Podobno 400 stóp, a więc powyżej 100 metrów.
Tak jak napisałem, nie zaprzeczam, że piloci zachowali się głupio. Zresztą, może dlatego podświadomie biorę ich w obronę, bo po prostu lubię lotnictwo. Ktoś, kto się tym nie interesuje, może patrzeć inaczej. Ja jednak przykładnie bym ich ukaral, ale nie odbierał im latania. Myślę, że drugi raz tego samego błedu już nie popełnią. Do tego to zmarnowanie ładnych paru milionów dolarów wydanych na szkolenie tych ludzi. Jeszcze jedna sprawa. Czy kara dla obu pilotów jest taka sama? Bo jeśli tak, to niesprawiedliwe. Odpowiedzialność prowadzącego i prowadzonego w takiej formacji różni się. Fakt - prowadzony powinien był zareagować, ale to ten drugi dowodził.
Zakładki