Podczas lotu na FL380 po UN866 w okolicach DEKON załoga wysłała na międzynarodowej częstotliwości emergency komunikat 'Mayday' informując że dostali się w strefę bardzo silnej turbulencji.
Następnie samolot widziano nad Francją na pułapie FL280, a następnie wylądował o czasie na CDG.
więcej po angielsku z avherald.com:
Infrared Satellite Image GOES-E 02:45Z (Graphics: NASA):An Air France Airbus A330-200, registration F-GZCK performing flight AF-445 (dep Nov 29th) from Rio de Janeiro Galeao,RJ (Brazil) to Paris Charles de Gaulle (France), was enroute at FL380 overhead the Atlantic on airway UN866 just before waypoint DEKON about 680nm northeast of Fortaleza,CE (Brazil) and 750nm southwest of Praia (Cape Verde), when the crew called Mayday on the international emergency frequency indicating, they encountered severe turbulence and were descending to a lower altitude. The airplane was seen enroute at FL280 overhead France and landed safely at Paris Charles de Gaulle 6:40 hours after the emergency call.
The Mayday call was relayed by the crew of a TAM Airbus A330-200 registration PT-MVG performing flight JJ-8055 from Paris CDG to Rio de Janeiro,RJ (Brazil) at around 03:50Z (Nov 30th).
Air France did not confirm, that flight AF-445 called Mayday.
Ostatnio edytowane przez egon.olsen ; 01-12-2009 o 13:28
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Już nie mówiąc że staje się to dokładnie 6 miesięcy po wspominanym innym locie. Dla mediów i kreatorów teorii dziwnych to niezła pożywka.
Jedna nieścisłość mnie tylko ciekawi - czy po zgłoszeniu Mayday był kontakt radiowy z tym samolotem? Pewnie naiwne pytanie, ale z tekstu może wynikać że namierzono go dopiero jak leciał nad Francją
Dobrze, że bez ofiar. Chyba się nikt nie potłukł tam.
Zbieg okoliczności z datą faktycznie dziwny.
A takie pytanko. Jak zgłosili już ten Mayday i się uspokoiło to muszą go jakoś odwołać, czy kontynuują lot normalnie?
Aha dzięki
No to już rozwiałeś moje wątpliwości
a po drodze nie jest "pam pam pam" tylko od razu mayday - to im "coś" poważniejszego niż turbulencje musiało się stać...
Nie pam pam pam, tylko pan-pan
Niekoniecznie coś poważniejszego (za wikipedia):
Mayday - komunikat o bezpośrednim zagrożeniu życia.
Pan-pan - informuje o istotnej awarii, która jednak nie powoduje bezpośredniego zagrożenia życia załogi.
Mogły być turbulencje tak mocne, że bezpieczeństwo lotu było zagrożone i zawołali Mayday.
Pozdrawiam, Pluxe
Inquiry scrutinises second A330 incident for AF447 insight
"French investigators are to examine a severe turbulence incident a week ago involving an Air France Airbus A330-200 which had been operating the same route as the ill-fated flight AF447.
The Bureau d'Enquetes et d'Analyses says that the 29 November incident to flight AF445, operating Rio de Janeiro-Paris Charles de Gaulle, could yield information valuable to the inquiry into the loss of AF447, another A330-200, on 1 June.
BEA is set to publish, on 17 December, a second investigation report into the south Atlantic crash.
The AF447 inquiry has been forced to proceed without the crucial data from the A330's two flight recorders, which have yet to be recovered.
But the upset involving AF445, the BEA says, "might provide further insight" into the accident.
The aircraft (F-GZCK) encountered severe turbulence about four hours after departing Rio, and the pilots brought the aircraft down to a lower flight level.
Air France says that the crew could not raise air traffic control and opted instead to transmit an emergency message over the radio to advise of the change in altitude.
"After half an hour of moderate to severe turbulence, the flight continued normally," the carrier adds.
Air France says the cockpit crew carried out its actions "in strict accordance with procedures". The A330 was transporting 203 passengers and 12 crew.
AF447 had been almost four hours into its journey, and in the vicinity of storm activity, at the time of its disappearance."
W skrócie:informacje z przebiegu lotu(incydentu) maja pomóc w śledztwie dot. A447 który zaginął 01.06.2009 na tej samej trasie!
Szczerze? Nie bardzo wiem, w czym okoliczności tego lotu mogą pomóc - inna pora roku, inny samolot (pewnie nawet konfiguracja przerobiona), inna załoga i TYLKO miejsce podobne... zatrzęsło i załoga cruise dostała sr...ki - ot co...
Pozdrawiam!
Piotr
No brawo!
Nie ma to jak wypowiedź liniowego pilota...
Panie bedrzich, nie życzę Panu takiego lotu, żebyś musiał Pan zgłaszać "mayday".
Ale uważaj Pan na słowa i miej szacunek dla innych pilotów, bo kiedyś tak zatrzęsie, że sam Pan dostaniesz sra(cz)ki.
z poważaniem
Artur Michalak
Proszę Pana!
Sraczki nie raz dostałem pilotując samolot! (przepraszam moderatorów i czytelników za dosadność!) Nie ganię FAKTU wołania Mayday - każdy ma do tego prawo! Tylko wkurza mnie niechlujny sposób podawania o tym wiadomości i robienia sensacji zawsze i za wszelką cenę! A tak niestety w newsach to zdarzenie opisano - przynajmniej w/g cytatu tutaj zamieszczonego.
Dlaczego tak uważam? Leci samolot, coś się dzieje, woła załoga Mayday - jak trzeba, to trzeba. Co to oznacza? Potrzebna mi pomoc i chcę lądować JAK NAJSZYBCIEJ! Chyba się zgadzamy? I teraz - jeżeli jest napisane, że samolot poleciał dalej i lądował po paru godzinach w miejscu docelowym jak gdyby nigdy nic może to mieć dwa znaczenia:
a) - załoga SKASOWAŁA Mayday po ocenie sytuacji - nic się nie stało, możemy lecieć dalej ALE dziennikarze tego NIE PODALI (z tylko sobie znanych przyczyn)
b) - nic się nie stało poza chwilą strachu (można dostać tego co pisałem wyżej, my piloci też, nie ma mocnych!) ale załoga zawołała Mayday i po prosto po ewaluacji problemu o tym fakcie po prostu... zapomniała - MOŻE (choć nie powinno) się zdarzyć - i tego mój nieszczęsny, skrótowy post dotyczył. I po raz chyba pierwszy dopuściłem się publicznej oceny nie tego co się zdarzyło, a działań załogi... A trzeba było zwyczajnie poczekać z oceną na raport, o co zawsze apeluje w takich okazjach.
I podtrzymuję moją opinię, że porównywanie obu lotów co CO NAJMNIEJ nieporozumienie....
Ostatnio edytowane przez bedrzich ; 12-12-2009 o 19:49
Pozdrawiam!
Piotr
otóż to
(wiem że nie za wiele wnosi do tematu ale przynajmniej go zamyka
OK, rozumiem.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Po prostu źle zinterpretowałem Pańską wypowiedź, wydawała mi się trochę "nie ten tego" w stosunku do kolegów po fachu, tym bardziej, że mój bliski krewny też jest pilotem.
Nie ma sprawy.
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, jeżeli poczuł się Pan w jakikolwiek sposób obrażony moim postem.
AM
Zakładki