Samolot spadł w Krakowie. Zginął pilot.
Tragedia na Małopolskim Pikniku Lotniczym. Wracająca z pokazów maszyna runęła w Parku 1000-lecia w Krakowie-Mistrzejowicach. Przeleciała zaledwie kilkaset metrów. Na pokładzie były cztery osoby. Zginął pilot, trzech pasażerów jest rannych. Świadkowie mówią o kłopotach z silnikiem.
Cessna 172 runęła w parku między osiedlami Oświecenia a Tysiąclecia. Leciała z historycznego lotniska Rakowice-Czyżyny. To właśnie tam, na terenie Muzeum Lotnictwa Polskiego miał miejsce dwudniowy VI Małopolski Piknik Lotniczy.
Jak dowiedział się DZIENNIK w komendzie miejskiej straży pożarnej, zginęła jedna osoba, a trzy są ranne. Początkowo jeden z pasażerów był zaginiony, ale ratownicy szybko do niego dotarli. Ranni trafili do szpitala im. Rydygiera w Krakowie. Śmiertelna ofiara to pilot maszyny.
Nie wiadomo jeszcze, dlaczego cessna runęła na ziemię. Świadkowie mówią o kłopotach z silnikiem. Miał on zgasnąć na chwilę przed zderzeniem z ziemią. Przyczyną katastrofy nie była raczej pogoda. Ta bowiem w Krakowie dziś jest dobra.
Maszyna runęła tuż po starcie, kilkaset metrów od pasa startowego. Miała zapewne pełne zbiorniki paliwa. Po uderzeniu stanęła w ogniu i momentalnie spłonęła.
Cessna nie brała już udziału w pokazach lotniczych. Wracała z pikniku. Wyleciała jako jedna z ostatnich maszyn.
Zakładki