Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 26
Like Tree1Likes

Wątek: Oto najbardziej tajemnicze katastrofy

  1. #1
    Awatar Gregor

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Lotnisko dobrej pogody

    Domyślnie Oto najbardziej tajemnicze katastrofy


    Polecamy

    j.w

    Tragedia airbusa, który z 228 osobami na pokładzie 1 czerwca runął do Atlantyku nieopodal brzegów Brazylii, jest wciąż niewyjaśniona. To jednak nie piewszy, ani nie ostatni tajemniczy wypadek w dziejach lotnictwa. Oto katastrofy, które do dziś czekają na wyjaśnienie...

    1937 r., zaginięcie Amelii Earhart

    Amelia Earhart już za życia stała się legendą lotnictwa. Była pierwszą kobietą, która samotnie przebyła Atlantyk. I to w czasach, gdy samoloty były zawodnymi, prymitywnymi konstrukcjami. "Królowa Przestworzy" dostała order od prezydenta USA Herberta Hoovera, przyjaźniła się z Eleanor Roosevelt i reklamowała papierosy Lucky Strike. Gdy 2 lipca 1937 r. o północy wspólnie z nawigatorem Fredem Noonanem startowała z Lae na - wówczas należącej do Australii - Nowej Gwinei, by po raz pierwszy okrążyć Ziemię, patrzył na nią cały świat.

    Po 1,3 tys. km lotu z maszyną urwał się kontakt radiowy. Wcześniej Earhart raportowała o kończącym się paliwie, sugerowała też utratę orientacji w terenie. Po jej zniknięciu Waszyngton wydał na poszukiwania swojej bohaterki 4 mln dol. Bezskutecznie.

    Nigdy nie udało się natrafić choćby na ślad po pilotce. Nie znaleziono również szczątków samolotu. Pojawiły się za to liczne spekulacje i teorie spiskowe. Earhart miała rzekomo mieszkać w USA pod zmienionym nazwiskiem. Zostać pojmana przez Japończyków, a nawet dokonać żywota jako rozbitek na jednej z wysepek na Pacyfiku.

    1945 r., pięć bombowców typu Avenger

    Ta historia rozsławiła legendę o trójkącie bermudzkim. Jak bowiem bez udziału sił nadprzyrodzonych wyjaśnić jednoczesne zniknięcie pięciu bombowców przy dobrych warunkach pogodowych?

    Maszyny typu Avenger wystartowały na lot szkoleniowy z bazy w Fort Lauderdale na Florydzie. Lotnicy dokonali zaplanowanego próbnego bombardowania i zamierzali wracać do bazy. Jednak kontrola lotów zaczęła rejestrować dziwnie komunikaty. - Oba moje kompasy przestały działać. Nie wiem, jak dotrzeć do Fort Lauderdale - meldował dowodzący eskadrą płk Charles Taylor, doświadczony instruktor z 2,5 tys. przelatanych godzin na koncie. - Cholera, gdybyśmy tylko mogli lecieć na zachód, dolecielibyśmy do domu - mówili do siebie przez radio piloci.

    Dlaczego nie mogli? Nie wiadomo do dziś. Wiadomo natomiast, że samoloty rozbiły się tuż po tym, jak skończyło się paliwo. Do tej pory nie ma pewności, gdzie znajdują się ich wraki ani co zmyliło doświadczonych pilotów podczas prostego lotu szkoleniowego.

    1947 r., "STENDEC"

    Tragedia małego cywilnego samolotu typu Star Dust nad chilijską częścią Andów 2 sierpnia 1947 r. do dziś pobudza wyobraźnię badaczy katastrof. Najbardziej zagadkowa jest ostatnia wiadomość wysłana przez pilotów morsem: "ETA SANTIAGO 1745 STENDEC". Pierwsze trzy człony oznaczają tyle, co "spodziewany czas przylotu do Santiago - godz. 17.45".

    Tajemnicę słowa "STENDEC" załoga zabrała do grobu. Pojawiło się wiele interpretacji. Najbardziej prawdopodobna mówi, że nadawca omyłkowo popełnił błąd i rozdzielił na pół literę "R" (w alfabecie Morse’a ".-."), uzyskując w ten sposób "EN" (". -."). "STR DEC" mogło zaś znaczyć "zaczynamy schodzić do lądowania". Jednak taki skrót nie był stosowany w nomenklaturze lotniczej, a pilot był zawodowcem z setkami godzin przelatanych także w mundurze brytyjskich RAF.

    Mimo bliskiej odległości od lotniska wrak samolotu został odnaleziony dopiero po 51 latach. Badania wykazały, że podczas zetknięcia z ziemią silnik maszyny ciągle pracował. Przyczyny i okoliczności tragedii, a także znaczenie terminu "STENDEC" pozostają zagadką do dziś.

    1972 r., Ił-18

    Wypadek pasażerskiego iliuszyna sowieckich linii Aerofłot pozostaje nieznany z zupełnie innych przyczyn niż poprzednie katastrofy. Ił-18 był dumą radzieckiej techniki. W latach 60. bito na nim kolejne rekordy długości i wysokości lotu. Jako hit eksportowy ZSRR latał w liniach lotniczych wielu krajów demokracji ludowej. Do dziś zresztą korzystają z niego siły powietrzne Indii, Korei Północnej i Rosji. Tymczasem 2 października 1972 r. zdarzyło się coś, co nie miało prawa się zdarzyć. Iliuszyn ze 118 osobami na pokładzie wystartował z czarnomorskiego kurortu Soczi, aby po trzech kilometrach wbić się w wodę na oczach tysięcy ludzi. Przyczyny wypadku pozostały nieznane. Nie udało się również wydobyć czarnej skrzynki.

    1999 r., lot 990

    Czy pilot mógł popełnić samobójstwo, prowadząc pasażerskiego boeinga 767 z 217 osobami na pokładzie? To jedyne wyjaśnienie tragedii, do jakiej doszło 31 października 1999 r. Maszyna egipskich linii Misr lil-Tajjaran (znanych też jako EgyptAir) leciała z Los Angeles do Kairu. 59-letni Gamil Al-Batuti pełnił na pokładzie funkcję pierwszego oficera. Podczas pobytu w USA miał nieodpowiednio potraktować jedną z lokatorek hotelu. Na rok przed emeryturą groził mu za to zakaz lotów za ocean. W pewnym momencie Al-Batuti prosi kapitana Adela Anwara, by ten pozwolił mu pokierować maszyną. Pilot początkowo oponuje, ostatecznie wyraża zgodę. W pewnym momencie pasażerski gigant obniża lot pod bardzo ostrym kątem. Gdy w ciągu 36 sekund traci niemal 3 kilometry, zaniepokojona wieża próbuje wezwać pilota. Bezskutecznie - maszyna po chwili runęła do Atlantyku nieopodal wyspy Nantucket. Gdy potem odnaleziono rejestrator rozmów, wyjaśnienie sprawy tylko się skomplikowało. Al-Batuti zaczął pikować, powtarzając przy tym 11-krotnie "ufam Bogu", gdy jego kolega z kokpitu Anwar wyszedł do toalety. "Gamil, co się dzieje?" - spytał po powrocie. Chwilę później maszyna zgasła. "Co jest, wyłączyłeś silniki?" - pytał spanikowany Anwar. 13 sekund później boeing uderzył w wodę.

    Analitycy zajmujący się wyjaśnianiem katastrof lotniczych nie mają złudzeń: mimo rozwoju techniki nie ma szans na uniknięcie wypadków, które pozostawiają po sobie jedynie znaki zapytania. Airbus, który spadł do Atlantyku, należał do najbezpieczniejszych i najbardziej wyrafinowanych maszyn. W innych opisywanych przypadkach również trudno mówić o banalnych brakach konstrukcyjnych czy ewidentnych błędach pilotów. Każdy z takich wypadków przypomina jedynie o nieprzewidywalności poruszania się najbezpieczniejszym środkiem transportu, jakim jest samolot.

    Dziennik.pl
    Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
    Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
    EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki


    Przewodnik po chmurach

  2. #2

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPNT

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gregor Zobacz posta
    Jak bowiem bez udziału sił nadprzyrodzonych wyjaśnić jednoczesne zniknięcie pięciu bombowców przy dobrych warunkach pogodowych?
    Bardzo prosto: Nieudolnością d-cy formacji, jego dumą i niechęcią przyznania się do błędu/przejścia na pasmo alarmowe (żółte?), brakiem lub niesprawnością pewnych przyrządów w kabinie...
    [*] ppłk rez. mgr inż. pil. Lech Marchelewski, inż. pil. Piotr Banachowicz | ,,019" | ,,SP-ZAP" | płk pil. Alaksandr Marficki, płk pil. Alaksandr Żuraulewicz, ,,63" | ,,101" | mgr inż. pil. Stanisław Jurewicz, ,,SP-3491" | mgr inż. pil. Tadeusz Świst, ,,SP-AAG" [*]

  3. #3

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Niesprawność kompasów jest raczej potwierdzona, ciekawe co z tym iłem 18

  4. #4
    Awatar sanfran

    Dołączył
    Jul 2007
    Mieszka w
    Aberdeenshire

    Domyślnie

    Od kiedy zaczeto instalowac "czarne skrzynki" w samolotach pasazerskich?
    I czy przewoznicy zza wschodniej czesci "zelaznej kurtyny" mieli jakis poslizgi czasowe w instalacji tego sprzetu?
    Po prostu, czy w tym feralnym IL18 takie cudo, jak Flight Recorder byl zainstalowany?

  5. #5
    ModTeam
    Awatar frik

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPBC/EPWA/EPMM

    Domyślnie

    Można do listy też dopisać Saudi lot 163.
    Quidquid latine dictum sit, videtur sapiens.


  6. #6

    Dołączył
    Nov 2007

    Domyślnie

    Ja czytałem kiedyś o tym, jak po starcie zauważono dym w kabinie. Kapitan śpiewał jakieś egzotyczne piosenki i gwizdał w czasie awaryjnego lądowania. Po zjechaniu z pasa zakołowali na płytę. Strażacy 5 minut otwierali drzwi. Wewnątrz zastali samolot pełen trupów. Nikt nie przeżył. Z takich dziwniejszych to jeszcze lądowanie MD11 (albo DC10) i nieposłuchanie się FO o zakazie użycia hamulców przed przyziemieniem. Uderzyli w pas, odeszli na go around, a ostatnie zapiski to przeprosiny FO że się nie posłuchał (mimo że nie był pilotujący) oraz zameldowanie o odchodzącym skrzydle prawym.
    Kiedyś posiadałem ciekawą książke opisującą najabrdziej zagdakowe katastrofy lotnicze.
    pozdrawiam

  7. #7

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Cardiff

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aezakmi_pl Zobacz posta
    Z takich dziwniejszych to jeszcze lądowanie MD11 (albo DC10) i nieposłuchanie się FO o zakazie użycia hamulców przed przyziemieniem. Uderzyli w pas, odeszli na go around, a ostatnie zapiski to przeprosiny FO że się nie posłuchał (mimo że nie był pilotujący) oraz zameldowanie o odchodzącym skrzydle prawym.
    To był DC8.
    Eee tam, podpis ;)

  8. #8
    Zbanowany
    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Wpisów
    10

    Domyślnie

    Jeszcze JAL 123, który uderzył w zbocze góry. Chyba do dzisiaj nie stwierdzono ostatecznie co było przyczyną katastrofy. Próbowano kwestię zrzucić na B. i jakość przeglądów technicznych, a w tym wypadku naprawy usterki, którą miał wcześniej.

  9. #9
    Awatar wally

    Dołączył
    Jun 2007
    Mieszka w
    kraków/tarnów

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez raffij Zobacz posta
    Jeszcze JAL 123, który uderzył w zbocze góry. Chyba do dzisiaj nie stwierdzono ostatecznie co było przyczyną katastrofy. Próbowano kwestię zrzucić na B. i jakość przeglądów technicznych, a w tym wypadku naprawy usterki, którą miał wcześniej.
    Z tego, co pamiętam to właśnie brak odpowiedniej naprawy został uznany za przyczynę katastrofy - użyto pojedynczej zamiast podwójnej linii nitów. Spowodowało to osłabienie konstrukcji i przy którymśtam z kolei ciśnieniowaniu doszło do dekompresji skutkującej urwaniem statecznika pionowego. Nawet gdzieś w sieci widziałem jego zdjęcie, zrobione przypadkiem i wyekstrahowane ze zdjęcia "widoczkowego" gdzie wyraźnie widać jego brak...
    Look into my eyes, you will see who I am
    My name is Lucifer, please take my hand



  10. #10
    Awatar pR0SiAczek

    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Gorzów Wlkp.

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aezakmi_pl Zobacz posta
    Ja czytałem kiedyś o tym, jak po starcie zauważono dym w kabinie. Kapitan śpiewał jakieś egzotyczne piosenki i gwizdał w czasie awaryjnego lądowania. Po zjechaniu z pasa zakołowali na płytę. Strażacy 5 minut otwierali drzwi. Wewnątrz zastali samolot pełen trupów. Nikt nie przeżył.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastr...n_Airlines_163

  11. #11
    Awatar swd1704

    Dołączył
    May 2008
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Aezakmi_pl Zobacz posta
    Z takich dziwniejszych to jeszcze lądowanie MD11 (albo DC10) i nieposłuchanie się FO o zakazie użycia hamulców przed przyziemieniem. Uderzyli w pas, odeszli na go around, a ostatnie zapiski to przeprosiny FO że się nie posłuchał (mimo że nie był pilotujący) oraz zameldowanie o odchodzącym skrzydle prawym.
    05.07.1970r, DC-8 Air Canada lot 621 z Montrealu do Toronto, F/O Don Rolson otworzył spojlery jeszcze w powietrzu, co było przyczyną przepadnięcia z 20m i zgubienia silnika nr 4 na pasie. Po przejściu na go-around oderwało się prawe skrzydło, samolot rozbił się kilka km od lotniska. Zginęło 109 osób. Kapitanem feralnego lotu był Peter Hamilton. Całą historię opisał w jednym ze swoich opowiadań ("Spotkania") były pilot LOT'u, kpt. Tomasz Smolicz.

    @ Aezakmi - Tyle, że w tej katastrofie nie ma nic tajemniczego, wszystko zostało wyjaśnione.

    pozdrawiam,
    Świder

  12. #12

    Dołączył
    Jan 2009
    Mieszka w
    KPRB

    Domyślnie

    Nie wiem co pozostaje do wyjasnienia w sprawie zaginiecia Ameli Earhart. Ten wypadek zupelnie nie pasuje do tej listy.

  13. #13

    Dołączył
    Nov 2007

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez swd1704 Zobacz posta

    @ Aezakmi - Tyle, że w tej katastrofie nie ma nic tajemniczego, wszystko zostało wyjaśnione.

    pozdrawiam,
    Świder
    Masz racje, mój przykład nadaje się bardziej do listy : najbardziej "niesamowite" katastofy. Nie wiem czemu, ale czytając o tym wypadku w pewnej książce zapadł mi mocno w pamięć.
    pozdrawiam

  14. #14

    Dołączył
    Aug 2009
    Mieszka w
    EPLB

    Domyślnie

    Znany cykl Katastrofy W Przestworzach dla tych, którzy podobnie jak ja nie mają National Geographic
    >>>Katastrofa W Przestworzach | Dokumentalne.pl <<<
    Miłej zabawy

  15. #15
    Awatar widzew

    Dołączył
    Oct 2008
    Mieszka w
    Łódź

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gw82 Zobacz posta
    >>>Katastrofa W Przestworzach | Dokumentalne.pl <<<
    długo tego szukałem
    Dzięki wielkie!

  16. #16

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Już od wakacji ten kolo tu wrzuca, na swoim kanale na yt.
    Opłaca sie subskrypcja, nie ma tam tylko katastrof w przestworzach, chociaż mi w zupełności wystarczą

  17. #17
    PePe
    Goście

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez wally Zobacz posta
    Z tego, co pamiętam to właśnie brak odpowiedniej naprawy został uznany za przyczynę katastrofy - użyto pojedynczej zamiast podwójnej linii nitów. Spowodowało to osłabienie konstrukcji i przy którymśtam z kolei ciśnieniowaniu doszło do dekompresji skutkującej urwaniem statecznika pionowego. Nawet gdzieś w sieci widziałem jego zdjęcie, zrobione przypadkiem i wyekstrahowane ze zdjęcia "widoczkowego" gdzie wyraźnie widać jego brak...
    JAL123 jest wyjasniony.
    Nieprawidlowa naprawa. Częste loty wewnatrz kraju i urwanie części ogona. Utrata kontroli nad maszyną.

    Było nawet chyba w katastrofy w przestworzach.


    Dodtakowo za wikipedia: Japan Airlines Flight 123 - Wikipedia, the free encyclopedia
    Cause


    An animation of the aircraft's tailstrike incident


    The official cause of the crash according to the report published by Japan's then Aircraft Accidents Investigation Commission is as follows:

    1. The aircraft was involved in a tailstrike incident at Osaka International Airport on 2 June 1978, which damaged the aircraft's rear pressure bulkhead.
    2. The subsequent repair of the bulkhead did not conform to Boeing's approved repair methods. Their procedure calls for one continuous doubler plate with three rows of rivets to reinforce the damaged bulkhead, but the Boeing technicians fixing the aircraft used two separate doubler plates, one with two rows of rivets and one with only one row.[11] This reduced the part's resistance to metal fatigue by 70%. According to the FAA, the one "doubler plate" which was specified for the job (the FAA calls it a "splice plate" - essentially a patch) was cut into two pieces parallel to the stress crack it was intended to reinforce, "to make it fit".[12] This negated the effectiveness of two of the rows of rivets. During the investigation Boeing calculated that this incorrect installation would fail after approximately 10,000 pressurizations; the aircraft accomplished 12,318 take-offs between the installation of the new plate and the final accident.
    3. When the bulkhead gave way, the resulting explosive decompression ruptured the lines of all four hydraulic systems. With the aircraft's flight controls disabled, the aircraft became uncontrollable.

  18. #18

    Dołączył
    Dec 2008
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Było, było

    Zamiast zrobić jakąś poważniejszą naprawę, została doczepiona tylko "nakładka"
    w dużym skrócie Było omówione, że zabrakło ok 1 roku do rozwikłania tego.

    Jeśli to był ten odcinek, kiedyś tak myślałem, żeby wkleić tutaj link

  19. #19
    PePe
    Goście

    Domyślnie

    Nie nie - dokładnie zamiast 2 rzędów nitów dali tylko jeden. I wytrzymalo dopoki moglo - ale wkoncu musialo pierdzielnac przy tylu lokalnych lotach.

    Podobno bardzo mało brakowało temu JAL123 do kolejnego przeglądu.

  20. #20

    Dołączył
    Feb 2012
    Mieszka w
    near ZLP NDB, YYZ

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez Aezakmi_pl Zobacz posta
    Masz racje, mój przykład nadaje się bardziej do listy : najbardziej "niesamowite" katastofy. Nie wiem czemu, ale czytając o tym wypadku w pewnej książce zapadł mi mocno w pamięć.
    pozdrawiam
    A co ciekawe to jest to ze do tej pory mozna znalezc szczatki po tym wypadku. Samolot sie rozbil jakies 15 km na polnoc od mojego domu.

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •