Co wiecie o podwoziu Iła, który rozbił się w Lesie Kabackim? Wyczytałem jakiś czas temu w niezłym - choć w naturalny sposób ogólnym - art. w Przekroju, że Kap. Pawlaczyk m.im dlatego nie wybrał do lądowania Gdańska ani innego lotniska po drodze, że "wiedział, że będzie musiał siadać na brzuchu" Autor pisze, że piloci już wtedy wiedzieli że podwozie się nie otwiera. Skąd wiedzieli? Czy na 8.000 próbowali otwierać podwozie tylko po to żeby sprawdzić. Czy uszkodzenie ogona mogło odciąć mechanizmy sterujące podwozia? Czy Ił był wyposażony w jakiś system informujący o awarii podwozia? Skąd ta awaria? Jest to zupełnie mi nie znany wątek sprawy. Czy istniała szansa wylądowania bez podwozia przy połowie paliwa w zbiornikach - no bo przecież zrzucili tylko 36/70? Co wiecie na ten temat?
Zakładki