Przyjmując że z wysokościomierzami było wszystko ok, a wiele na to wskazuje, to również zgadzam się, że główną przyczyną było zejście poniżej MDH - byli na 100m, nic nie zobaczyli więc odlot na lotnisko zapasowe i nie byłoby tego wątku... Pytanie czy decyzja o lądowaniu była w pełni niezależna, ale nawet jeżeli w tym przypadku nie było presji ze strony "niektórych" pasażerów, to jest to kolejny i jeden z ważniejszych według mnie argumentów za tym, żeby to piloci cywilni a nie wojskowi wykonywali takie loty. Bez względu na to jakby się nie zaklinało rzeczywistości, obecność na pokładzie nawet pośredniego przełożonego, od którego może zależeć przyszła kariera pilota, nie pozostanie bez wpływu na jego decyzje (nie twierdzę, że dotyczy to wszystkich ale co najmniej jakiejś części)
zaczyna sie licytacja - zupelnie nie na temat.
Kończac OT - myślalem, że rozprawiamy o transporcie osób "nr 1" w mniej czy bardziej oficjalnych wizytach, a nie o lotach w strefie działań wojennych choć w Afganistanie widok samolotów UPS czy DHL dostarczających zaopatrzenie nie jest chyba niczym szczególnym, więc chyba się da...
Weryfikuje info, jakie googluję i mam pytanie do Was bo jesteście bardziej Państwo zaangażowani w temat, czy MAK oficjalnie udostępnił mediom jakiekolwiek foto urządzeń pokladowych statku umiejacowionych ścisłe w kolpocie znalezionych na miejscu tragedii,oczywiscie wyjątek znalezisko FAKTÓW "domifon" jak go sprytnie nazwał jeden z grupowiczow. Pytam albowiem nie chce zamieszczać niezweryfikowanych info a szum informacyjny jest już wystarczający
Ostatnio edytowane przez macherstudio ; 23-05-2010 o 09:38 Powód: Kit
Oficjalnie to nie słyszałem, żeby MAK cokolwiek udostępniał mediom oprócz komunikatów na własnej stronie internetowej, a już zwłaszcza zdjęcia z prowadzonego postępowania. Oni - w przeciwieństwie do różnych naszych instytucji - po prostu wykonują swoje zadania i nie zajmują się tworzeniem przecieków do mediów. Mają coś do powiedzenia, to wydają oficjalne oświadczenie lub zwołują konferencję prasową. Pod ostatnim komunikatem są fotografie i to są jedyne znane mi z tego źródła. Ale mogę się mylić.
Ostatnio edytowane przez JacekB ; 23-05-2010 o 17:00 Powód: poprawka
Na stronie MAK ĚŔĘ jest informacja z dnia 21 maja 2010 r., potwierdzająca powyższe.
Wręcz przeciwnie! Próbuję tylko powiedzieć, że w jakiejś części wypadek smoleński jest efektem traqnsportowania najważniejszych osób w państwie przez wojskowych pilotów. Czy zgodzicie się, że gdyby tę maszynę pilotowali piloci cywilni to nie doszłoby do wypadku? Dla mnie to oczywiste! I nie tylko dlatego że nie byli wystarczająco wyszkoleni. Do tego żeby nie lądować poniżej minimum nie trzeba wielkiego wyszkolenia. Wystarczy odpowiedzialne podejście.
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
Tutaj tez bym sie do konca nie zgodzil. Wysokie standardy i nawyki buduje sie wlasnie szkoleniami, a nie deklaracjami, ktore czesto zostaja na papierze. Jesli piloci liniowi przegladaja mapy przed kazdym startem i ladowaniem, nawet ze znanego lotniska, to dlatego, ze tak im wpoilo szkolenie i sprawdziany.
Raczej napewno by do niego nie doszlo, bo cywil nie rozpocząłby takiego podejscia w takich warunkach.
Natomiast prawie wszedzie ważne osobistosci lataja z pilotami wojskowymi. Chodzi tylko o to zeby w wojsku w koncu zmienilo sie podejscie do lotnictwa, do przepisow, do procedur. Napisalem wyzej , ze zatrzymalismy sie na etapie lat 80- tych.
Choc wedlug mnie( a troche juz swoich lat mam) uwazam, ze nawet po tym wypadku nic sie nie zmieni.
Panowie,
mam nadzieję, że ten problem został wyjaśniony i proponuję dalej nie brnąć w rozważania, kto powinien wozić VIP-ów, bo OT się robi.
@JacekB; pytałeś kiedyś czy nie pomyliłem świateł, pisząc o KNS. Na filmie, Ostatnia minuta lotu Tu-154 widać dokładnie stojący koło bliższej NDB KNS. Normalnie nadaje on dwie litery identyfikujące lotnisko (Ciekawe jaki jest kod dla Smoleńska), ale potrafi więcej. Jest to praktycznie jedyne światło które mogło być widoczne przez mgłę. Te ich żółte "wiaderka" z tymi żarówkami widać przy świetle dziennym dopiero jak się do nich podejdzie, pomijając fakt, że cała instalacja była w tragicznym stanie.
W tym kontekscie mało prawdopodobna wydaje mi się przedstawiona w filmie teza, że na dwa km przed progiem gwałtownie obniżyli tor lotu. Wiemy, że lecieli na autopilocie; czy logiczna jest niewielka korektura bez wyłączania AP?
I w protokole wstępnym komisji nie ma wzmianki, że użyli przyciski "uchod", w związku z tym jakie czynności trzeba wykonać by wyłączyć AP (wspomniane kanały) w TU-154 (chodzi mi o czas).
W kontekscie tego "sołdata", co grzebie przy tym ustrojstwie przyszło mi właśnie do głowy czy KNS w tym czasie w ogóle był sprawny. Obniżenie lotu by za wszelką cenę zobaczyć KNS byłoby chyba najgłupszą możliwą przyczyną. Spotkał się ktoś obserwujący rosyjskojęzyczne fora z relacją na temat KNS?
Ostatnio edytowane przez mdry ; 24-05-2010 o 00:17 Powód: uzupełnienie
W udzielonym wywiadzie dowódca Jaka powiedział wyraźnie, że lądując widzieli dobrze światła lotniska mimo gęstniejącej mgły. Oczywiście później widzialność dramatycznie spadła, ale chodzi tu o pojawiające się wątpliwości odnośnie oświetlenia lotniska.
Z kolei Klich w ostatnim wywiadzie podkreślił, że autopilot pracował tylko w kilku modach, ale bez kontrolowania wysokości, zaś wyłączył się samoczynnie (użył określenia automatycznie). Tak więc to nie załoga wyłączyła autopilota tuż przed zderzeniem.
Ostatnio edytowane przez Fox ; 24-05-2010 o 01:29 Powód: uzup
Cytat z tvn-owskiego wywiadu Klicha:
"- Autopilot się wyłączył samoczynnie, w sytuacji kiedy załoga próbowała wyprowadzić... prawdopodobnie ściągnąć na siebie drążek, i wtedy następuje [wyłączenie]. Bo ten autopilot nie był 'cały' włączony. Jeśli chodzi o zniżanie, załoga wykonywała...
- Czym ten autopilot w tym momencie kierował?
- Kierował tzw. kierunkiem. I przechyleniem.
- A prędkością opadania?
- Nie."
Ostatnio edytowane przez mdry ; 24-05-2010 o 02:29 Powód: Post Rosenzweigowa, redakcja
Dzisiaj w RMF-FM był wywiad z Edmundem Klichem. Jeden cytat z tego wywiadu:
Edmund Klich: Po szczegółowym zapoznaniu się, bo ja wczoraj analizowałem ten zapis, bo my jeszcze nie jesteśmy na tym etapie łączenia danych z rejestratorów, łączenia danych z wysokości, porównania z terenem, ale mając ten zapis i mając pewien szkic terenu, no można to wywnioskować. Raczej to była wysokość radiowa.
No cóż, padły tu wcześniej stwierdzenia co do nawigowania wg radiowysokościomierza. Pomijając eufemizm "raczej" wiele wskazuje, że tak było.
W wywiadzie padły też inne spostrzeżenia, również na temat 5 osoby w kokpicie i ostrzeżeń o bliskości ziemi.
Całość tutaj:
Edmund Klich: Katastrofa smoleńska skutkiem wieloletnich zaniedbań w szkoleniu - Wywiady - Opinie w RMF24
Mam przy okazji pytanie, czy w kabinie Tu154M był dodatkowy fotel?
zerknij tu Tupolev Tu-154M RA-85712 Cockpit sur Flickr*: partage de photos*! pod wiszącą kurtką widać materiał jak na fotelu na pierwszym planie, bokiem do kierunku lotu. Jak dla mnie to 5 miejsce. Pytanie czy w 101 było tak samo. Ma ktoś fotki całej kabiny a nie tylko foteli pilotów?
tu też widać taki sam materiał w tym miejscu jak na innych fotelach : http://cdn-www.airliners.net/aviatio.../2/0709224.jpg
Wasilij Jerszow, autor rosyjskiego podręcznika pilotażu Tu-154 odpowiadał na pytania internautów na portalu Smolensk.forum.ws. Zajął się oceną ostatniej fazy lotu prezydenckiej maszyny z 96 osobami na pokładzie wyłącznie od strony umiejętności i zachowania załogi
Jerszow zdaje sie potwierdzac niektore tezy stawiane w tym watku - miedzy innymi niewielki nalot na tym typie samolotu i odruch jak najszybszego nawiazania kontaktu wzrokowego z ziemia.
Zakładki