A co ze swobodą ludzi chodzących po ulicy którym taki samolot może spaść na głowę (a może by tak dopuszczać takie samoloty tylko do lotów po kręgu i nad terenami niezabudowanymi? Ciekawe czy wtedy znaleźliby się chętni na kupowanie takich cudów techniki...)?
Dopóki ktoś ryzykuje własnym życiem, zgadzam się całkowicie. Tylko moim skromnym zdaniem w tej konkretnej kwestii ryzyko dotyczyć może nie tylko załogi SP.
Nawiasem mówiąc, nie mogę powstrzymać się od refleksji, że nasz ULC zakazując akrobacji na piknikach, nad pasem startowym, nie nad widzami (pomijam już to jak to ostatnie prezentowało się w praktyce w ostatnich latach) poniżej 300m, równocześnie dopuszcza konstrukcje z takimi wpisami w instrukcji użytkowania do latania po całym kraju nad głowami tysięcy ludzi...
Zakładki