Nie ma za co. Jak chcesz, to zaznaczę Ci innym kolorem ten wielki rów, ale nawet w google maps jest on bardzo wyraźny. Możesz to miejsce obejrzeć w google maps na hasło lotniska Babice, albo samego Lipkowa. Ów Lipków to jest ten słynny Lipków, gdzie kręcili „Ogniem i mieczem”.
Nikomu oczywiście nie życzę tam lądowania, ale gdyby już, to warto wiedzieć, że ten teren jest naprawdę bardzo dogodny. Grunt jest twardy i płaski. Orany jest tylko sporadycznie w kilku miejscach. Nic tam nie jeździ, nikt tam nie chodzi. Byłem tam bardzo długo trzy razy w trzech różnych latach, zawsze z moim psem i snuliśmy się po tym terenie wiele godzin i nomen omen psa z kulawą nogą tam nie spotkaliśmy, więc nikogo się nie zrani lądując przygodnie, a z drugiej strony dla służb ratunkowych i technicznych jest tam dobry wjazd, bo na osi wschód-zachód biegnie tam ubita droga. Jest ona dość prosta i np. szybownik mógłby ją wykorzystać wręcz jako „pas” lądowania i wtedy już w ogóle nie włóczy szybowca po gorszym gruncie, tylko ląduje prawie jak na utwardzonym lotnisku. Dla samolotu chyba bezpieczniej jednak będzie nie korzystać z tej drogi (za wąska) tylko z tych twardych płaskich łąk.
Kierunki orki, tam gdzie ona w ogóle się odbywa, też są dobrze widoczne w google maps. Moim zdaniem przymusowo da się tam wylądować z ominięciem terenów oranych, ale gdyby już ktoś musiał lub chciał lądować na zaoranym, to musi oczywiście podjąć decyzję z jakiego kierunku - decyzja na podstawie zdjęcia satelitarnego, bo kierunki orki są niezmienne. Ja jestem ze starej szkoły szybowcowych lądowań przymusowych, gdzie preferowano tę operację raczej w poprzek bruzd, ale czasy się zmieniają, szybowce też, więc dziś to już co kto uważa, bo tłuczenie eleganckiej laminatówki w poprzek bruzd to może nie każdy sobie życzy.
Tak, czy siak, polecam ten teren pod rozwagę, gdyby kogoś dopadł kryzys w powietrzu.
Przykro mi ale muszę zaprotestować. Pierwsze primo - jak już zauważono w tym wątku - przepisy takie i owakie dopuszczają lot, jak to nazywasz "komercyjny". Po drugie - z tego co się orientuję to aerokluby na tych komercyjnych lotach zarabiają krocie. Ba, miliony! Albo i jeszcze więcej. 15pln za windę i 1/12 z 50-60 pln za czas instruktora oraz tyle samo za czas szybowca. Razem jakieś 30pln. Opłaty są tak śmiesznie niskie że wydaje mi się, ze są tylko po to, żeby nie robić tego za darmo czyli chyba uchronić się przed falą amatorów darmowych promocji. Z mojej perspektywy to wygląda tak, że jeśli ktoś przyjdzie na taki komercyjny lot szybowcem to jest więcej zamieszania i proszenia się innych (podciągnij szybowiec, podczep, wystartuj, ogarnij chronometraż) niż to wszystko warte. I moje doświadczenie z aeroklubami mówi mi, że robi się to tylko i wyłącznie w celu wspólnego fanu, popularyzacji tego sportu, i ogólnej integracji środowiska (czasem zamkniętego) z lokalną społecznością. I nie ma w tym nic złego, od tego jest latanie, które ma być dla wszystkich. Jeśli nie tak to jak mają zacząć?
Widze, ze odpowiedz na moj post znikła. To smutne, ze to była taka odpowiedź i smutne że znikła. Chyba na tym lepiej zakończyć OT aeroklubowy
Owszem odpowiedź znikła na wniosek autora (mój) i prosiłbym o uszanowanie tej decyzji To co napisałem okazało się nieprawdą, tak to jest jak się obserwuje coś z boku i nie zna się w 100% sprawy...
Niestety mój wniosek do moderatorów o utworzenie nowego wątku i przeniesienie tam wymiany informacji o miejscach do lądowania wokół EPBC został zignorowany...
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Moderatorzy też ludzie i pewnie nie wszystko czytają, albo nieczęsto zaglądają...
Najprościej byłoby założyć nowy wątek (najlepiej w Pozostałe lotniska -> EPBC), skopiować tam informacje już znane i czekać na więcej. Co najwyżej ktoś z moderatorów w późniejszym czasie skasuje ten podwątek stąd.
Masz rację, zrobione
Miejsca do awaryjnego lądowania koło EPBC
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
"Wracając do adremu":
http://www.transport.gov.pl/files/0/...20131282RW.pdf
"Na lądowisku Bezmiechowa Górna wyłożono na polu wzlotów nr 1 kwadrat szybowcowy. Około 11.00 LMT rozpoczęto loty szybowcowe za wyciągarką. Ok. godziny 11.45 pilot z uprawnieniami instruktora oraz pasażer zajęli miejsca w kabinie szybowca PW-6U SP-3631 ustawionego do startu obok strzały. Po zgłoszeniu gotowości przez pilota wyciągarkowy rozpoczął ciąg. Nastąpił dynamiczny rozbieg. Szybowiec uderzył kółkiem ogonowym o nawierzchnię trawiastą pasa startowego, oderwał się i przeszedł na wznoszenie. W tym momencie obecni w kwadracie zauważyli oddzielanie się usterzenia poziomego od konstrukcji. Na wysokości ok. 15 m usterzenie poziome odpadło, a szybowiec pochylając się na „nos” zderzył się z ziemią. Pilot i pasażer odnieśli bardzo poważne obrażenia. Szybowiec został zniszczony. Pasażer mimo reanimacji zmarł w szpitalu. Lot trwał ok. 3 s"
Z istotnych rzeczy jeszcze ciąg dalszy:
Czyli? Czy istnieje możliwość, że charakterystyka lądowiska sprawia, że pewne szybowce mogą się nie nadawać do startów na nim?WYDANE ZALECENIA PROFILAKTYCZNE
Zalecono wstrzymanie wszelkich lotów szybowców typu PW-6U, eksploatowanych na lądowisku w Bezmiechowej Górnej.
PROPONOWANE ZALECENIA PROFILAKTYCZNE
W uzgodnieniu z właścicielem świadectwa typu zalecono aby na szybowcach PW-6U, eksploatowanych na lądowisku w Bezmiechowej Górnej przeprowadzić kontrolę stanu konstrukcji w części ogonowej metodą badań nieniszczących. Wyniki tych badań będą podstawą do wydania dalszych zaleceń eksploatacyjnych.
Ciężko mi to sobie wyobrazić. W końcu szybowce są projektowane tak, ze przynajmniej część akrobacji można na nich robić. I nie da się ukryć że są to spore przeciążenia. I na oko wydaje mi się to dużo więcej niż start, podczas którego łupnie się ogonem, gdzie ster wysokości i tak nie sięga gruntu. Zresztą przy nauce startu za wyciągarką często gęsto lżej lub mocniej uderza się ogonem i jakoś nic się nigdy nie działo ani z puchaczami ani z wiekowymi bocianami. Przy lądowaniu podobnie - zawsze może zdarzyć się konkretny kangur z odbiciem z ogona i jeśli już to cała konstrukcja na tym cierpi a nie ster. Sam nie wiem co o tym myśleć ale coś mi podpowiada, ze lądowisko nie ma tu nic do rzeczy
Niestety, w locie siły działające na konstrukcje rozkładają się zupełnie inaczej- dzieki temu konstrukcje wytrzymują duże przeciążenia. Inaczej jest w przypadku punktowego przyłożenia siły (a to miało najprawdopodobniej tu miejsce)w przypadku np. uderzenia belką ogonową.)Rozkład sił działający na innych ramieniach i kierunkach potrafi doprowadzić do destrukcji przy znacznie mniejszych jej wartościach. Wszak SP są stworzone do latania a nie jeżdzenia lub (i) skakania po ziemi wraz z różnymi tego konsekwencjami. Nie bez przyczyny na różnych powierzchniach SP spotkamy naklejki w stylu nie chwytać , tu podpierać e.t.c.
Bez przesadyzmu, PW6 to kompozyt z włóknem szklanym, to się wymiaruje wg sztywności więc wytrzymałościowo jest przewymiarowany. To nie jest wyżyłowana konstrukcja z cienkich blaszek, gdzie dotknięcie pokrycia od razu je faluje. Jak ktoś słusznie już zauważył, PW6 ma kółko ogonowe, więc jest już przewidziane wprowadzenie sił od udaru w płatowiec.
Budowanie i eksploatacja konstrukcji kompozytowych z materiału szklanego i żywic epoksydowych to miedzy innymi dwa takie zagadnienia:
-problem oceny jakości i powtarzalności wszelkiego rodzaju połączeń klejonych i w ogóle technologii chemoutwardzania;
-problem diagnostyki konstrukcji kompozytowych i ich gwałtownego charakteru niszczenia;
Piszę oczywiście o technice, nie o czynniku ludzkim.
AB
A czy zalecenia PKBWL nie odnoszą się bardziej do floty obecnej w Bezmiechowej, czyt. sprawdzenia stanu technicznego dostępnych tam maszyn pod kątem niewłaściwej eksploatacji/serwisu?
j.w
Przez 2 godziny przed Sądem Rejonowym w Krośnie wyjaśnienia składał dziś Roman W. Instruktor pilot jest oskarżony o spowodowanie w ubiegłym roku wypadku szybowca, w ktorym zginął osiemnastoletni kursant. Prokuratura zarzuca mu nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lotniczym i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
W momencie tragicznego wypadku, do którego doszło 22 lipca na krośnieńskim lotnisku kursantem siedzącym w szybowcu z przodu był osiemnastoletni Marcin. Po zakończonych, prawidłowo wykonanych ćwiczeniach stery przejął instruktor, który miał wykonać manewr lądowania. Jak wynika z aktu oskarżenia pilot nie wykonał jednak kręgu nadlotniskowego, przeleciał szybowcem około 50 metrów nad płytą lotniska, gdzie odbywał się piknik, następnie wykonał ostry zakręt doprowadzając do tak zwanego przeciążenia.
W wyniku zderzenia z ziemią uczeń poniósł śmierć na miejscu, pilot ciężko ranny trafił do szpitala. Przyczyną tragedii według biegłych był błąd w technice pilotowania. Instruktor nie przyznaje się do winy.
Jak wyjaśniał w pewnej chwili, usłyszał że z lotniska startuje Cessna, z którą nie mógł nawiazać kontaktu. Samolot miał wykonać niski lot nad trwającym na lotnisku piknikiem. Zdaniem Romana W. mogło dojść do kolizji z szybowcem, który powoli zaczynał zmniejszać prędkość i wysokość. Pilot instruktor podjął więc decyzję o zmianie kręgu i skręcie, co doprowadziło do przeciągniecia szybowca i tragicznego wypadku.
Roman W. przeprosił najbliższych Marcina i po raz kolejny stwierdził, że był to nieszczęśliwy wypadek.
Radio Rzeszów
Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki
Przewodnik po chmurach
Panie Newsman, mylisz Pan wypadki chyba.
[QUOTE=flugzeugwerke;950641]
"Bez przesadyzmu, PW6 to kompozyt z włóknem szklanym, to się wymiaruje wg sztywności więc wytrzymałościowo jest przewymiarowany". Poproszę o rozwinięcie rzeczowe tego stwierdzenia.
" Jak ktoś słusznie już zauważył, PW6 ma kółko ogonowe, więc jest już przewidziane wprowadzenie sił od udaru w płatowiec." Tutaj również
Pozdrawiam
Zakładki