Strona 49 z 73 PierwszyPierwszy ... 39 47 48 49 50 51 59 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 961 do 980 z 1456
Like Tree267Likes

Wątek: Wspomnienie katastrof polskich Iłów 62.

  1. #961
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez SimOn! Zobacz posta
    I jakie opinie po obejrzeniu programu? Mnie osobiście drażniła duża ilość przerw (reklamy itd.) i przez to odniosłem wrażenie, że cały program był za krótki a do tego trochę zbyt ogólny. Myślałem, że będą poruszone wątki obsługi technicznej i politycznych nacisków a tu nic. Ogólnie mam takie mieszane uczucia wobec programu.
    Cytat Zamieszczone przez Piorun_ Zobacz posta
    Zgodzę się z kolegami, że przesadzili z ilością reklam. Chwilami odnosiłem wrażenie, że reklamy były nadawane co 15 minut. Jeśli chodzi o same filmy, były dość rzetelnie przygotowane, jednak nie powiedziano w nich nic nowego. Żadnych nowych materiałów- NIC! Wydawało mi się, że pewne fragmenty były po prostu przeniesione w całości z poprzednich już wcześniej publikowanych filmów.
    Z tymi opiniami generalnie się zgadzam. Poza tym mnie raziły powtarzane do znudzenia wciąż te same symulacje komputerowe. Zwłaszcza te silniki "Kopernika", pulsujące na czerwono, średnio co 2 minuty. Wolałbym zamiast nich więcej zdjęć dokumentalnych.

    Cytat Zamieszczone przez panpanpan Zobacz posta
    Uwazam, że piloci popełnili błąd z tym nawrotem i kontynuwaniem lotu do Warszawy
    Błąd byłby wtedy, gdyby załoga dokładnie wiedziała, co się dzieje i mimo to podjęła określoną decyzję. Szkopuł w tym, że oni nie wszystko wiedzieli. Decydowali na podstawie swojej bardzo ograniczonej wiedzy i nie sposób czynić im z tego zarzutu.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 14-03-2010 o 18:07 Powód: połączenie postów

  2. #962

    Dołączył
    May 2008
    Mieszka w
    EPBC

    Domyślnie

    Na Discovery zapowiadają dokument o katastrofie Kopernika, który to dokument jest de facto o katastrofie Kościuszki. Czy to tak trudno skojarzyć niektórym, że były dwie katastrofy Iłów? Mam wrażenie, że wszyscy pamiętają tylko o katastrofie w Lesie Kabackim...

  3. #963
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez luktr Zobacz posta
    Na Discovery zapowiadają dokument o katastrofie Kopernika, który to dokument jest de facto o katastrofie Kościuszki. Czy to tak trudno skojarzyć niektórym, że były dwie katastrofy Iłów? Mam wrażenie, że wszyscy pamiętają tylko o katastrofie w Lesie Kabackim...
    To jakieś nieporozumienie. Był dwuczęściowy program (dwa programy w jednolitej formule?) o obu katastrofach. Właśnie o nim dyskutujemy.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 14-03-2010 o 18:03

  4. #964
    ModTeam
    Awatar Quantas

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    Pyrlandia

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez luktr Zobacz posta
    Na Discovery zapowiadają dokument o katastrofie Kopernika, który to dokument jest de facto o katastrofie Kościuszki. Czy to tak trudno skojarzyć niektórym, że były dwie katastrofy Iłów? Mam wrażenie, że wszyscy pamiętają tylko o katastrofie w Lesie Kabackim...
    A ja mam wrażenie że jakbyś przeczytał kilka postów wstecz, to byś widział że film już leciał, i trwa dyskusja o nim, a na disco teraz zapowiadają powtórki.



  5. #965
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Temat zasadnosci powrotu byl przez te ponad 20 lat przewalkowany na wszystkie mozliwe strony. Problem w tym, ze my wiemy co sie wydarzylo, i jakie byly nastepstwa, zaloga tego nie wiedziala. Po drugie w tych wszystkich rozwazaniach jest dodatkowy blad. To ze lotnisko jest kilkanascie kilometrow od samolotu nie znaczy ze jest lepsze od tego ktore jest dalej - przeciez taki samolot musi znizyc. Poza tym trzeba rozwazyc kwestie, czy w swietle tego co wiemy (sterowanie tylko trymerem, brak mozliwosci wysuniecia klap i podwozia) byla mozliwa chocby kontrolowana katastrofa (na jakimkolwiek lotnisku) w stylu Sioux City,

  6. #966
    ModTeam
    Awatar Quantas

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    Pyrlandia

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Behemot Zobacz posta
    (sterowanie tylko trymerem, brak mozliwosci wysuniecia klap i podwozia) byla mozliwa chocby kontrolowana katastrofa (na jakimkolwiek lotnisku) w stylu Sioux City,
    A jak w końcu było z paliwem ? Inżynier mówił że się w ogóle nie zlewa, na końcu jednak powiedzieli że nie zlało się tylko z ogonowego. Jak było faktycznie ? Bo jeśli w skrzydłach była nafta to kontrolowana katastrofa, skutki przyniosłaby niemniej opłakane niż były.



  7. #967

    Dołączył
    May 2008
    Mieszka w
    EPBC

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Quantas Zobacz posta
    A ja mam wrażenie że jakbyś przeczytał kilka postów wstecz, to byś widział że film już leciał, i trwa dyskusja o nim, a na disco teraz zapowiadają powtórki.
    Wiem, że leciał i sam go już dawno temu widziałem, co nie zmienia faktu, że częśc zapowiedzi jest błędna.

  8. #968

    Dołączył
    Dec 2009

  9. #969
    jpl
    jpl jest nieaktywny

    Dołączył
    Jul 2007
    Mieszka w
    Kraków

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Quantas Zobacz posta
    A jak w końcu było z paliwem ? Inżynier mówił że się w ogóle nie zlewa, na końcu jednak powiedzieli że nie zlało się tylko z ogonowego. Jak było faktycznie ? Bo jeśli w skrzydłach była nafta to kontrolowana katastrofa, skutki przyniosłaby niemniej opłakane niż były.
    Ktoś z załogi mówi w pewnym momencie, że się zlewa o 11:04 - "Paliwo idzie teraz" - ogólnie, w uproszczeniu to było mniej więcej tak, że co jakiś czas tracili napięcie ( bo działał tylko jeden generator), ale ostatecznie zlali koło 30-40 ton, w momencie zderzenia było w samolocie około 32 ton paliwa. Co do zbiorników, to ktoś z kolei mówi, że przy lądowaniu "gaz trzeba będzie dać do siódemki, rozumiesz, i tam do szóstek. – ...do szóstek..." , a wcześniej "Nie ma paliwa". Skoro mieli pompować gaz do siódemki, to znaczy, że była pusta i trzeba było zneutralizowac opary - jak coś pokręciłem, to niech jakiś inżynier poprawi.

  10. #970
    Awatar MarcinekNu2

    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Puławy

    Domyślnie

    A jak się teraz praktykuje? Powrót w razie awarii na najlepiej znane lotnisko czy lądowanie na pierwszym, najbliższym?
    Nic ciekawego.

  11. #971
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Pytanie lekko bez sensu, decyzje podejmuje zaloga na podstawie tego co wie o sytuacji. A kazda sytuacja jest indywidualna.

  12. #972

  13. #973
    Awatar b 737

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Staszów

    Domyślnie

    Tragedia Kopernika była do przewidzenia

    30 lat temu, 14 marca 1980 roku doszło do jednej z najbardziej tragicznych katastrof w historii polskiego lotnictwa cywilnego. Samolot Ił-62 "Mikołaj Kopernik", rozbił się w pobliżu lotniska na Okęciu. 87 osób straciło życie na skutek poważnych zaniedbań, do których doprowadzili nie tylko radzieccy konstruktorzy, których mieliśmy w zwyczaju obarczać winą za katastrofę, ale także Polacy. 30 lat temu, katastrofie teoretycznie mógł ulec każdy Ił-62 floty PLL LOT.
    14.3. Warszawa. PAP. 14 bm. w godzinach południowych samolot Polskich Linii Lotniczych "Ił-62", lecący z Montrealu do Warszawy uległ katastrofie przy podchodzeniu do lądowania.

    Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, samolot ten spadł z wysokości 100 m i rozbił się doszczętnie. Na pokładzie znajdowało się 87 osób, w tym 77 pasażerów. Według wstępnego rozeznania żadna z tych osób nie żyje.(PAP)


    Tak właśnie brzmiała wiadomość, którą 30 lat temu PAP rozesłał mediom. Pierwsza od 1969 roku katastrofa lotnicza z udziałem samolotu PLL LOT, okazała się być jedną z najtragiczniejszych w historii polskiego lotnictwa.

    Samolot Ił-62 "Mikołaj Kopernik" - SP-LAA lot LO-007, lecący z Nowego Jorku do Warszawy rozbił się uderzając kadłubem w fosę znajdującą się tuż obok XIX-wiecznego fortu oraz schroniska dla nieletnich. Zginęło 77 pasażerów oraz 10 członków załogi. "Mikołaj Kopernik", był wówczas ósmym straconym Iłem-62 na świecie. W 1980 roku, katastrofa "Kopernika" należała do czołówki najtragiczniejszych zdarzeń z udziałem tego typu samolotu.

    Iłem 62 przez Atlantyk

    Ił-62, czterosilnikowy turbowentylatorowy samolot pasażerski dalekiego zasięgu, zaprojektowany został na początku lat 60-tych przez biuro konstrukcyjne Iljuszyna. W 1963 roku, oblatano jego pierwszy prototyp. 4 lata później, produkowane już seryjnie Iły 62 rozpoczęły regularne rejsy. Układ, w jakim rozmieszczono silniki przymocowane w tylnej części kadłuba (po dwa z każdej strony), wydawać by się mógł oryginalnym rozwiązaniem. Jednak, nie był to wynalazek radzieckiej myśli technicznej. Układ taki, zastosowali już wcześniej Brytyjczycy w samolocie Vickers VC-10, do którego zresztą Ił-62 był bardzo podobny. Jako samolot pasażerski osiągający prędkość przelotową 820 km/h, dysponujący zasięgiem wynoszącym prawie 8.000 km oraz mogącym pomieścić od 168 do 195 pasażerów, Ił-62 miał być radziecką odpowiedzią na amerykańskie konstrukcje dalekiego zasięgu, takie jak: Boeing 707 czy DC-8. Warto zaznaczyć, iż w latach 60-tych, kiedy to postanowiono poszerzyć siatkę połączeń LOT-u o kraje znajdujące się za oceanem, pojawiła się szansa na zakup tych właśnie samolotów. Jednak bojkot ze strony ówczesnego I sekretarza KC PZPR Wiesława Gomułki, tępiącego w zasadzie każdy kapitalistyczny produkt, sukcesywnie uniemożliwił zakup zachodnich maszyn. Kiedy w 1970 roku rządy objął Edward Gierek, propagując idee otwarcia się PRL na Zachód, w ramach nowej polityki zagranicznej postanowiono, że samoloty PLL LOT latać będą do Stanów Zjednoczonych. Trzeba było jeszcze tylko znaleźć odpowiednie maszyny.

    W 1972 roku, Polska zakupiła od Związku Radzieckiego 7 samolotów Ił-62. Jednym z nich, była maszyna o numerze seryjnym 11004. Egzemplarz ten, oblatano w 1971. Rok później, był on jednym z pierwszych czterech Iłów dalekiego zasięgu, które dostarczono Polakom. Ku niezadowoleniu Rosjan, samolot wyposażono w zachodni sprzęt radionawigacyjny. Oryginalne radzieckie wyposażenie, było już wówczas przestarzałe. Zarejestrowany jako SP-LAA, 16 kwietnia 1973 wykonał pierwszy transatlantycki lot w historii LOT-u, wylatując w rejs z Warszawy do Nowego Jorku. Swój ostatni lot, "Mikołaj Kopernik" wykonał na tej samej trasie 7 lat później, wracając z Nowego Jorku do Warszawy.

    Ostatnia transatlantycka podróż Kopernika

    Po południu 13 marca 1980 roku, kpt. Tomasz Smolicz posadził "Kopernika" na lotnisku John F. Kennedy International Airport w Nowym Jorku. Samolot przekazano obsłudze naziemnej lotniska. Po krótkim przeglądzie technicyzm oraz po uzupełnieniu paliwa, maszyna już z inną załogą wrócić miała do Warszawy. Start miał nastąpić o godzinie 18:00 czasu lokalnego, jednak silne opady śniegu uniemożliwiły wylot. Opóźniony samolot, opuścił wreszcie lotnisko wieczorem o godzinie 21:18. Za sterami "Kopernika" lot LO-007, zasiedli bardzo doświadczeni piloci.

    46-letni kpt. Paweł Lipowczan, wylatał łącznie 12.000 godzin, z czego 3.000 spędził na lewym fotelu. Drugi pilot, Ireneusz Łachocki wylatanych miał z kolei 9.000 godzin. Mechanik pokładowy, Jan Łubniewski oraz nawigator Konstanty Chorzewski, latają razem już od lat. Najbardziej doświadczonym członkiem załogi "Kopernika" nie jest jednak nikt z pilotów. Radiooperator Stefan Wąsiewicz, naliczonych ma ponad 16.000 godzin lotu.

    Pasażerów obsługiwało tego dnia 5 stewardes. Tym razem, nie miały dużo pracy, aż 91 miejsc w samolocie było pustych. Mając jednak na pokładzie gwiazdę polskiej piosenki Annę Jantar, dołożyły zapewne wszelkich starań, aby lot upłynął jej wyjątkowo dobrze. Oprócz znanej wokalistki, wśród 77 pasażerów znalazło się również 14 czarnoskórych bokserów z amatorskiej reprezentacji USA, którym towarzyszyli lekarze, trenerzy oraz masażyści. Lotem LO-007, leciał również jeden z dyrektorów amerykańskich linii lotniczych TWA oraz znany amerykański etno-muzykolog Alan Parkhurst Merriam.

    Nic nie zapowiadało tragedii, która miała wydarzyć się następnego dnia po godzinie 11:00. Samolot przeleciał nad Stanami Zjednoczonymi, Kanadą, Oceanem Atlantyckim, Wielką Brytanią, Danią oraz Bałtykiem. Zgodnie z rozkładem, na Okęciu "Kopernik" wylądować miał o godzinie 09:40. O tej porze, opóźniony samolot nie znajdował się jeszcze nad terytorium Polski. Mniej więcej godzinę później, na wysokości 11.300 m "Kopernik" znalazł się nad polskim wybrzeżem mijając radiolatarnie VOR w Darłowie. O 10:58 kontrolerzy z Okęcia skierowali Lipowczana na kurs 115°. Warunki pogodowe na lotnisku były sprzyjające. Niebo bezchmurne, wiatr w normie. Jest mroźno, jednak w miarę słonecznie. Promienie słońca skierowane na kabinę podchodzącego do lądowania "Kopernika", świecą prosto w oczy pilotom zmęczonym 8 godzinnym lotem, który już za parę minut zakończy się przyziemieniem na Okęciu. Kontrola podejścia wektoruje samolot na kurs 160°, po czym nadaje komunikat o zmianie kursu na 155°. O godzinie 11:13, "Kopernik" zostaje skierowany na prostą, kurs 150°. Samolot będzie lądować na pasie nr 15.

    Na minutę przed lądowaniem załoga zauważyła, że nie świeci się sygnalizacja wypuszczenia podwozia. Nikt jednak tym się zbytnio nie przejmuje. Takie przypadki zdarzały się często na Iłach-62. Gdy wszystkie trzy lampki podwozia nie paliły się na zielono, prawdopodobnie znów zawiódł bezpiecznik. Mechanik pokładowy Jan Łubniewski będzie musiał sprawdzić wadliwy obwód sygnalizacyjny. Lipowczan podejmuje decyzje o wejściu na drugi krąg. W tym celu musi zwiększyć ciąg. W momencie kiedy jego lewa ręką zaczęła przesuwać manetkę przepustnicy, rozległ się huk. Samolot ciągnie za sobą smugę czarnego dymu. Załoga, która jeszcze przed chwilą była niewzruszona awarią podwozia, teraz zdaje sobie sprawę z ogromnego niebezpieczeństwa, w jakim się znalazła. Nikt nie wie co się stało. W momencie kiedy Lipowczan zwiększył ciąg w silniku nr 2, pękł wał łączący turbinę ze sprężarką niskiego ciśnienia. Wyrzucone z ogromną siłą elementy tarczy turbiny okaleczyły samolot, uszkadzając silnik nr 1 oraz nr 3, niszcząc przy tym popychacze steru wysokości oraz kierunku. W ciągu paru sekund "Kopernik" zmienił się w niesterowną maszynę, lecącą na jednym silniku z prędkością 350 km/h. Do progu pasa startowego został jeszcze kilometr, maszyna raptownie traci wysokość. Kadłub uderza o fosę, ogon przelatuję nad roztrzaskanym wrakiem, lądując tuż przy wejściu do fortu. Od momentu eksplozji, aż do katastrofy minęło zaledwie 26 sekund.

    Latające trumny

    Katastrofa "Kopernika" postawiła na nogi cały kraj. Śledztwo wszczęte zostało przez Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie. Specjalnie na tą okazję powołano komisję rządową, kierowaną przez wicepremiera Tadeusza Wrzaszczyka. Raport z jej prac, gotowy był już w miesiąc po katastrofie.

    Z jego treści jasno wynikało, iż za śmierć 87 osób odpowiedzialni są radzieccy konstruktorzy, którzy dopuścili do użytku silniki wykonane z wadliwych materiałów konstrukcyjnych. Jest to tylko ułamek prawdy, jak twierdzi dr Andrzej Krajewski - historyk oraz publicysta, autor artykułu "Niewygodna prawda", który został niedawno opublikowany na łamach magazynu Newsweek. Jego zdaniem, dyrekcja PLL LOT zmuszana przez władze do dokonywania ogromnych cięć budżetowych, przekroczyła wszelkie normy bezpieczeństwa. Zatem, za tragedię "Kopernika" odpowiedzialna była również dyrekcja LOT-u oraz pośrednio polityka gospodarcza PZPR. Do takich wniosków, doszedł dr Andrzej Krajewski po dokładnym przestudiowaniu akt śledztwa przechowywanych w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej, które w kwietniu 1980 roku przekazano do MSW.

    Resurs silników Kuzniecow NK-8, w jakie wyposażony był Ił-62 wynosił 5.000 godzin. Po przekroczeniu tego limitu, silniki powinny zostać wysłane do ZSRR, by przejść tam generalny remont. Zdarzało się nawet, że silniki Iłów psuły się już po 2.000 – 3.000 godzin użytkowania. Ponieważ kraj starał się oszczędzać na wszystkim na czym tylko się dało, w celu uniknięcia opłat za remonty silników, postanowiono zwiększyć ich resurs. Radziecki producent jednak wyraźnie zaznaczył, że odpowiedzialność weźmie tylko za 5.000 godzin objętych gwarancją. Wydłużenie resursu zaowocowało coraz to częstszymi awariami. Zdarzało się, że samoloty wracały rejsami technicznymi bez pasażerów, nawet na trzech sprawnych silnikach.

    W końcu, LOT nie dysponując już wystarczającą liczbą sprawnych silników, postanowił na Iłach-62 montować trzy w miarę sprawnie działające silniki oraz jeden, zwany przez mechaników "liderem", którego sprawność techniczna mogła wzbudzać wiele podejrzeń. Jednym z "liderów" był silnik nr 2 "Kopernika". Używany od 1971 roku, doznał pierwszej awarii już po przelataniu 1.700 godzin. W 1975 roku, przeszedł generalny remont w ZSRR. W 1979 roku, zaczął już mocno wibrować. Rok później kiedy "Kopernik" wchodził na drugi krąg, pękł w nim wał turbiny. Znaleziono go w odległości dwóch kilometrów od lotniska. Specjaliści z zakładu kryminalistyki KG MO odkryli, iż na jego powierzchni znajdowała się rysa powstała na skutek użycia noża tokarskiego. Ich zdaniem, ktoś domowym sposobem usiłował naprawić turbinę. Podkomisja techniczna uznała jednak, iż rysa powstała w czasie produkcji silnika w ZSRR. Do "liderów" zaliczał się też silnik nr 3, który wylatanych miał 8.200 godzin bez żadnego remontu. Tuż przed wylotem do Nowego Jorku 13 marca 1980 roku, Zdzisław Jarmoniak, mechanik sprawdzający stan techniczny silników "Kopernika" odnotował, że w jednostce napędowej nr 1 wystąpiło wygięcie się łopatki turbiny tuż przy jej krawędzi natarcia. Mimo wszystko, samolot został dopuszczony do lotu.

    Samolot wyleciał do Nowego Jorku, tylko na jednym silniku, którego stan nie wzbudzał podejrzeń. Cudem zdołał również wrócić do Polski. Być może do katastrofy by nie doszło, gdyby samolot wylądował za pierwszym podejściem. Tragedia wisiała w powietrzu. Latając na niesprawnych silnikach, "Kopernik" mógł ulec katastrofie równie dobrze podczas następnego lotu. Podobny los mógł spotkać również inne Iły wyposażone w "lidery".

    22 marca w Warszawie pojawił się Gienrich Nowożyłow, główny konstruktor z biura Iljuszyna oraz Siergiej Muchin, specjalista od silników lotniczych. Mieli oni za zadanie "rozładować napięcie psychiczne wśród personelu latającego". Obiecali również, że już niebawem do Polski trafią nowe zmodernizowane Iły-62M. W końcu, w obawie przed buntem załóg lotniczych, który mógłby doprowadzić do zawieszenia wielu lotów, dyrekcja PLL LOT zarządziła demontaż wszystkich "liderów". Śledztwo w sprawie katastrofy zostało umorzone w 1981 roku, z powodu "niestwierdzenia przestępstwa".

    Zdaniem dr. Andrzej Krajewskiego, kiedy akta ze śledztwa w sprawie tragedii "Kopernika" trafiły do IPN, nikt się nimi nawet nie zainteresował. Panujące od 30 lat przekonanie o winie radzieckich konstruktorów było w naszym społeczeństwie tak silne, że nie trzeba było nawet niczego ponownie udowadniać.

    Wraz z nadejściem lat 90-tych, LOT zaczął pozbywać się przestarzałych Iłów-62. Wszystkie maszyny sprzedane zostały na Ukrainę. Ostatni egzemplarz trafił do nowego właściciela w lutym 1992 roku.

    Źródło: W tekście wykorzystano informacje, które po raz pierwszy ukazały się w artykule dr. Andrzeja Krajewskiego "Niewygodna prawda", zamieszczonym na łamach magazynu Newsweek (11/2010).Piotr Sym
    Tragedia Kopernika by
    Pozdrawiam G

  14. #974
    Awatar sanfran

    Dołączył
    Jul 2007
    Mieszka w
    Aberdeenshire

    Domyślnie

    Przeczytalem arytukul (dziekuje za zamieszczenie, brakuje mi polskich wydan gazet papierowych).
    Co sie rzuca w oczy to pewna niekonsekwencja czy raczej bezsens w akapicie dotyczacym tankowania paliwa, bo mozliwe jest to tylko na rejsach kontynentalnych, o czym nalezalo by wspomniec i wyjasnic. Ale i wtedy nalezy sie zastanowic czy mialo to sens z punktu widzenia ekonomicznego - zysk pomiedzy kosztem paliwa w kraju i zagranica a strata spowodowana koniecznoscia "transportu lotniczego" dodatkowych dziesiatek ton paliwa. Przydaloby sie zestawienie cen, bo do cen paliwa w kraju i zagranica nie przykladalem wtedy jeszcze duzej wagi.

    Ponadto bardzo sie dziwie, ze radziecki producent tak pokornie przyjal cala wine na siebie. Przeciez nawet w imie "uspokojenia nastrojow w PRL" ZSRR nie podwazalby swojej pozycji na rynku swiatowym jako producent.

    Przy okazji, w powyzszym przedruku z "lotniczapolska.pl" jest pewnein blad. Kapitan Lipowczan nie mogl dodac gazu lewa reka. Bylo by to tak samo niewygodne jak gdybym w moim aucie chcial zmieniac biegi prawa reka.
    Ostatnio edytowane przez sanfran ; 17-03-2010 o 13:46 Powód: Blad merytoryczny

  15. #975

    Dołączył
    Dec 2009

  16. #976

    Dołączył
    Jun 2009
    Mieszka w
    Tarnowskie Góry, Poland

    Domyślnie

    Przy okazji szukania materiałów do pracy znalazłem dla zainteresowanych jeszcze inne źródło (chociaż traktujące sprawę bardziej z "techniczno-kryminalistycznego" punktu widzenia). W "Problemach Kryminalistyki "- nr 155 (styczeń-marzec) z 1982 r. zamieszczono artykuły dotyczące wypadków zbiorowych i katastrof, w tym także opisano niektóre zagadnienia związane z trudnością w identyfikacji ofiar i sposobu postępowania na miejscu katastrofy "Kopernika".

  17. #977

    Dołączył
    Mar 2010

    Domyślnie

    Zastanawiam się czy nie było możliwe prowizoryczne naprawienie popychaczy steru wysokości w Kościuszce. Oczywiście najpierw trzeba by ugasić pożar. Ale czy w ogóle ktoś próbował to zrobić. Załoga w ogóle nie poruszała tego tematu ...

  18. #978

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez farrid Zobacz posta
    Przeczytałem niedawno książkę "Cisza po życiu" i jestem pod wrażeniem - jak "wiele znaków na ziemi i niebie" świadczyło, że coś się może złego stać. Wiadomo, że trzeba było by zebrać wszystkich pasażerów lecących tym lotem, którzy mieli jakieś "znaki". Chodzi mi o niżej wymienione znaki, przeczucia, sny:
    Steardessa Beata Płonka - odkrywa krótkie linie życia na ręce, II pilot Leopold Karcher - w czwartek przez katastrofą rozprysną się kryształowy wazon, wielu pasażerów przeczuwa, że Ameryki nie zobaczy, że podświadomie żąlują, że lecą. Ktoś na stwierdzenie, że "niedługo będziesz pić już amerykańską wódkę" odparł - ja sie już tej wódki nie napiję itp.
    racjonalne myślenie górą...
    "Let life happen to you. Believe me: life is in the right, always." /Rilke/

  19. #979

    Dołączył
    Nov 2009

    Domyślnie

    Na dziś przypada 23 rocznica katastrofy SP-LBG TADEUSZ KOŚCIUSZKO [*] [*] [*] .Pokój ich duszom ...

  20. #980

    Dołączył
    Sep 2007
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie


    Polecamy

    Byłem tan na spacerze i zapaliłem znicz. Ktoś wydrukował zdjęcie Kościuszki, dane techniczne i skrótowy opis okoliczności katastrofy i przyczepił do drzewa...
    Mam dzisiaj urodziny i zawsze będę je kojarzył z tą katastrofą i tym czarnym grzybem dymu, który widziałem wtedy rano...
    Niech Im ziemia lekką będzie. [*]

Strona 49 z 73 PierwszyPierwszy ... 39 47 48 49 50 51 59 ... OstatniOstatni

LinkBacks (?)

  1. 14-04-2015, 21:26
  2. 22-08-2014, 11:46
  3. 02-09-2013, 06:42
  4. 14-08-2013, 08:15
  5. 12-08-2013, 23:56
  6. 12-08-2013, 23:21
  7. 12-08-2013, 23:20
  8. 19-07-2013, 21:59
  9. 11-06-2013, 13:42
  10. 11-06-2013, 09:55
  11. 01-06-2013, 19:12
  12. 18-05-2013, 08:08
  13. 09-05-2013, 22:21
  14. 20-04-2013, 23:41
  15. 12-04-2013, 10:54
  16. 07-04-2013, 12:19
  17. 05-04-2013, 18:55
  18. 25-03-2013, 21:07
  19. 14-03-2013, 21:30
  20. 22-02-2013, 14:42
  21. 29-01-2013, 14:13
  22. 11-11-2012, 20:36
  23. 05-10-2012, 18:24
  24. 26-09-2012, 16:56
  25. 15-09-2012, 18:31
  26. 09-09-2012, 12:02
  27. 24-08-2012, 20:27
  28. 06-07-2012, 03:04
  29. 09-06-2012, 10:35
  30. 24-05-2012, 12:09
  31. 14-05-2012, 12:38
  32. 09-05-2012, 23:02
  33. 09-05-2012, 21:41
  34. 09-05-2012, 21:24
  35. 09-05-2012, 20:25
  36. 09-05-2012, 17:50
  37. 09-05-2012, 13:11
  38. 09-05-2012, 13:02
  39. 09-05-2012, 10:46
  40. 09-05-2012, 10:41
  41. 09-05-2012, 09:02
  42. 09-05-2012, 01:01
  43. 08-05-2012, 21:09
  44. 07-05-2012, 21:05
  45. 07-05-2012, 21:00
  46. 06-05-2012, 23:13
  47. 25-04-2012, 21:51
  48. 18-04-2012, 12:06
  49. 16-04-2012, 11:35
  50. 10-04-2012, 06:23

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •