Dziesięć osób zginęło w katastrofie małego samolotu, który runął na ziemię uderzając w dom na obrzeżach New Delhi. Są też ranni.
Samolot leciał z pacjentem do szpitala. W katastrofie zginęła cała załoga - siedem osób, w tym dwóch lekarzy. Nie żyje także trzech mieszkańców domu na który spadła maszyna.

Prywatny samolot był czarterowany na potrzeby pogotowia lotniczego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pilot samolotu podczas złej pogody, stracił panowanie nad maszyną na wysokości około 2500 metrów. Samolot runął na ziemię niszcząc dwa domy w gęsto zaludnionej dzielnicy. - Obudził mnie głośny huk. Myśleliśmy, że doszło do wybuchu bomby. Uciekliśmy z domów - mówi Hanuman Singh, mieszkaniec okolicy w której doszło do wypadku.
Z relacji indyjskich mediów wynika, że działania ratownicze utrudniały tłumy, które, mimo nocy zgromadziły się wokół miejsca wypadku.

Katastrofa samolotu w Indiach. 10 osób zginęło, są też ranni