Obczajcie Buda Hollanda - on byl pionierem takich akrobacji (bo tu wszyscy w szkoku jak widac...)
Obczajcie Buda Hollanda - on byl pionierem takich akrobacji (bo tu wszyscy w szkoku jak widac...)
KZ
Jak już trochę się ochłonie (co nie jest łatwe) tego video - widać wyraźnie, że cały czas mieli wysunięte podwozie. Myślę, że świadczy to o tym, że w zasadzie od samej rotacji wiedzieli że mają problem... Strasznie się cieżko pozbierać jak się coś takiego zobaczy...
p,paw.
Okropnie to wyglądało.Niestety Oni już na to wpływu nie mieli...
Nikon D7000 + Nikon D5000 + NIKON ACTION EX 16x50+Nikkor AF-S DX 18-105mm VR+ Nikkor 70-300mm f/4.5-5.6G VR
Pozdrawiam.
Wyobraź sobie następującą sytuację: Jesteś członkiem załogi, wykonujesz względnie normalny start, po czym na wznoszeniu (po usłyszeniu huku?) samolot nagle próbuje zrobić ci świecę. Oddajesz wolant ile się da, ciąg startowy, walczycie z maszyną a pomimo tego i tak jesteście już prawie w pionie, walczycie, próbujecie uratować siebie i resztę, utrzymać przynajmniej kierunek w poziomie i przechylenie, jednak samolot zwala się ostro na skrzydło, mocno się przechyla i idzie w dół, próbujecie go wyprowadzić, pochylenie macie już prawie 0 stopni...
Moim zdaniem to jest w tym filmie szokujące - nie sam fakt Jumbo idącego w glebę na kątach o wiele przekraczających dopuszczalne - to już widział prawie każdy na filmach z wypadku Bud-a Hollanda czy z Elmendorf - ale świadomość że to się działo kompletnie wbrew woli załogi. Bud Holland wprowadził samolot w agresywny manewr celowo, popełniając błąd w trakcie, podobnie jak załoga C-17 z Elmendorf. A tutaj jak wszystko wskazuje samolot ,,sam się wprowadził" w agresywny manewr wbrew woli załogi która prawdopodobnie nic z tym nie mogła zrobić od początku tegoż manewru (kwestie przed startem i to kto i co sknocił przy załadunku pomijam)...
[*] ppłk rez. mgr inż. pil. Lech Marchelewski, inż. pil. Piotr Banachowicz | ,,019" | ,,SP-ZAP" | płk pil. Alaksandr Marficki, płk pil. Alaksandr Żuraulewicz, ,,63" | ,,101" | mgr inż. pil. Stanisław Jurewicz, ,,SP-3491" | mgr inż. pil. Tadeusz Świst, ,,SP-AAG" [*]
Ale zazwyczaj Boeingi 747 nie zadzierają nosa przy starcie do 85*, tylko góra 15*. I tak jak kolega wcześniej stwierdził, 400 paxów nie przebiegło by na ogon podczas startu dla beki.
Ciekawe tylko, czy zdołali ratować się trymerem, czy już nie mieli na to czasu...
RIP
Myślę, że na niewiele by się to zdało. Środek ciężkości mógł być przesunięty poza wszelkie normy.Zamieszczone przez ORMO_PL
Z tego ujęcia ciężko dostrzec kąt wznoszenia, ale nie sądzę, żeby to był prawie kąt prosty. Gdyby te 85 stopni było realne, pewniej spadliby na ogon bez jakiegokolwiek przechyłu na dziób, jeszcze z ciężkim sprzętem wojskowym który osunął się w tył. Tylko, czy w przypadku uderzenia kilkutonowego pojazdu wewnątrz, poszycie nie powinno zostać wyraźnie wygięte lub nawet rozdarte?
Niemniej jednak, straszliwa tragedia.
podpis zablokowany
<<<<<<<< facebook.com/WroclawSpotters
Kiedyś w jakiejś check-liście czytałem, że podwozie przy starcie powinno być wysunięte do czasu ustablilizowanego wznoszenia ("Positive Climb") widocznie takiego ustabilizowanego wznoszenia nie mieli albo nie było czasu myśleć o podwoziu... Po co wysunięte? - pewnie po to aby w przypadku upadku/próby lądowania z małej wysokości również w jakimś stopniu zamortyzować kontakt z ziemią a nie drzeć odrazu kadłubem.
Nie raz widziałem jak niektóre ( szczególnie ciężkie maszyny) dość późno, wysoko i zdecydowanie już poza pasem jeszcze przez 10 czy nawet więcej sekund po starcie mają podwozie wysunięte, pewnie z w/w powodów.
Jeśli się mylę to proszę o popawkę przez jakiegoś pilota.
Zakładki