Kurcze on chyba od początku ledwo panował nad tym co robił... szkoda
Katastrofa śmigłowca MD-500 miała miejsce podczas pikniku lotniczego w okolicach Mińska.
Zginął niemiecki pilot 74letni Gunter Zimmer.
Artykuł w oryginale:TUT.BY |
Artykuł potraktowany translatorem: Google Translate
Film z artykułu:http://www.youtube.com/watch?v=mprruForqpA
Kurcze on chyba od początku ledwo panował nad tym co robił... szkoda
Miał ponad 4500 h pilotowania, uczęstniczył w 12 Mistrzowstwach Niemiec i 6 Mistrzowstwach Świata, w październiku br w Dublinie miał być odznaczony Rotorcraft Gold Medal. Tragedia odbyła się na oczach jego żony - białorusinki Iriny Gorełyszewej, też zawodniczki w sporcie lotniczym.
Szerszy artykuł z portalu białoruskiego:
http://naviny.by/rubrics/disaster/20...es_124_169991/
Dla mnie wyglądało jak by latał na bani.
Odniosłem wrażenie jak by był do lotu w ogóle nie przygotowany. Pełna improwizacja. Kolejne manewry nie wynikają z bezpośrednio zakończonych. Stąd takie przypuszczenie. Być może był problem z wytymowaniem. Ale zauważyłeś, że po przejściu do lotu po prostej manewr zakończony katastrofą jest mało energiczny? Na pokazach wykonujący go piloci depczą w pedał energicznie równocześnie monitorując wszystko pozostałe wyprowadzając śmigłowiec w "całości".
A nie wydaje Ci się , że on poprostu robił*te manewry na za małej wysokości ?
W sumie, dla mnie ta wysokość jest za niska. Oczywiście z filmiku ciężko to ocenić, ale jestem pewien, że takich manewrów na pokazie nie robi się tak nisko, właśnie dlatego iż może się to skończyć tak tragicznie.
Zakładki