Można przeżyć upadek z 300 metrów?
Co najmniej 19 zagranicznych turystów zginęło we wtorek w wypadku balonu na ogrzane powietrze w okolicy miasta Luksor w Egipcie - podała agencja Associated Press, powołując się na źródła oficjalne.
Wśród ofiar wypadku balonu, w którym w okolicy Luksoru w Egipcie zginęło we wtorek 19 zagranicznych turystów, nie ma Polaków - wynika z informacji uzyskanej przez PAP w ambasadzie RP w Kairze.
Według agencji AFP, śmierć ponieśli turyści z Francji, Wielkiej Brytanii, Japonii i Hongkongu. Balon znajdował się na wysokości 300 metrów, gdy wybuchł pożar i nastąpiła eksplozja. Balon spadł i rozbił się na plantacji trzciny cukrowej na zachód od Luksoru.
Dwie osoby przeżyły i zostały przewiezione do szpitala. Na miejscu wypadku znaleziono ciała 14 osób - podała agencja dpa powołując się na lekarzy
Egipt: Katastrofa balonu turystycznego, zginęło 19 osób. Ambasada: Wśród ofiar nie ma Polaków - Polskatimes.pl
Associated Press
Sierżant Nicholas Stephen Alkemade był tylnim strzelcem, na Avro Lancasterze w RAFie w czasie II WŚ, który przeżył upadek - bez spadochronu - z wysokości 5500 m, po tym jak wyskoczył z płonącego samolotu nad Niemcami... [eng wikipedia]
Był też chyba przypadek przeżycia upadku z o wiele większej wysokości ale to było pierwsze co wygooglowałem
Po drugiej stronie marzeń znajdują się wyrzeczenia.
Osobiście znam człowieka który spadł z podobnej wysokości ( wypadek przy instalacji anteny telefonii komórkowej ) , ma teraz trochę problemów z kręgosłupem, ale generalnie funkcjonuje ok.
tu jest trochę inna specyfika "upadku"
powłoka balonu, nawet niewypełniona, działa troche jak spadochron - istotnie zmniejszając prędkośc pionową...
A tutaj link do video z wypadku...
Deadly Hot Air Balloon Crash in Egypt - YouTube
Strasznie to wygląda :/
Wygląda na to, że najpierw zapaliła się gondola i paliła dłuższą chwilę zanim ogień przeniósł się na powłokę i balon zaczął (szybko) spadać.... Straszne, pożar, zapewne propanu, na takiej wysokości w przepełnionej gondoli, donikąd ucieczki - chyba, że przez barierkę w dół....
przepalila sie powloka balonu
i gorace powietrze momentalnie 'ucieklo' do gory
Tak, ale spadł na wysokie drzewo, którego gałęzie zamortyzowały upadek, a następnie wpadł w zaspę. Kiedyś czytałem o tym wypadku i finał był mniej optymistyczny, bo na dole został dotkliwie pogryziony przez psy.
Myślę że powyżej kilkunastu metrów wysokość przestaje mieć znaczenie, a o możliwości przeżycia decyduje jedynie podłoże na jakie się spada. Im dłuższa droga hamowania tym szanse większe. Zabija nie wysokość czy prędkość, ale nagłe zatrzymanie.
Przy 11-12 sekundzie opadania uzyskuje się prędkość graniczną i zakładając braku zmiany sylwetki spadamy już z tą samą prędkością. Człowiek spadający w 11-12 sek uzyskuje prędkość 200km/h co następuje po pokonaniu dystansu 400 metrów, także powyżej 400 metrów wysokość nie ma znaczenia.
W sprawie wysokości ostatnio pojawiły się wątpliwości. Ale nawet po ich uwzględnieniu to wciąż było dość wysoko, żeby zdarzenie kwalifikowało się do kategorii "cudownych" ocaleń.
Vesna Vulović
For every solution there is a problem.
Kilka ciekawych przykładów przedstawiających szczęśliwe upadki z dużych wysokości http://www.oddee.com/item_96967.aspx.
Balon zapalił się w czasie operacji kotwiczenia po locie. 2 osoby które przeżyły wyskoczyły właśnie wtedy z wysokości ok. 3m (wg świadków). Potem balon zaczął się szybko wznosić, kolejne osoby wyskakiwały nawet do wysokości 20m, ale zginęły. Reszta została w gondoli - nie wiadomo czy była w stanie wyskoczyć. Pilot, który się wydostał na samym początku ma poparzone 70% powierzchni ciała.
Loty balonami w rejonie zostały całkowicie wstrzymane do zakończenia śledztwa. Po ostatnim wypadku (2009 r.), w którym zostało rannych 16 osób loty były wstrzymane na pół roku.
Egipt: katastrofa balonu. Film nagrany przez świadka - Wiadomości - polskieradio.pl
Tu film w lepszej jakości.Najpierw gondola,póżniej pożar przeniósł się na powłokę balonu.
Myślę, że z punktu widzenia spadającego ta granica jest o wiele niżej
Jeżeli (podkreślam JEŻELI) byłoby tak jak wynika z tej informacji to zakładając, że pożar był efektem np nieszczelnej instalacji gazowej i zapaliła się na nim odzież, to taki procent oparzeń pilota jest absolutnie możliwy w bardzo krótkim czasie. Panika na pokładzie, szybkie wznoszenie się balonu i zwykły strach też mogły sparaliżować pasażerów, stąd tak mała liczba skaczących.
Ale mnie zastanawia co innego. Na filmie wyraźnie widać że dym na początku jest stosunkowo niewielki i unosi się w górę niemal po powłoce balonu, ale jego natężenie szybko wzrasta. Brak jest natomiast smugi dymu, która powinna ciągnąć się z dołu za palącym się i szybko wznoszącym balonem, gdyby zapalił się już na ziemi lub tuż nad nią.
Ostatnio edytowane przez Liveed ; 28-02-2013 o 16:40 Powód: było już o tym wspomniane
Zakładki