Obawiam się, że to mój dawny znajomy...
A tak na serio - 17 maja byłem na EPGD, gdzie zrobiłem przy okazji kilka zdjęć bociana, który nic sobie nie robił z bliskości maszyn i spokojnie żerował podczas startów i lądowań m.in WIZZ AIR.
Moje pytanie brzmi: Czy tej wielkości ptak może pozostać niezauważony zarówno przez obsługę lotniska jak i pilotów, i czy są jakieś specjalne procedury ku temu by w momencie kiedy ptak spaceruje sobie w bliskiej okolicy pasa ustrzec się w efekcie przed bird strike-iem?.
Pomijam fakt lisów przebiegających po pasie
Zakładki