Zastanawiam się, jak to jest, że cywilizowany świat nie może sobie poradzić z gangsterami u władzy. Historia zna taki przypadek, że inny gangster kazał zestrzelić inny samolot i nic mu się nie stało, mało tego mógł "bezpiecznie" poruszać się po świecie...
Procedury bezpieczeństwa to można rozważać, ale nie nad takim gangsterskim krajem.
Zakładki