Na żywo też tak kiepsko słychać, czy to nie wiem - wina youtuba? Odnoszę wrażenie, że w łaczności radiowej analogowej rozmawiający jakimś cudem się rozumieją a z boku nic nie słychać Wiem że słownictwo standaryzowane i oni mniej więcej wiedzą co będzie mówine, ale tym bardziej pokusa usłyszenia tego co się chce jest duża.
Kompatybilność wsteczna - twój dziadek słuchał trzasków to ty też
W sumie gratulacje że udało się. Drugie pytanie - przez radio wychodzi, że wszystko spoko, nikt nie ma pretensji, pełna kultura. Ale czy pilotom coś grozi za taką akcję? Jeśli tak to chyba duża presja psychiczna, żeby ot tak polecieć i o tym nie myśleć. Z drugiej storny jak w san francisco air canada przeleciała (fartem) chłopakom kilka metrów nad ogonami samolotów na drodze kołowania, to mimo że właśnie mało co nie zginęli w największej katastrofie lotniczej w historii to normalnie chyba wystartowali i polecieli
Zakładki