Przepraszam że się tak głupio spytam, ale co stało się chwilę później? Tzn. gdzie spadł śmigłowiec i czy dużo szkód narobił?
Na szwajcarskim forum znalazłem coś takiego:
10.3.2011 | Ambulance | Bell 412 | Klinikum Innsbruck LOWI |Beinahecrash - Flightforum.ch
Helokpter sanitarny Bell 412 firmy Heli Tirol wylądował na lądowisku na dachu kliniki w Innsbrucku (Austria / Tirol). Chwilę po tym jak pacjent został wyładowany maszyna niekontrolowanie poderwała się w powietrze.
http://www.youtube.com/v/Y8jZLqA2Gc8
Video: So trudelte der Heli am Klinikdach - oesterreich.ORF.at
Jako przypuszczalną przyczynę właściciel firmy Roy Knaus podał możliwe przestawienie się ustawień wirnika nośnego w połączeniu z wpływem wiatru na śmigło ogonowe i ew. lądowiskiem.
http://www.youtube.com/v/BicLUvrYOlA
Na ww. forum, w części poświęconej helikopterom spekuluje się o możliwości wystąpienia rezonansu przyziemnego lub ew. błędu pilota który mógł przypadkowo przestawić pitch.
"seltsamer" Helistart in Innsbruck - Flightforum.ch
Przepraszam że się tak głupio spytam, ale co stało się chwilę później? Tzn. gdzie spadł śmigłowiec i czy dużo szkód narobił?
Eee tam, podpis ;)
A że tak powiem musiał gdzieś spaść, coś rozbić i kogoś zabić?
Nigdzie nie jest powiedziane że poderwał się że poszedł w górę bez pilota. Widać że Maszyna zrobiła to co mogła zrobić najlepszego, tzn nabierała wysokości oddalając sięod przeszkód.
Mam nadzieję że nie nawet lakieru nie drasnęli a pilot bogatszy o parę siwych włosów mógł wieczorem postawić flaszkę na urodziny, czego mu serdecznie życzę.
pozdrawiam
Nuras
W pierwszym linku jest napisane: Der Pilot war einer der erfahrensten Hubschrauberpiloten Europas, czyli że pilot był dość doświadczony
Zresztą do transportu HEMS nie biorą "zielonych listków"
Pozdrawiam
Konradeck
Nigdy nie pozwól, by samolot zabrał Cię w miejsce, którego Twój umysł nie odwiedził w ciągu ostatnich 5 minut.
Niestety, nie znam niemieckiego...
Eee tam, podpis ;)
Sorry, mogłem napisać od razu. Jak nurekogorek przypuszczał, po opanowaniu sytuacji pilot bez przeszkód wylądował na lotnisku w Innsbrucku, gdzie maszyna została zabezpieczona do dyspozycji ichniejszej komisji badania wypadków lotniczych.
W innym przypadku tytułowałbym "wypadek", a nie "incydent"
Pilot rzeczywiście musiał być doświadczony, bo do takiego latania biorą z odpowiednim stażem, choć przy presji ciążącej na prywatnych przedsiębiorstwach helikopterowych (do jakich Heli Tirol; ex. Knaus należy) wyglądać to może nieco gorzej niż np. w ichniejszym automobilklubie.
Za to zdjęcia są naprawdę spektakularne .
Zakładki