Link ze strony TVN24:
KtoĹ zagroziĹ zamachem. LÄ dowanie pod eskortÄ F-16 - TVN24
Sprecyzuj co rozumiesz przez cywilizowane kraje.
Jednak uważasz, że władze nie podjęły by decyzji o zestrzeleniu w sytuacji gdyby wiedziały, ze samolot został przejęty przez terrorystów i chcą urządzić drugie WTC?
Jeżeli idzie jeszcze o to po co wysyłane są myśliwce: prowadzą również obserwacje na temat tego co dzieje się w środku samolotu i np. w kabinie pilotów.
Jest też aspekt nazwijmy to sugestii psychologicznej - istnieje prawdopodobieństwo, że taki zamachowiec w stylu 9/11, widząc myśliwce zastanowi się czy jest sens kontynuować.
Eee tam, podpis ;)
Jak siegam pamiecia to grekowi z Heliosa towarzyszyly mysliwce.
Kapitanowi Wronie tez. I raczej nie z mysla o zestrzeleniu.
Nie można w Polsce czy gdzie? Bo nie sprecyzowałeś.
Tak, lepiej niech się wbiją w jakiś budynek i niech zginą Ci co są w samolocie i jeszcze wielu innych na ziemi. Wiadomo, że jest to bardzo trudna decyzja, jednak moim zdaniem nie można tego nazwać poświęceniem za inne życie bo w takim wypadku tracą życie i Ci w samolocie i Ci na ziemi.
Odpowiedzi jest kilka : w razie porwania 300 na pokładzie i 1000 na ziemi , 1 w powietrzu i 3000 na ziemi ? Współczuję tylko ludziom podejmującym decyzję i pilotom ją wykonywającym .Co innego zestrzelić wroga a co innego B 744
Przecież Helios nie został zestrzelony, spadł po opróżnieniu zbiorników.
imho ZSRR można uznać za cywilizowany kraj, ale to już kwestia pewnie światopoglądowa.
Cywilizowany w sensie dosłownym, że jest w nim cywilizacja techniczna, a nie wspólnota pierwotna - oczywiście tak. Natomiast w znaczeniu przenośnym, że jest to kraj przyzwoity, w którym da się normalnie żyć, w którym przestrzegane są z grubsza podstawowe prawa człowieka - zdecydowanie nie.
Tak, dobrze zgadujesz, że wspominając o cywilizacji, piłem do ZSRR i dwóch koreańskich liniowców, między innymi.
A wracając do sprawy, nie było dotąd ani jednego przypadku, poza działaniami wojennymi czy pomyłkami, zestrzelenia liniowca w krajach tzw. cywilizacji zachodniej, mimo wielu incydentów, porwań i różnych dziwnych żądań porywaczy ze zmianami tras itp. - nawet po wydarzeniach z jedenastego września, mimo groźnych min i potrząsania szabelkami przez przywódców wszelakich. Myślicie, że ktoś rzeczywiście podjąłby taką decyzję i wydał rozkaz? i że zostałby on wykonany?
Diagnostyka podwozia itp. to trochę inna sprawa i zasadniczo nie musi tego robić myśliwiec, jednak zazwyczaj jest "pod ręką" i szybko może dolecieć na miejsce.
Z tego co pamiętam w ustawie prawo lotnicze jest zezwolenie na zestrzelenie statku powietrznego jeśli zagrażałby on bezpieczeństwu państwa, rozkaz musiał wydać główny dowódca sił zbrojnych (albo powietrznych) ale musiała być zgoda odpowiedniego ministra. Zostało to jednak chyba zakwestionowane (ten artykuł ustawy) przez trybunał konstytucyjny i uznane za niezgodne z naszą konstytucją. W USA jeśli byłoby mocne podejrzenie o tym, że samolot leci na miasto nikt nawet by się nie zastanawiał dłużej tylko rozkaz zestrzelenia i jego wykonanie byłoby natychmiastowe.
Zakładki