Nie przesadzałbym z tą egzotyką. LOT codziennie korzysta z przestrzeni Białorusi (Seul, Moskwa, Mińsk), z Gdańska lata też Wizz do Charkowa - to jednak najkrótsza trasa. Pół Europy musi jakoś przedostać się na wschód. Już teraz omijana jest południowo-wschodnia Ukraina, jeśli dorzucisz do tego Białoruś robi się ściana długa na 1500 km.
Zakładki