Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7
Like Tree6Likes
  • 1 Post By angin
  • 5 Post By nobie1973

Wątek: 2013.10.25 Rozbil sie samolot w walce z pozarami w NSW

  1. #1
    Awatar Ansett

    Dołączył
    Sep 2012
    Mieszka w
    SYD

    Domyślnie 2013.10.25 Rozbil sie samolot w walce z pozarami w NSW


    Polecamy

    Smutna wiadomosc - niestety ale jeden z dwoch samolotow jakie zostaly wynajete do walki z olbrzymimi pozarami lasow jakie mamy od tygodnia w stanie New South Wales na Poludnie od Sydney rozbil sie, pilot zginal. Jeszcze co wazne - byl to Dromader M18. Media mowia, ze "wing snapped" co znaczy odlamalo sie skrzydlo. Nie wiem jak to mozliwe ale ponoc to drugi taki wypadek Dromadera.

  2. #2
    Awatar Rosenzweigova

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    6 ft over the rainbow

    Domyślnie

    Nie twierdzę, że to miało cokolwiek wspólnego z tym wypadkiem, ale kiedyś wpadła mi w oko w PTL 5/2005 wypowiedź głównego konstruktora z konferencji nt. rozwoju Dromadera:

    Niektóre amerykańskie samoloty M18 dochodzą już do nalotu 10 000 godzin. Oczekujemy w fabryce zgłoszenia do wykonania przeglądu weryfikacyjnego. Dalsza eksploatacja będzie zależała od stwierdzonego stanu, ale wydaje się, że będzie koniecznym wymienienie węzłów łączących skrzydła i może dolnego pasa dźwigara.

    W końcu lat dziewięćdziesiątych i na początku dwutysięcznych doszło bowiem w USA do dwóch przypadków złożenia się w locie skrzydeł zewnętrznych na M18. Było to po wyrywaniu samolotu przy końcu pola nad drzewami (wykonywano opryskiwania). Piloci odnieśli niegroźne obrażenia. Po badaniach stwierdzono pękniecie zmęczeniowe głównych uszu zaczynające się od głębokiej korozji wżerowej. Samoloty miały duże ilości wylatanych godzin.

    W eksploatacji dopuszczono do dużej korozji i nie przeprowadzano wymaganych dokumentacją eksploatacyjną sprawdzeń okresowych węzłów na pęknięcia. Wątpliwe było również przestrzeganie wymaganych ograniczeń eksploatacyjnych (przeciążenia, ładunek). Czasem stwierdzam, że eksploatacja Dromaderów w USA to "gangsterskie latanie". Wydaliśmy zatem biuletyn przypominający o przestrzeganiu stosowania ochrony antykorozyjnej i badaniu okresowemu na pęknięcia wskazanych w dokumentacji węzłów i struktur.
    http://www.smil.org.pl/ptl/wyklady/12_M18_Dromader.pdf


  3. #3

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    niestety, nie tylko Dromadery... widziałem filmy 3 innych typów w takiej sytuacji
    nad pożarem jest silny prąd wstępujący rzędu kilkudziesięciu m/s, jednocześnie pilot chce jak najszybciej opuścić miejsce zrzutu i leci ze znaczną prędkością i jeszcze do tego wyrywa - następuje gwałtowny wzrost kątu natarcia i przeciążenia powyżej wartości dopuszczalnych
    mombasa likes this.

  4. #4

    Dołączył
    Jun 2017

    Domyślnie

    W sieci krąży też film, na którym hercules rozpada się w powietrzu własnie w taki sposób.

    A319(3) A320(12) A321(4) A332 A346(2) B733(4) B735 B73N B738(8) B763 B772 B77W(2) B788 C130 CRJ2 CRJ9 E170(2) E175 F100

  5. #5
    Awatar nobie1973

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Londyn

    Domyślnie

    Jeśli samolot jest odpowiednio serwisowany to coś takiego nie powinno mieć miejsca. Problem leży w tym że sporo użytkowników z pobłażaniem traktuje badania nieniszczące (NDT - Non Destructive Testing) albo w ogóle ich nie wykonuje… Wszystkie krytyczne punkty płatowca podlegają okresowym badaniom tego typu których zadaniem jest wczesne wykrycie m.in. pęknięć okuć mocowania skrzydło-kadłub lub też dźwigarów. Na pewno w przypadkach które opisujecie nie zostało to zachowane, a na pewno nie w tym Herkulesie bo ten przypadek akurat znam (korozja dźwigarów jest zresztą mocną bolączką Herkulesów). Wiem z doświadczenia że sporo użytkowników traktuje te badanie z pobłażaniem. Ja z praktyki miałem taki przypadek: z jednego z Aeroklubów dostarczono Wilgę na wykonanie prac w których m.in. było sprawdzenie NDT spawów półosi goleni głównych. Oczywiście panu z Aeroklubu się mocno śpieszyło i naciskał mnie aby tego w ogóle nie robić „no bo po co ?”. Ja niestety nie odpuściłem i wszystko kazałem wykonać jak „Bozia” przykazała… i co się okazało, na spawie było pęknięcie około 2 cm długości. Jak pokazałem to delikwentowi to zbladł. Zapytałem go tylko „i co warto by było ?”. Do dzisiaj nie zapomnę jego miny…. Od tego czasu już mnie nigdy nie naciskał.
    urban787, STYRO, pyza_snk and 2 others like this.
    Pozdrawiam,
    Norbert
    Lotnictwo w moim obiektywie: http://www.fotosik.pl/u/nobie1973/album/773218

  6. #6
    Awatar urban787

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ansett Zobacz posta
    Nie wiem jak to mozliwe ale ponoc to drugi taki wypadek Dromadera.
    2008.12.29 - PZL M18A Dromader, VH-IGT - utrata części skrzydła i zderzenie z ziemią
    Był podobny wypadek w Australii.Pisaliśmy o tym na forum
    To czwatra katastrofa M-18 Australii,natomiast druga przy gaszeniu pożarów.
    http://www.smh.com.au/nsw/safety-fea...024-2w4ew.html

  7. #7
    Moderator
    Awatar MaciekK84

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    Bydgoszcz

    Domyślnie


    Polecamy

    Po raz kolejny się potwierdza, że w lotnictwie błędy i zaniedbania potrafią drogo kosztować, samolot to nie samochód, gdzie z korozją od biedy można do pewnego momentu jeździć (choć też się nie powinno).
    Pozdrawiam!
    Maciek


LinkBacks (?)


Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •