4 osoby, 2 koty i 1 pies stracily zycie w wypadku CJ2 na lotnisku kolo Los Angeles. Wedlug swiadka samolot wyladowal zupelnie normalnie ale opona pekla (w tym momencie to spekulacja) i samolot zaczelo ostro skrecac w prawo i wpadl do pobliskiego hangaru ktorego dach sie zawalil co dodatkowo utrudnilo akcje ratunkowa. Byl spory pozar. Na zdjeciach widac tylko ogon samolotu wystajacy z zawalonego hangaru. Miedzy innymi zginal wlasciciel firmy budowlanej (pilot) ze swoim synem. Samolot podobno jest wyposazony w czarna skrzynke. Ciala sa tak spalone ze musieli uzywac uzebienia do identyfikacji. Nie moglo sie to wydarzyc na gorszym lotnisku - wladze miaste od wielu lat chca lotnisko zamknac szukajac jakiegokolwiek pretekstu.

Santa Monica Airport jet crash: 4 people, 2 cats, 1 dog killed - latimes.com

Cessna CitationJet Crashes into Hangar at Santa Monica Airport | Flying Magazine