Dosc obfity artykul o wypadku na Alasce w ktorym zginely 3 osoby na pokladzie Beech Barona na Alasce.
Pilot tego feralnego samolotu mial problem z silnikiem (w innym samolocie) doslownie tygodnie temu
i zrobil calkiem dobre video z wielu kamer pokazujace jak mu silnik wysiadl doslownie sekundy po starcie
i jak sie ratowal ladowaniem w trawie. Ten link do artykulu pokazuje to video, musze przyznac bardzo dobrej
jakosci ktore zebralo sporo komentarzy na necie i gratulacje ze dobrze przeprowadzony
manewr ladowania bez silnika. Samolotem byla Bonanza.
Ale teraz pilot mial duzo mniej szczescia bo sam bedac przewodnikiem grupy 19 prywatnych samolotow
lecacych z Fairbanks do Anchorage zginal w wypadku ze swoimi pasazerami. Okolicznosci nie sa znane
ale samolot ulegl kompletnemu zniszczeniu a szczatki rozsiane sa na przestrzeni 200 m. Pilot mial olbrzymie
doswiadczernie i od paru lat zajmowal sie zawodowo pomaganiem innym pilotom latac
po odleglych zakatkach Alaski i Kanady. Tutaj jest jego strona firmowa : LetsFlyAlaska.com - guided self-fly group aviator tours to Alaska!
Victims identified in fatal Cantwell plane crash, pilot posted viral video weeks ago | Alaska Dispatch
Ale jednak statystyki pokazuja ze w GA wieksze doswiadczenie lotnicze zmniejsza szanse na wypadek. Najbardziej zagrozona jest grupa pilotow z nalotem 100-500 h.
Ale ja nic nie pisałem o statystykach, tylko o rutynie i o OLBRZYMIM doświadczeniu, które (jak widać w załączonym poście) może być zgubne.
Co widać skoro przyczyny nieznane?
Przypuszczam, że cytowana statystyka była robiona przez kompetentne osoby, które nie popełniłyby takiego błędu
Jeżeli statystyka podaje nie bezwzględną liczbę wypadków, a proporcję ich liczby do miary wielkości próbki w danym segmencie (np. do sumy nalotu wszystkich pilotów w konkretnym przedziale) to jest wiarygodna jeśli chodzi o ryzyko związane z poziomem doświadczenia mierzonego nalotem. Zresztą takiej sytuacji należałoby się racjonalnie spodziewać, to typowy efekt "ucznia czarnoksiężnika".
Statystyka pochodzi z USA gdzie tych pilotow GA jest znacznie wiecej.
Powiem ci jak ta liczba zostala obliczona bo to naprawde b. proste - bierzesz kazdy wypadek jak leci powiedzmy za ostatnie 30 lat i sumujesz nalot kazdego pilota a potem tak otrzymana liczbe dzielisz przez ilosc wypadkow przez ktore przeszles.
To nie jest zadna gleboka analiza a jedynie pokazujaca jak wyglada "statystyczny" pilot ktory mial wypadek. Jakbys chcial sie bardziej rozdrabniac to oczywiscie moglbys poszufladkowac pilotow zaleznie od nalotu, potem jakosc wziac ilosc godzin przelatana w kazdej grupie, itp, itp. Wiele z takich liczb niestety nie jest latwo dostepna.
Zakładki