami, Francja, Wlochami czy UK. Po prostu siedzialem w samolocie i tak patrze i tam gdzie mielismy leciec regularnym rejsem latajacym 7week przez caly rok przestrzen zapychaly cargule i czartery. Zima nie ma problemu.
Tylko dlatego, ze lataja i zima i latem, wiec jesli ktos nie powinien dostac slotu to nowicjusz czy ktos kto lata tylko w szczycie. Taka opinia piorytetu wg starszenstwa. Na lotniskach tez sloty ci co lataja non stop od x miesiecy czy lat maja zapewnione wiec analogicznie chyba ze slotami w przestrzeni byc powinno? Ogolnie bym powiedzial kto pierwszy ten lepszy, ale zaloze sie ze wtedy pierwszymi beda wlasnie ci co lataja regularnie od x lat (czartery z reguly ukladaja rozklad pod konkretny sezon). W tym roku chyba juz za duzo przydzielono ruchu sezonowego w dzien i sie zapycha wyraznie. Po prostu powinien byc limit zeby sie to calkiem nie zapchalo w kolejnych latach. Oczywiscie wyjsciem jest tez przydzial nowego ruchu regularnego na godziny nocne.
Duzo tez chyba komplikuje Ukraina i Donbas. Szkoda ze Eurocontrol czy kto tam za to odpowiada nie szuka alternatywy dla zamknietej drogi nad Donbasem np. korytarz Praga-Krakow-Rzeszow-Odessa-M. Czarne-Gruzja odciazyl by sporo ruchu nad Austria i pol. Niemcami.
Czyli lepiej wyrzucić „połowę” użytkowników przestrzeni z latania zamiast zastanowić się jak zminimalizować opóźnienia przez slotowanie..?
Damn, to trzeba dać znać chłopakom i dziewczynom w PAŻPie, że stworzenieich dziesiąt czy tam set konfiguracji przestrzeni w Polsce było bezsensowną robotą bo przecież można po prostu wywalić wybranych użytkowników!
Czartery i tak latają sporo w nocy, cargo to samo. Poza tym ich operacje są tak samo planowane z wyprzedzeniem a nie na zasadzie „Heniu, bys wrzucił plan na ten locik WAW TFS bo ma startować za godzinkę”. Planowanie obsady kontrolerskiej i użytkowania przestrzeni też jest robione wcześniej niż w ostatniej chwili ale pogody i braku ludzi przy jakimś losowym zdarzeniu nie przeskoczysz.
Autostrady też bys blokował ludziom co jadą np. tylko na weekend albo 3 dni nad morze albo w góry zamiast na cały turnus? :>
Chyba zartujesz. Oczywiscie, ze trzeba przestrzen usprawniac jak sie da. Ale skoro sie zatyka i nie ma miejsca to trzeba do czasu jej usprawniania wprowadzic ograniczenia. Czytalem gdzies ze to nieuniknione, jesli nie poprawi sie znaczaco wydajnosci (ale Polski to nie tyczy, glownie Austria, Rumunia, Wegry, Czechy, Niemcy itp.). Podobno za rok, dwa bedzie bardzo zle, bez dalszych inwestycji.
No tak, jesli miejsca nie ma wszystkie polaczenia w tym te co juz od x lat lata chyba gorzej byloby je przerzucic na noc niz otwierac nowe polaczenia w nocy?
Przeciez o tym wiemy, nie rob z nas idiotow na forum Ale jednak czartery planuje je sie na kilka miesiecy wczesniej. Jak to sie ma np. do trasy WAW-LHR czy FRA-BCN, ktore lataja codziennie od dziesiatek lat?
Na kolei jest tak, ze jak dany pociag jezdzi juz linia (trasa), to drugiego sie nie planuje aby linia kolejowa sie nie zapchala. Oczywiscie sa pewnie priorytety i np. osobowki zawsze planuje sie przed cargo. Mysle, ze tutaj trzeba bedzie zastosowac podobna analogie no chyba ze cud sie stanie i przestrzen nam zmodernizuja.
Jak pisalem, wydaje mi sie ze duzo zlego zrobil Donbas. Turcja, Rumunia, Bulgaria, Wegry, Austria, Czechy, poludniowe Niemcy i polnocne Wlochy zapchane w duzej mierze rowniez przez linie ktore lataly nad Ukraina np. LHR - SIN czy FRA-DEL.
Nie wiem czemu nie otwora sie nowa droge przez Polske nad Lwow i poludniowa Ukraina, Morze Czarne- Rosja lub Gruzja? UL984 powinno sie zmodyfikowac i puscic z Lwowa nad Morze Czarne. Duzo by to pomoglo, kiedys cala masa samolotow tak latala, ale nad Donbas, teraz wszystko na zapchane Czechy, Austie i Wegry lata.
Nie robię, po prostu pomysł wydaje mi się absurdalny...
Ma się to tak, że jakoś w tym modelu biznes się kręci u każdego rodzaju przewoźnika czy użytkownika przestrzeni. A w twoim jest faworyzowanie tych najstarszych i regularnych bo... tak, bo starszym należy się szacunek :> także reszta niech próbuje sobie robić jakieś biznesy ale nie tutaj i nie o tej porze
Gratuluje podejscia do sprawy. Masz jakis pomysl na rozwiaznie problemu czy po prostu z Ciebie zwolennik ruchu w Europe na zasadzie robta co chceta? Czyli latamy bez ograniczen? Ale jak? skoro te ograniczenia juz sa i to setki dziennie, opoznionych przez brak slotow lotow, bez jakis zmian bedzie jeszcze gorzej i zamiast normalnego latania zrobi sie syf. Ja w tym roku doswiadczylem tego z 10 razy, Ty moze nie latasz wiec nie ma dla Ciebie problemu, tak jak dla Janusza z rodzina co na wakacje raz w roku leci.
Inter, czyli sugerujesz, że jak stoisz w samochodzie w korku, to pierwszeństwo przed Tobą powinien mieć ktoś, kto jeździ tą samą trasą częściej? Czy może w ogóle nie powinni Ciebie na tę drogę wpuścić jeśli jedziesz nią pierwszy raz?
Poza tym jaką masz pewność, że wszystkie sloty, które miałeś na swoich lotach nie były powodowane przez ruch na lotnisku docelowym, albo lotnisku startu? Niekoniecznie muszą to być trasowe ograniczenia. Z resztą właśnie czartery z powodu ograniczeń na lotniskach docelowych dostają sloty i to po 2-3h od planowanego czasu uruchomienia (PMI chyba wiedzie tu prym).
Jeśli chodzi o drogi lotnicze nad zachodnią Ukrainą i M. Czarnym to przecież one nie są pozamykane. Powiedz nam tylko jak eurocontrola czy ktokolwiek inny miałby zmusić przewoźników do latania tamtędy?
No i na sam koniec - każdy pasażer tak samo płaci za bilet i każdy przewoźnik tak samo płaci za usługi ATC, dlaczego ktoś miałby być faworyzowany?
btw, rewelacyjna analogia do kolei...
Twoj pomysl po pierwsze ma sie nijak do aktualnego systemu i logiki slotow, po drugie nie zadziala, po trzecie... to juz inni go zaopiniowali.
Chłopak ma szansę na bycie politykiem.
Niech idzie z tym i żąda opłat za priorytetowy slot, na zasadzie licytacji.
Ja bym jeszcze ustawiiał kolejkę do lądowania i do startu wg tego kryterium. A co!
"Rząd nie zamawiał analiz, które uzasadniałyby konieczność budowy CPK. Wild mówi, że wydłużyłoby tylko proces inwestycyjny."
Oj już przestańcie, chłopaki! Rozwiązanie głupie, ale problem w zasadzie realny. Jeśli faktycznie jest tak, jak pisze Inter, to za kilka-kilkanaście lat będziemy mieli latem punktualność na poziomie Intercity
,,Fizyka jest fundamentem wszystkich nauk przyrodniczych i technicznych. Przestańmy mówić o praktycznych „zastosowaniach” fizyki. Fizyka bowiem nie „znajduje” zastosowania w technice, fizyka stworzyła technikę, jest jej źródłem i istotą. I fizyka ciągle tworzy nowe techniki.'' Arkadiusz Piekara
Nie.
Ale co to znaczy, że się zapcha? 2 dni temu wrcałem z Kostrzyna i pociągi odjeżdżały prawie z częstotliwością metra w Warszawie. Więc może problem nie leży w liczbie samolotów, a gdzie indziej?
Poza tym na kolei wcale nie jest tak prosto. Są pociągi towarowe, które mają pelen priorytet, np. z transportem amunicji. Swoją drogą co jest ważniejsze: 300 osób jadących na plażę, czy może 1200 ton paliwa na stacje beznynowe, albo 2000 ton węgla do elektrociepłowi (takie pociągi ostatniej jesieni miały priorytet, bo brakowało węgla ze względu na liczbę dostępnych wagonów).
A co, jeśli samolot rejsowy, np. ze względu na opóźnony handling albo przesiadkowiczów, traciłby swojego slota? Ma czekać do następnego dnia? Wtedy ani czarter nie leci, bo "nie zasługuje", ani rejsowy, bo "zmarnował szansę".
Caly pomysl jest bez sensu, bo po pierwsze wbrew pozorom bylby bardzo trudny organizacyjnie, a po drugie i najwazniejsze, kompletnie nie rozwiazuje podstawowego problemu, czyli przepustowosci. Sloty sa dzialaniem "na biezaco", gdy samolotow pojawia sie wiecej, niz mozna obsluzyc. Oprocz tego prowadzone sa dzialania dlugoterminowe - zmiana organizacji przestrzeni, nowe technologie, resektoryzacja itp. Przepustowosc polskich lotnisk, TMA czy sektorow obszaru jest obecnie duzo wieksza niz kilkanascie lat temu gdy zaczynalem prace, i regularnie rosnie. Gdyby wtedy ktos wpadl na taki pomysl, to teraz na start na wakacje czekaloby sie trzy dni.
Zakładki