No cóż, laikiem jestem, ale powiedziałbym że po to jest przecież OCA/OCH. Jak dobrze widać właśnie na przykładzie tego wypadku, na nic ci się zda wysokość nad poziomem gruntu, kiedy grunt zacznie ci wybiegać na spotkanie. A przestrzeganie mierzonych barometrycznie OCA/OCH daje gwarancję, że nie trafisz w żadne przeszkody terenowe.Narażę się pewnie na krytykę ale taka procedura, gdzie przy wieloosobowej załodze nawigator już tak wcześnie podaje odczyty z radiowysokościomierza wydaje mi się całkiem rozsądna. Drugi pilot ma lecieć w/g przyrządów (wszystko tam ma), dowódca po słowie 'OCENA' (padły słowa 'NIC NIE WIDAĆ') szuka ziemi. Radiowysokościomierz podaje bezwzględnie NIEBEZPIECZNĄ WYSOKOŚĆ do ziemi, a nie do poziomu DS. Gdy nic nie widać, to zbytnie zbliżenie się do poziomu gruntu i przeszkód na nim stanowi realne niebezpieczeństwo.
Zakładki