Strona 104 z 119 PierwszyPierwszy ... 4 54 94 102 103 104 105 106 114 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,061 do 2,080 z 2376
Like Tree190Likes

Wątek: 2010.04.10 TU-154 - Samolot Prezydenta RP rozbił sie pod Smoleńskiem

  1. #2061
    Awatar saturn5

    Dołączył
    Apr 2007
    Mieszka w
    Taurus-Littrow

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez aston Zobacz posta
    Podobno przy lądowaniu tutki była przekroczona dopuszczalna masa lądowania o 4,5 tony. Czy przypadkiem to przekroczenie (o ile było) nie zagrało poważnej roli
    Przy normalnym regulaminowym lataniu, gdyby oni powaznie chcieli wyrownac - jak powinni byli - (lub w ostatecznosci odejsc) z 100m nie mogla to byc zadna powazna rola skoro te 4,5 tony to nie wiecej niz jakies 6% dozwolonej masy ladowania. Ale poniewaz oni czekali z tym odejsciem do ostatniej chwili - mozna hipotezowac ze gdyby nie te 4,5 zdolaliby ominac te drzewa. Ale to taka madra spekulacja ze gdyby naprzyklad kierowca wypil o jeden kieliszek mniej to by sie nie zabil. Ich samo szamotanie sie z autopilotem zamiast wylaczenie go zrobilo duzo wiecej zlego niz te 4,5 tony.
     

  2. #2062

    Dołączył
    May 2010

    Domyślnie

    Narażę się pewnie na krytykę ale taka procedura, gdzie przy wieloosobowej załodze nawigator już tak wcześnie podaje odczyty z radiowysokościomierza wydaje mi się całkiem rozsądna. Drugi pilot ma lecieć w/g przyrządów (wszystko tam ma), dowódca po słowie 'OCENA' (padły słowa 'NIC NIE WIDAĆ') szuka ziemi. Radiowysokościomierz podaje bezwzględnie NIEBEZPIECZNĄ WYSOKOŚĆ do ziemi, a nie do poziomu DS. Gdy nic nie widać, to zbytnie zbliżenie się do poziomu gruntu i przeszkód na nim stanowi realne niebezpieczeństwo.
    No cóż, laikiem jestem, ale powiedziałbym że po to jest przecież OCA/OCH. Jak dobrze widać właśnie na przykładzie tego wypadku, na nic ci się zda wysokość nad poziomem gruntu, kiedy grunt zacznie ci wybiegać na spotkanie. A przestrzeganie mierzonych barometrycznie OCA/OCH daje gwarancję, że nie trafisz w żadne przeszkody terenowe.
     

  3. #2063

    Dołączył
    May 2010

    Domyślnie

    Przecież czytając te stenogramy z wieży, aż bije w oczy, że ci ludzie, mimo że jeden płk, drugi pdpłk nie mogli sami zadecydowac o niczym, wygląda to tak, jakby za przeproszeniem do sracza nie mogli iść bez pozwoleństwa starszewo. Ja uważam, że zachowanie tych ludzi powinno się jakoś rzetelniej ocenić
    W raporcie badającym przyczyny wypadku? Ich stres i motywowana politycznie decyzja przyjęcia jednak polskiego lotu na takim lotnisku to jakieś tam kulisy całej sprawy, dla obserwatorów ciekawe, ale ogólnie zbędne w raporcie. Co w pracy kontroli przyczyniło się do wypadku?
     

  4. #2064
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Haye Zobacz posta
    Jacek właśnie rozwiał wątpliwości co do sterylności wieży co dodatkowo zdejmuje z wieży odpowiedzialność.
    Co pewnych aspektów pracy SKP, to nie zdziwiłbym się, gdyby odpowiednie służby rosyjskich sił powietrznych w ramach wewnętrznego postępowania wyciągnęły wnioski natury przede wszystkim organizacyjnej, bo raczej nie dyscyplinarnej. Ja przynajmniej bym wyciągnął. Można też się zastanawiać, czy MAK powinien był bardziej szczegółowo omówić działalność wojskowych służb naziemnych w Smoleńsku i w związku z tym sformułować zalecenia wobec własnego wojska, czy w ogóle i w jakim stopniu był do tego upoważniony.
    To jest jednak poza tematem naszych rozważań. Pretensje z naszej strony, że "nie zapobiegli", są emocjonalnie i politycznie zrozumiałe, ale zdecydowanie pozamerytoryczne.
     

  5. #2065

    Dołączył
    Jan 2011

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MarcoPolo Zobacz posta
    Zwieroboj: W badaniu krwi Błasika też nie uczestniczył nikt ze strony polskiej. Mamy im uwierzyć na słowo?
    Czy to nie jest tak, że Kolega MarcoPolo podał błędną sekwencję zdarzeń? Ja zrozumiałem tak, że najpierw wszystkie ciała znajdujące się w kabinie pilotów zostały zbadane na zawartość alkoholu we krwi (bo taka jest procedura i dotyczy wyłącznie osób, znajdujących się w kabinie pilotów), a dopiero później nastąpiła ich identyfikacja. Czy dobrze rozumuję?
     

  6. #2066
    Awatar MarcoPolo

    Dołączył
    Jul 2008
    Mieszka w
    Sopot

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez iwanniegrozny Zobacz posta
    Czy to nie jest tak, że Kolega MarcoPolo podał błędną sekwencję zdarzeń? Ja zrozumiałem tak, że najpierw wszystkie ciała znajdujące się w kabinie pilotów zostały zbadane na zawartość alkoholu we krwi (bo taka jest procedura i dotyczy wyłącznie osób, znajdujących się w kabinie pilotów), a dopiero później nastąpiła ich identyfikacja. Czy dobrze rozumuję?
    Minister Kopacz to wyjaśniła:
    "Zwykle, i tak czyniono również w Moskwie, materiał do badań na obecność alkoholu, środków odurzających, narkotyków pobiera się podczas sekcji. Sekcje odbyły się, zanim przyleciała polska ekipa, a więc nawet jeśli pobiera się je od człowieka, który nie był zidentyfikowany, to określa się go jako "NN, zwłoki o numerze" i przypisuje się potem nazwisko, wtedy kiedy następuje identyfikacja, a identyfikacja pana generała Błasika nastąpiła dopiero w tej ostatniej grupie - mówiła Kopacz."
     

  7. #2067
    Moderator
    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    PL

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez iwanniegrozny Zobacz posta
    Czy to nie jest tak, że Kolega MarcoPolo podał błędną sekwencję zdarzeń? Ja zrozumiałem tak, że najpierw wszystkie ciała znajdujące się w kabinie pilotów zostały zbadane na zawartość alkoholu we krwi (bo taka jest procedura i dotyczy wyłącznie osób, znajdujących się w kabinie pilotów), a dopiero później nastąpiła ich identyfikacja. Czy dobrze rozumuję?
    Masz rację.
    Na zawartość alkoholu i innych substancji (morfiny itp., których obecności nie stwierdzono) badano nie zwłoki gen. Błasika, lecz "zwłoki nr 4 z sektora nr 1". Badano je nie jako zwłoki pasażera, lecz jako zwłoki osoby, która w chwili katastrofy prawdopodobnie znajdowała się w kabinie załogi. Dopiero następczo w wyniku badań genetycznych zidentyfikowano te zwłoki jako zwłoki gen. Błasika.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 21-01-2011 o 11:11
     

  8. #2068
    Awatar MarcoPolo

    Dołączył
    Jul 2008
    Mieszka w
    Sopot

    Domyślnie

    Co nie znaczy, że podawałem jakąkolwiek sekwencję wydarzeń. Badano krew ciała "NN", nie było przy tym strony polskiej. Ciało to okazało się potem ciałem generała Błasika, czyli badano krew generała Błasika.
    To jest zupełnie nieistotne dla sprawy - napisałem to tylko jako reakcję na podobne stwierdzenie innego kolegi, że Rosjanie mieliby w coś uwierzyć, kiedy ich nie było przy badaniu (zapisu rozmów).
     

  9. #2069

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie Jak zakazać lądowania?

    Cytat Zamieszczone przez staszek70 Zobacz posta
    (...) Ja poszedłbym nawet dalej i powiem, że gdyby Plusnin właśnie złamał w którymś miejscu procedure to mógłby uratować tych ludzi. No ale jak sie czyta te stenogramy z wieży, to można dojść do wniosku że asertywność tego człowieka była na poziomie zerowym. To on tam był szefem, nie Krasnokutski. (...)
    Witam,
    Czytam to forum od początku, ale - nie mając żadnej wiedzy o lotnictwie - do tej pory nie zabierałam głosu, tylko czytałam wypowiedzi ludzi znających się na rzeczy. Jednak gdy słyszę coraz częściej zadawane pytanie - dlaczego Rosjanie nie zabronili lądowania załodze Tu-154M - zastanawiam się, w jaki mianowicie sposób mieliby oni to zrobić. Załoga nie posłuchała ostrzeżenia o złej pogodzie w Smoleńsku. Zignorowała informację, że warunków do lądowania nie ma, oświadczając, że oni i tak spróbują. Załóżmy że ppłk Plusnin wydaje rozkaz odejścia znad lotniska - czy nasza załoga miała obowiązek taki rozkaz wykonać, a jeśli tak, to jakie przepisy o tym mówią. Jeśli obowiązku wykonania rozkazu wieży przez statek powietrzny innego państwa nie ma, to jaka jest gwarancja, że załoga Tupolewa odstąpiłaby od obniżania lotu.
    Bo moim skromnym zdaniem ppłk Plusnin tylko w jeden sposób mógł zapobiec katastrofie: mógł wyprowadzić na pas startowy działko przeciwlotnicze i poinformować Tupolewa, że przy próbie lądowania zostanie on zestrzelony.
    Ostatnio edytowane przez JacekB ; 21-01-2011 o 12:45 Powód: TupoleWa, nie v.
     

  10. #2070

    Dołączył
    Mar 2007
    Mieszka w
    OPAL

    Domyślnie

    staszek70
    Na pewno czytałeś te stenogramy? Mam wrażenie, że nie. Albo mało zrozumiałeś.

    Cytat Zamieszczone przez staszek70 Zobacz posta
    Najprawdopodobniej troche inaczej rozumiemy podstawową funkcję kontroli lotów. Działanie zgodnie z procedurami to jedno, a zapewnienie bezpieczeńtwa ludziom to drugie. Oni proceduralnie są czyści, nie można im nic zarzucić, tylko co z tego. W mojej opini ci ludzie nie zapewnili tym ludziom odpowiedniego bezpieczeństa. Chrzanić jakieś tam procedury. Powinni zrobić wszystko, żeby zapobiec katastrofie. A to skomlenie do starszych z ich strony to jest juz w ogole tragedia. Jak tacy ludzie mogli w ogole pojawić się na wieży. Jeżeli w Polsce pracują podobni kontrolerzy to ja dziękuje. Kontroler powinien mieć przede wszystkim jaja i łeb na karku, a procedury procedurami....Takie jest moje zdanie.
    Nie najprawdopodobniej, a na pewno. Podchodzisz do tematu zupełnie abstrahując od faktu, że to NIE BYŁ ZWYKŁY LOT. To był międzynarodowy lot, odbywający się według przepisów AIP FR. W dodatku był to lot tzw. z literą - czyli jak to u nas mówią HEAD. Co to znaczy dla załogi, to tu wyjaśniali już cywilni kontrolerzy. ZAŁOGA PODEJMUJE DECYZJĘ, OTRZYMUJĄC WARUNKOWĄ ZGODĘ OD KONTROLERÓW LOTNISKA NA KONTROLNE ZAJŚCIE. ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WYNIKŁE STĄD KONSEKWENCJE PONOSI W CAŁOŚCI ZAŁOGA.

    "Procedury" są po to, żeby ich przestrzegać. One ZAPEWNIAJĄ BEZPIECZEŃSTWO. Ty po prostu nie możesz się pogodzić z faktem, że w danym przypadku nie przewidują one podziału odpowiedzialności. Myślę, że Rosjanie w sposób wzorcowy zabezpieczyli się przed właśnie takimi atakami. Byli dalekowzroczni i przewidujący. Powinniśmy się od nich uczyć. Gdyby wyraźnie nie podkreślili (w telegramie), że GKL powinna stosować się do zapisów AIP w odniesieniu do "rejsów specjalnych RP", dopiero byłoby szukanie dziury w całym. Chociaż nie zmieniałoby to faktu, że AIP naszą załogę obowiązywał czy tak, czy siak. Po raz kolejny apeluję o uznanie smutnej prawdy.

    Cytat Zamieszczone przez staszek70 Zobacz posta
    Przecież czytając te stenogramy z wieży, aż bije w oczy, że ci ludzie, mimo że jeden płk, drugi pdpłk nie mogli sami zadecydowac o niczym, wygląda to tak, jakby za przeproszeniem do sracza nie mogli iść bez pozwoleństwa starszewo.
    Powtarzam, oni nie pytali nikogo CO ROBIĆ. Nigdzie w stenogramach nie ma o tym ani słowa. To nie był przedmiot ustaleń z dyżurnym operacyjnym SD. Od samego początku jest mowa, że polska załoga wykona kontrolne zajście i odejdzie na drugi krąg. Rozmowy sprowadzały się do znalezienia dla nich lotniska zapasowego. Decyzja była podjęta przez załogę. Osr...anie polegało wg mnie bardziej na świadomości, że zbliża się "PIERWYJ BORT" - to szczególna odpowiedzialność w Rosji (u nas, jak widać, nie). Zjeżdża do nich "panika". Leci najwyższe naczalstwo. Wszystko musi być tip-top, jak mawiają Rosjanie. A jak może być tip-top, gdy GKL ma ograniczone możliwości wpływania na załogę lub udzielenia jej pomocy w tych warunkach? Panikę potęgowała niepewność co do znajomości rosyjskiego przez załogę, co do umiejętności wykonywania zajść na lotniskach wojskowych typu radzieckiego z obowiązującymi na nich sposobami ich wykonywania, parametrami środków RUL. Jak się okazało obawy były uzasadnione. Znamienne zdania: "Mówisz im w prawo, a oni w lewo". "Ani jednej komendy mi nie skwitowali". Podejrzewam, że gdyby GKL wiedziała, że nasz się rozbije POSŁALIBY GO W PIZ...U, jak nakazywałyby to nawyki kierowania lotami w lotnictwie wojskowym (a takich lotów mieli z 99,9%), nie zważając na złamanie tym samym własnych przepisów. Potraktowaliby go jak swojego. Tyle, że oni nie wiedzieli. Wiedzieli, że profesjonaliści na pokładzie skierują samolot na drugie zajście. Nie mieli świadomości popełnianych jeden za drugim błędów na pokładzie samolotu. TYM SAMYM NIE MOŻE TO BYĆ ZARZUT W STOSUNKU DO GKL. Nie można stawiać zarzutów w oparciu o wiedzę, co się działo, post factum. To co napisałem, presja na SKP, wątpliwości i obawy nie miały wpływu na zdarzenie. Oni zrobili praktycznie wszystko, co było możliwe, żeby zabezpieczyć to lądowanie. To moje zdanie, znającego tamten system od podszewki.

    Cytat Zamieszczone przez matibak Zobacz posta
    Nie rozumiem ekspertów występujących w mediach, którzy chyba nie czytali dostępnych materiałów, dają się wprowadzić w błąd dziennikarzom, którzy zupełnie nie mają pojęcia o czym mówią.
    Też to zauważyłem. Komentują relacje dyletantów, jakimi są dziennikarze. Zrzucam to na karb wałkowania wciąż tych samych problemów z lewej, z prawej, z góry, z dołu. Robią ludziom tylko mętlik w głowie. W całym tym biciu piany ginie SEDNO PROBLEMU.

    Cytat Zamieszczone przez matibak Zobacz posta
    mowa o tym, że odchodzili przy 100 metrach jest półprawdą, gdyż powinni to zrobić na innej wysokości (wyższej).
    Tak jest.

    Cytat Zamieszczone przez matibak Zobacz posta
    Jakby nie patrzeć, gdyby leciała tam sama załoga z całą pewnością odeszli by dużo wcześniej.
    A tego to pewny nie jestem. Nikt nie twierdzi u nas, że tak by było. Klich twierdził natomiast (ale już się z tego chyba wycofuje - wczoraj u Olejnik), że gdyby nie Krasnokutskij, nie byłoby zgody na to zajście. Moim zdaniem byłaby.

    Cytat Zamieszczone przez matibak Zobacz posta
    Czy mogli powiedzieć, nie będziemy Was sprowadzać, nie ma warunków?
    Nie mogli. Mieli obowiązek przyjąć dowodzenie. Co innego, gdyby lotnisko było zamknięte, środki wyłączone, brak łączności itp.

    Cytat Zamieszczone przez JacekB Zobacz posta
    Formułowany po naszej stronie zarzut "niesterylnej wieży" kupy się nie trzyma.
    Tak jest. Nie ma czegoś takiego. Ingerowanie w kierowanie, a obecność to co innego.

    Cytat Zamieszczone przez Haye Zobacz posta
    Dlaczego w ogóle w mediach oraz w komisji min Millera rozmawia się o wysokości decyzji 100 m skoro min kapitana wynosiło 120 m i nie miał prawa zejść niżej ?
    Bardzo dobre pytanie. Pytanie, czy 120 m to też nie za mało. Protasiuk nie miał uprawnień do wykonywania lotów w MIN przy takim sposobie zajścia. Niech to wyjaśnią (o ile dadzą radę w tym burdelu proceduralnym, fałszowaniu dokumentacji itp.).

    Cytat Zamieszczone przez Haye Zobacz posta
    Jeszcze jedno pytanie do kolegów pilotów bo z wypowiedzi tzw. ekspertów nie można się tego dowiedzieć ,, Czy w momencie komendy Kpt odchodzimy(zakładając sterowanie ręczne) przy tym położeniu samolotu nadmiernej wadze oraz zbliżającym się zboczu było dość czasu poderwać tutkę i odejść na drugi krąg ?
    Dałoby radę. Był przeprowadzony eksperyment na KTSie.

    Na koniec. Niech wezmą u nas i przeanalizują wszystkie loty do Smoleńska wykonywane przez nasze załogi. Ocenią jakość pracy załogi, GKL (w możliwym zakresie). Wiemy, że nasze samoloty były zawracane na Mińsk na przykład (mówi o tym Plusnin). Niech porównają. Z jakiego powodu były zawracane, jaki był status lotu itp. To dałoby szerszy ogląd.
    Ostatnio edytowane przez Zwieroboj ; 21-01-2011 o 14:11 Powód: Poprawki językowe
     

  11. #2071
    Awatar atccontroller

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez staszek70 Zobacz posta
    Jak tacy ludzie mogli w ogole pojawić się na wieży. Jeżeli w Polsce pracują podobni kontrolerzy to ja dziękuje. Kontroler powinien mieć przede wszystkim jaja i łeb na karku, a procedury procedurami.
    Nie umniejszając nic kolegom wieżowym w Smoleńsku, zaręczam Ci, że w Polsce mamy zarówno jaja, jak i łby na karku!!! Dziewczyny też!!! - choć oczywiście tylko te przysłowiowe.
    Roger, roger, but say again.
     

  12. #2072

    Dołączył
    Jun 2009
    Mieszka w
    EPWA / EPZP

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez asansche Zobacz posta
    Bo moim skromnym zdaniem ppłk Plusnin tylko w jeden sposób mógł zapobiec katastrofie: mógł wyprowadzić na pas startowy działko przeciwlotnicze i poinformować Tupolewa, że przy próbie lądowania zostanie on zestrzelony.
    W takiej mgle trafienie samolotu z działka nie byłoby takie proste

    A poważnie: chyba nie ma możliwości, żeby kontroler mógł zakazać lądowania przed momentem, w którym pilot melduje, że jest na wysokości decyzji i widzi ziemię. Wtedy mógłby ewentualnie powiedzieć, że pas zajęty i "go around!". Ale skoro pilot faktycznie widziałby ziemię, to byłoby to zupełnie bez sensu.
    Wcześniej (do momentu osiągnięcia wysokości decyzji) kontroler wydaje tylko zgodę na podejście. I na to się zgodził - znane słowa "lądowanie dodatkowo (warunkowo)", bo nie miał podstaw się nie zgodzić. Skoro chcą spróbować zejść na MDH i przekonać się naocznie o mgle, to nie ma w tym manewrze niczego niebezpiecznego.
    Dodatkowo już wcześniej przekazał pilotowi, że pomimo faktu, że jest zgoda na podejście, wszystko wskazuje na to, że lądowania nie będzie - "warunków do lądowania nie ma" + "być gotowym do odejścia na 100m".
     

  13. #2073

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    MUC

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez saturn5 Zobacz posta
    Cytat Zamieszczone przez aston
    Podobno przy lądowaniu tutki była przekroczona dopuszczalna masa lądowania o 4,5 tony. Czy przypadkiem to przekroczenie (o ile było) nie zagrało poważnej roli
    Przy normalnym regulaminowym lataniu, gdyby oni powaznie chcieli wyrownac - jak powinni byli - (lub w ostatecznosci odejsc) z 100m nie mogla to byc zadna powazna rola skoro te 4,5 tony to nie wiecej niz jakies 6% dozwolonej masy ladowania. ...
    Myślę, że znaczenie było nawet o wiele mniejsze. Max. masa do lądowania Tu-154M wynosi 80 ton. Dalszymi czynnikami limitującymi masę do lądowania są wyskość n. p. m., temperatura, jak i nachylenie drogi startowej. W ich przypadku negatywne nachylenie DS na której musiałby hamować SP było jednym z tych czynników. Jednak związane z nim ograniczenie masy nie ma wpływu na maszynę znajdującą się jeszcze w powietrzu.
     

  14. #2074

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez noncek Zobacz posta
    A poważnie: chyba nie ma możliwości, żeby kontroler mógł zakazać lądowania przed momentem, w którym pilot melduje, że jest na wysokości decyzji i widzi ziemię. Wtedy mógłby ewentualnie powiedzieć, że pas zajęty i "go around!". Ale skoro pilot faktycznie widziałby ziemię, to byłoby to zupełnie bez sensu.
    Wcześniej (do momentu osiągnięcia wysokości decyzji) kontroler wydaje tylko zgodę na podejście. I na to się zgodził - znane słowa "lądowanie dodatkowo (warunkowo)", bo nie miał podstaw się nie zgodzić. Skoro chcą spróbować zejść na MDH i przekonać się naocznie o mgle, to nie ma w tym manewrze niczego niebezpiecznego.
    Dodatkowo już wcześniej przekazał pilotowi, że pomimo faktu, że jest zgoda na podejście, wszystko wskazuje na to, że lądowania nie będzie - "warunków do lądowania nie ma" + "być gotowym do odejścia na 100m".
    No właśnie, na poważnie ja to też tak widzę, choć jeśli chodzi o latanie, jestem jedynie doświadczonym....pasażerem.

    Ani razu w medialnych spekulacjach i wypowiedziach ekspertów nie pojawia się temat możliwości "powiszenia" przez jakiś czas nad lotniskiem w oczekiwaniu na poprawę warunków. Mgła pojawiła się nagle, zaskoczyła nawet kontrolerów ("nikt nie zapowiadał mgły") i równie nagle mogła zniknąć. Sama mieszkam na terenach podmokłych, mgła potrafi zejść w ciągu dosłownie pięciu minut, posiedzieć pół godziny i zniknąć. Ale przez te pół godziny jest kompletne mleko, własnego nosa nie widać. Podobno Tupolew (Dziękuję Moderatorowi za sprostowanie błędu ) miał dość paliwa, więc może mogli chwilę krążyć nad lotniskiem kontrolując poziom paliwa, tak, żeby go starczyło na przelot na lotnisko zapasowe, które przez ten czas mogło zostać wyznaczone i przygotowane na przyjęcie naszego samolotu. Można było też skontaktować się z naszymi przedstawicielami w Katyniu i poprosić o przeorganizowanie uroczystości tak, aby pasażerowie Tupolewa mogli w niej spokojnie, bez stresu, wziąć udział.

    To, co przypuszczalnie wydarzyło się na pokładzie samolotu nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem - w Polsce taki system działania jest powszechny i często z tego powodu są kłopoty, a nierzadko - katastrofy, ale są jakoś problemy z ustaleniem porządku "przyczyna-skutek". No i tragiczny brak decyzyjności na wszystkich szczeblach. Nierzadko o najważniejszych dla firmy sprawach decydują sekretarki, bo szefowie boją się decyzji podjąć.

    Jeszcze jedna sprawa zwróciła moją uwagę: wszyscy dyskutują, czy lot miał status cywilny, czy wojskowy. Według mnie pytanie powinno raczej brzmieć: czy TU-154M leciał jako samolot pasażerski, czy też wykonywał zadanie bojowe.
     

  15. #2075

    Dołączył
    May 2010

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez JacekB Zobacz posta
    ... Badano je nie jako zwłoki pasażera, lecz jako zwłoki osoby, która w chwili katastrofy prawdopodobnie znajdowała się w kabinie załogi.
    ...i w dodatku była w polskim mundurze lotniczym, tak jak pozostałe zwłoki w tej strefie...
     

  16. #2076
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Staszek70:

    1. Ci kontrolerzy zrobili ZNACZNIE wiecej niz musieli wg swoich obowiazkow. Bo raczej nie ma w zwyczaju na godzine przed przylotem zajmowac sie tym, gdzie odeslac samolot, jak przekazac mu informacje o braku warunkow, sugestie zeby nie probowal podchodzic itd. Normalne dzialanie ATC sprowadza sie do podania warunkow pogodowych, informacji o podejsciu i tyle. Decyzje o tym czy podchodzic, podejmuje zaloga. Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi - gdziekolwiek zaloga zdecyduje rozbic samolot we mgle ponizej warunkow, ATC nie bedzie mu w tym przeszkadzac. Dlatego wszelkie rozwazania o asertywnosci czy jajach sa nie na miejscu - gdyby nie byli asertywni i przewidujacy, nie probowaliby robic nic, a ich nerwowosc wynikala wlasnie ze swiadomosci, ze wymuszenie prawidlowego zachowania jest poza zasiegiem ich kompetencji (chyba ze naprawde uwazasz, ze podpulkownik na jakims prowincjonalnym lotnisku moze zawracac samolot z prezydentem).

    2. Za duzo gdybasz. "Gdyby wszyscy kradli" - w tym sek, ze nie wszyscy kradna, wiecej, prawie nikt nie kradnie. Przykladowo, na Okeciu minimalna widzialnosc, przy ktorej mozna podchodzic, to 350m. Nie zdarza sie, zeby ktos podchodzil, gdy jest 300, tak samo jak nie zdarza sie, zeby ktos startowal czy ladowal gdy pokrycie pasa sniegiem w kombinacji z bocznym czy tylnym wiatrem przekracza dozwolone wartosci - bo takie sa procedury, i ich sie przestrzega. Wiec to, ze IL byc moze zlamal przepisy (po pierwsze, nie wiemy jakie byly jego minima dla tego podejscia, po drugie nie wiemy, jaka byla faktycznie pogoda w trakcie podejscia, po trzecie nie wiemy, z jakiej faktycznie wysokosci odszedl) nie stanowi zadnego usprawiedliwienia, a badanie tego i ewentualne karanie zalgi jest sprawa rosyjska. Wszelkie powolujace sie na to argumenty sa zwyczajnie wyrazem bezsilnosci merytorycznej.
     

  17. #2077

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    EPGD

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Zwieroboj Zobacz posta
    Bardzo dobre pytanie. Pytanie, czy 120 m to też nie za mało. Protasiuk nie miał uprawnień do wykonywania lotów w MIN przy takim sposobie zajścia.
    A co z minimum widzialności poziomej? Jeśli minimum to wynosiło dla lotniska 1000m, a dla kpt. Protasiuka 1200m, to czy wolno mu było podejmować próbę podejścia w sytuacji gdy wiedział, że widoczność nie jest większa niż 400m?

    Informację taką otrzymał dwukrotnie:
    10:24:20 (kontrola): PLF101, na „Korsażu” mgła, widoczność 400 metrów.
    10:24:32 101: Zrozumiałem, podajcie, proszę, warunki pogodowe.
    10:24:39 (kontrola): Na „Korsażu” mgła, widoczność 400 metrów, four zero zero meters.

    8.25:46. Jak-40: ... Na ich oko to jest ze 400 widać, 50 m podstawy
    8.25:52. Dowódca załogi: Ile?
    8.25:55. Jak-40: 400 m widać, 50 m podstawy.

    Przy prawidłowym podejściu nieprecyzyjnym na dwie NDB samolot osiągał wysokość decyzji (~100m) w odległości od progu pasa wynoszącej ~1000m. Przy widzialności 400m załoga nie miała możliwości dostrzec pasa. W jaki celu (w tej sytuacji) wykonywane było podejście?
     

  18. #2078

    Dołączył
    Jan 2011

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ad_verbum Zobacz posta
    W jaki celu (w tej sytuacji) wykonywane było podejście?
    Dla mnie sprawa prosta. Liczyli na dziure we mgle (zdarza sie) a chyba najważniejszym motywem było pokazanie "zwierzchnikom" ze jest jak jest i nic tu po nas. Gdyby nie podeszli mieli by awanturę....
     

  19. #2079

    Dołączył
    Jan 2008
    Mieszka w
    Bognor Regis

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez ad_verbum Zobacz posta
    Przy prawidłowym podejściu nieprecyzyjnym na dwie NDB samolot osiągał wysokość decyzji (~100m) w odległości od progu pasa wynoszącej ~1000m. Przy widzialności 400m załoga nie miała możliwości dostrzec pasa. W jaki celu (w tej sytuacji) wykonywane było podejście?
    Ja rozumiem, że legalne tzn. w granicach uprawnień Protasiuka było wykonywanie zajścia do momentu, gdy odległość pozioma osiągnie 1200 metrów a wysokość 120 metrów. Jeśli w tym momencie nie widzi pas - odchodzi na drugi krąg, nawet gdyby minima lotniska były mniejsze.
    Zajście było wykonywane w celu podjęcia próby wizualnej kontroli warunków, w nadziei że są lepsze niż podawane przez obsługę lotniska. Ale po przekroczeniu minimów Protasiuka nastąpiło złamanie obowiązującej procedury. Najwyraźniej załoga samolotu w ogóle nie przejmowała się minimami INDYWIDUALNYMI. Jakoś nikt z "ekspertów" propagandowych o tym nie wspomina.
    Pozdrawiam - Miłek
     

  20. #2080

    Dołączył
    May 2010

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez ad_verbum Zobacz posta
    ... W jakim celu (w tej sytuacji) wykonywane było podejście?
    W celu pokazania komu trzeba (komuś, kto nie wierzył),
    że na prawdę się nie da wylądować w tych warunkach.

    I pokazali.

    Nie dało się.
     

Strona 104 z 119 PierwszyPierwszy ... 4 54 94 102 103 104 105 106 114 ... OstatniOstatni

LinkBacks (?)

  1. 07-05-2023, 05:47
  2. 24-03-2023, 15:42
  3. 08-01-2023, 06:27
  4. 23-09-2022, 15:29
  5. 30-11-2020, 10:52
  6. 11-09-2020, 13:24
  7. 16-06-2019, 17:29
  8. 24-04-2019, 00:46
  9. 12-11-2018, 01:30
  10. 15-08-2018, 21:47
  11. 13-07-2018, 22:08
  12. 02-04-2018, 17:50
  13. SR
    Refback This thread
    22-03-2018, 13:56
  14. 06-01-2018, 00:47
  15. 22-09-2017, 08:43
  16. 22-09-2017, 08:42
  17. 15-08-2017, 20:24
  18. 26-07-2017, 11:34
  19. 23-07-2017, 14:08
  20. 07-06-2017, 23:35
  21. 07-06-2017, 23:34
  22. 01-06-2017, 14:34
  23. 01-06-2017, 13:20
  24. 01-06-2017, 13:14
  25. 29-05-2017, 17:57
  26. 29-05-2017, 16:47
  27. 29-05-2017, 16:44
  28. 29-05-2017, 16:32
  29. 21-05-2017, 15:32
  30. 16-04-2017, 21:00
  31. 11-04-2017, 20:55
  32. 04-04-2017, 22:46
  33. 29-03-2017, 10:13
  34. 27-02-2017, 21:07
  35. 08-02-2017, 20:04
  36. 30-12-2016, 12:15
  37. 17-11-2016, 15:05
  38. 31-10-2016, 22:56
  39. 27-10-2016, 19:18
  40. 21-10-2016, 14:59
  41. 18-10-2016, 02:08
  42. 09-10-2016, 13:49
  43. 03-10-2016, 22:46
  44. 03-10-2016, 16:13
  45. 03-10-2016, 02:01
  46. 02-10-2016, 17:36
  47. 02-10-2016, 17:36
  48. 02-10-2016, 16:03
  49. 26-09-2016, 19:07
  50. 08-09-2016, 10:06

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •