Miał szczęście.
Nikt jeszcze o tym nie napisał a takie super zdjęcia są ;-)
Photoblog - Pilot ejects an instant before fighterjet crashes
Tu film : CF-18 crashes, burns at Lethbridge airport (trzeba kliknąć na zakładkę video)
Pilot cały, warto (szczególnie wyznawcy kultu K-36) zwrócić uwagę na wysokość z której się strzelił - na razie wygląda na to że mu zdechł jeden z silników w czasie high alpha passa....
KZ
Miał szczęście.
NIKON D90 + NIKKOR 18-105mm DX VR + SYNTA 8"
Ciekawi mnie co było powodem przejścia samolotu na prawą stronę. Stawiam na pilot error i wykonanie tego manewru za wolno. Widać na filmie jak pilot chce lotką skontrować a samolot nie reaguje. Być może za wolno i za mały ciąg na silnikach był. Zastanawia mnie czy dodając ciąg na full od razu, nadmiar mocy nie wyciągnął by spokojnie F18. Z drugiej strony jeśli w wyniku jakiejś awarii np. nie wyciągnął by go mogło by zrobić się bardziej niebezpiecznie wówczas (poleciał by dalej lub zboczył z terenu pasa startowego/lotniska i upadł dalej) . A może zawiódł jeden z silników i dlatego samolot się przewalił na prawo przez asymetrie ciągu?
Pozdrawiam, PAWi / www.lubiepodroze.eu - blog o podróżach i turystyce
Widać jak jedna z dysz jest bardziej zamknięta albo uszkodzona
Link do filmiku z tym wydarzeniem na YouTube w jakości HD (choć i tak jakość nie jest najlepsza):
YouTube - CF-18 Crashes at Lethbridge Airport, AB - 07-24-2010
Pozdrawiam
Dawid =)
Taki manewr na podobnym samolocie zespół Blue Angels przy prędkości min. 120 węzłów (IAS - prędkości przyrządowej) (inne źródło podaje 120 węzłów). Maksymalny kąt to 45 stopni też według zespołu Blue Angels.
Na filmie nie ma punktu odniesienia (horyzontu) ale wydaje mi się, że pilot przeciągnął samolot. Za wolno i za stromo dla tej prędkości. Kąt moim zdaniem był grubo ponad 45 stopni - bliżej 60 stopni, co samo w sobie może nie byłoby tragiczne dla tej maszyny ale pewnie nie przy tej prędkości. Samolot wszedł w zakres nadkrytycznych kątów, strugi oderwały się raptownie (cf 18 ma krawędź natarcia raczej ostrą) i samolot stał się kamieniem. Prędkośc postępowa w ostatniej fazie manewru praktycznie była przyzerowa - samolot spadł prawie pionowo.
Przeciągnięcie też tłumaczy przewalenie na skrzydło. Gdyby było wyżej zacząłby autorotację w korkociągu stromym i możnaby go bez problemu z tego wyprowadzić.
Pilot strzelił się jak zorientował się, że nie ma sterów a przy takiej wysokości o wyprowadzeniu maszyny nie można było marzyć.
Ponadto Przy takich kątach natarcia siła ciągu musi równoważyć poza oporem znaczną część ciężaru samolotu - samolot waży bez uzbrojenia ok. 17 ton do startu, silniki mają ok. 7 ton ciągu każdy. Częściowa awaria jednego z silników (np. utrata połowy ciągu) i związana z nią decentracja ciągu zaowocowałaby pewie szybszą rotacją (szybszym przewaleniem się).
Z high alpha passa praktycznie zawsze na pokazach wychodzi się na dopalaczu - tak przynajmniej było w przypadku wszystkich passów na Hornetach a trochę ich widziałem włącznie z Kanadyjczykiem (inny pilot) - tutaj w jednym z silników ma zwartą dyszę więc ewidentnie nie wszedł dopalacz w tym silniku. Myślę że Kanadyjczycy raport ujawnią (regularnie ujawniają raporty ze swoich wypadków w wojsku) i będzie wszystko jasne.
KZ
Wysokość wydaje się mniejsza niż ta z której strzelał się Kwoczur, ale Kanadyjczyk strzelał się z innego położenia (Kwoczur katapultował się w momencie gdy dziób samolotu był skierowany w ziemię i minął już linię publiczności), poza tym maszyna Kwoczura w chwili katapultowania spadała z większą prędkością.
[*] ppłk rez. mgr inż. pil. Lech Marchelewski, inż. pil. Piotr Banachowicz | ,,019" | ,,SP-ZAP" | płk pil. Alaksandr Marficki, płk pil. Alaksandr Żuraulewicz, ,,63" | ,,101" | mgr inż. pil. Stanisław Jurewicz, ,,SP-3491" | mgr inż. pil. Tadeusz Świst, ,,SP-AAG" [*]
Zakładki